Rano obudziłam się pomiędzy nimi. Strasznie bolała mnie głowa. Wyszłam z łóżka wyjęłam z torebki tabletke i obróciłam się żeby wziąść butelke wody i nagle w coś w depnęłam....
-Noooo kurdeee czyje to wymiociny-krzyczałam patrząc na moją noge która utoneła w misce wymiocin
-To mojee-powiedziała Weronika
-I co myślisz że ja to posprzątam??? O nie nie nie -powiedziałam
Wyjęłam moją kochaną nóżkę z miski i na jednej nodze podskakiwałam do łazienki. Weszłam pod prysznic, dokładnie się umyłam i wyszłam. Ubrałam tiooo, pomalowałam mocno oczy włosy spiełam w kucyk i wyszłam z łazieni. Zobaczyłam Weronike która sprząta swoje wymiociny... (Fuuuu) Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Chaz'a
-Siemka, właśnie miałem pukać-powiedział
-Heej,a po co?-zapytałam
-No chciałem Cię zabrać na lody, lub coś
-No spoko możemy iść.
Wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do pobliskiej lodziarni. Kupiliśmy lody, on zapłacił za mnie chociaż mówiłam mu że sama sobie zapłace, Siedzieliśmy i długo rozmawialiśmy
*Justin*
Chodziłem sobie po mieście nagle zobaczyłem Klaudie z Chaz'em. Podeszłem do nich.
-Siemaa-powiedziałem i cmoknąłem Klaudie w usta
-Cześć
-Mnie to już nie zaprosicie na lody?-zapytałem
-Nie no chciałem z Klaudią się lepiej poznać...Ale już was zostawie... Pa Klauduś-powiedział i odszeł
-Ejj jestem zazdrosnyy-powiedziałem
-Nie masz o co
-Jak to nie mam a tooo?-pokazałem na nią
-O mniee. GHahahahah nie musisz -powiedziała i mnie przytuliła
-Kocham Cię-powiedziałem lecz nie usłyszałem odpowiedzi
Klaudia nagle wstała i pociągnęła mnie za ręke. Szliśmy brzegiem plaży w ciszy i nagle ona chwyciła mnie za ręke i stanęła przedemną tak że nie mogłem iść dalej
-Justin...-zaczeła
-Nom???
-Przepraszam że Cię tak odtrącam ale boje się że będzie tam samo jak z Sebastianem-powiedziała i po jej policzku spłynęłam łza
-Popatrz mi w oczy-powiedziałem-Nie zrobił bym Ci tego nigdy, jesteś wyjątkową dziewczyną. Nie zostawie Cię choćby nie wiem co.-powiedziałem i ją przytuliłem
-Dziękuje-powiedziała
Usiedliśmy na ławeczce i patrzyliśmy na fale.
*Weronika*
-Ty też tu wymiotowałeś, to nie fair że tylko ja to sprzątam!!!-powiedziałam
-Sprzątaj sprzątaj-powiedział Michał
-Świniaa!!!-krzyknęłam jak drzwi do łazienki się zamknęły
Posprzątałam wszystko i włączyłam laptopa. Napisałam na gg do Garrego umówiliśmy się pod takim dużym drzewem o 18:30. Była dopiero 10. Ubralam jakieś dresowe ubrania i poszłam do restauracji na śniadnie, zamówiłam naleśniki z sosem klonowym i usiadłam na krzesełku, zjadłam i wyszłam z restauracji. Wjechałam windą na góre, wchodząc do pokoju zobaczyłam Mikiego beż bokserek
-Miiichaaał oszczędź widoków-krzyknęłam a on zasłonił się ręcznikiem
-A skąd miałem wiedzieć że wejdziesz akurat teraz?-zapytał
-Dobra nieważne idź się ubrać
Michał poszedł się ubrać a ja ubrałam spodenki i wyszłam z pokoju, poszłam się przejść. Chodziłąm sobie po mieście i patrzyłam na zakochane pary.
*Klaudia* Położyłam głowe na kolanach Justina i uświadomiłam sobie że go kocham jak chłopaka, ale nie chce z nim narazie być.
-Klaudia-zaczął
-Słucham-powiedziałam podnosząc się
-Co to był za chłopak który cię ostatnio niósł na rękach do pokoju... Jakiś twój były lub ktoś?
-Hahahaahha to Michał, mój kuzyn.
-Aaaaaaaa-powiedział i się uśmiechnął
-OMG to Justin Bieber-powiedziała jakaś dziewczyna-Dasz mi swój autograf?
-Oczywiście-powiediział podpisując karteczke.
-A kto to-pokazała na mnie
-Moja przyjaciółka-powiedział cieszyłam się że nie skłamał
-Możesz nas samych zostawić??
