*Klaudia*
Rano obudziłam się sama w pokoju. Wyjęłam spod poduszki telefon iii popatrzyłam na godzine. Była dopiero 8:27. Usiadłam na łóżku iii wyciągnęłam do góry ręce.
-Śniadanko dlaa choreej Klaudusi która mnie zaraziła-powiedział pociągając nosem
-Noo bez przesady.. Dziękuje-powiedziałam gdy położył mi tacke z jedzeniem na kolanach
-Smacznego
-Dziękuuje-powiedziałam i wzięłam do ręki naleśnika
-Nooo co za nie podzieli sie
-Oj chodz tu-powiedziałam
-Okeej
-No jedz przecież sama tego nie zjem
-Nooo nie wiem-powiedział i poruszał brwiami
Nagle zadzwonił mój telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz ,,Konrad dzwoni''. Odebrałam
-Haloo??
-No siemka co tam??
-A niic siedze na łóżku z Justinem i jemy naleśniki
-A to nie bede przeszkadzał-powiedział i się rozłączył
-Kto to??
-Kolegaa-powiedziałam zamyślona
Zjedliśmy śniadanie on poszedł odnieść tacke a ja poszłam do łazienki. Weszłam pod pryszniiic umyłam się. Wyszłam z kabiny iii przypomniałam sb zee zapomniałam ubrać.
-Juuustiiin!!!-zawołałam ale nie odpowiedział
Owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki. Poszłam do garderoby iii wybrałam too (bez plecaka). Wyszłam z garderobyy iii zobaczyłam Justina
-Łooooł no noo nie wiedziałem że takie cooś mnie tu czeka..
-Tak tak poszłam tylko po ubranie bo wołałam ciee ale nie odzywałes.
-Mhm okej-powiedział wstając i podchodząc do mnie
-Ejj co ty roobisz?? Justiin przepuść mniee-powiedziałam
-Noo dobra-powiedział i sie odsunął
Wróciłam do łazienki iii nagle otworzyły sie drzwi
-Nie dasz sie człowiekowi ubrać?-zapytałam ze śmiechem
-Niee-powiedział i podszedł do mnie
-Noo wyyjdz chce sie ubrać
-A nie możesz przy mnie??
-Niee
-Oj noo weeź-powiedział przytulając mniee
-Niee
Onn nie reagował na to i zaczął