-Jasne już sie ulatniam, paa dziekuje
-Pa
Wstałam z ławki i rozprostowałam nogi. Ruuszyliśmy w strone hotelu, była już godzina około 16. Strasznie długo się zasiedzieliśmy. Weszłam do hotelu i poszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi i żuciłam się na łóżko. Dostałam sms'a,, ZBIERAJ MANATKI I WBIJAJ DO MNIE, NIE PUKAJ TYLKO WEJDŹ:**:***'' Wziełam swoje rzeczy i wyszłam z pokoju.. Podeszłam pod drzwi Juja i weszłam do środka. Zobaczyłam świeczki, pełno świeczek. Zamknęłam drzwi i podeszłam do łóżka usiadłam na nim. Po chwili wyszeł z łazienki Justin.... Podszedł do mnie i pocałował
-Oglądamy film??-zapytał
-Spoko, a jaki??
-Horror-powiedział
-Ale ja sie boje...
-Masz mnie, nie masz czego
Włączyliśmy film i oglądaliśmy. Ja tak bardzo się bałam że coraz bardziej wtulałam się w Justina. On pocałował mnie w czubek głowy. Po jakiś 2 godzinach film sie skończył. Była godzina około 19. Wyjęłam z torebki swoją piżamke i poszłam do łazienki.
-Hahahhahahahhahhahahahahha-zaczęłam się śmiać
-Co ci tak wesoło-zapytał Bieber wchodząc do pokoju
-Jeszcze pytasz??? Gumowa kaczuszka Serio????
-Upss-zrobił się czerwony
-Hahahahahahahahahhaha buraczku mój kochany wyjdź bo chce się umyc.
Juustin wyszedł z łazienki a ja weszłam pod prysznic. Umyłam sie jego płynem który pachniał niesamowicie. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się dokładnie. Ubrałam moją piżamkę i wyszłam z łazienki.
-Mrrr robisz ochote
-Justin zboczeńcu-powiedziałam
-Dobra dobra teraz ja ide
On poszedł do pokoju a ja weszłam na chwile na jego laptopa mam nadzieje że nie miał by mi tego za złe. Na tapecie miał zdjęcie ze mną które kiedys u mnie w pokoju robiliśmy. Oooooo może jednak mu na mnie zależy-pomyślałam. Weszłam na swojego twittera. Poczytałam niektóre tweety i sie wylogowałam. Nagle zaczął dzwonić jego telefon. Popatrzyłam na ekran. ,,Usher'' odebrałam
-Haloo??
-Justin staryy miałeś w studiu być
-Justin jest w łazience-powiedziałam
-A kto mówi??
-Klaudia, przyjaciółka Justina-powiedziałam
-Aaaa dobra już wszystko rozumiem, powiesz mu że dzwoniłem??
-No jasne, dowidzenia
-No narazie
Po jakimś czasie wyszedł z łazienki. Podszedł i połóżył obok mnie...
-Justin miałeś w studiu być prawda??-zapytałam
-No taak a skąd wiesz?
-Usher dzwonił...
-Mhm nie ważne ty jetseś ważniejsza. Położyliśmy się i oglądaliśmy jakieś dziwne filmiki na Youtube. Po jakimś czasie zasnęłam.
*Weronika*
Wyszłam z hotelu, byłam już spóźniona. Biegłam w szpilkach prawie łamiąc nogi, ale nieważne. Dobiegłam na umówione miejsce i zobaczyłam Garrego z bukietem kwiatków.
-Prosze to dla ciebie-powiedział wręczając mi kwiatki i całując w policzek
-To co robimy??
-Idziemy na romatyczną kolacje a później może do mnie??
-Zobaczymy.
Poszliśmy do jakiejś ekskluzywnej restauracji i zjedliśmy kolacje. Dużo rozmawialiśmy, zapłaciliśmy za kolacje i wyszliśmy na zewnątrz. On chwycił mnie za rękę i poszliśmy do niego. Okazało się że mieszkał w domku na plaży. Otworzył drzwi i weszliśmy do środka, była już około 20. Kazał mi usiąść na jego kolanach więc tak tez zrobiłam. Poszłam do łazienki i się umyłam
-Garrrryyyy!! Dasz mi jakieś ubrania bo ja nic nie mam...
Po chwili dzrwi się uchyliły i dał mi koszulke i spodenki, które spadały mi z dupy, ale nieważne. Położyłam się do jego łóżka i zasnęłam...
_____________________________________________________________________
Nowy bohater
Garry Beadle-Weronika poznała go na dyskotece, pochodzi z Los Angeles. Pracuje w salonie BMW.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz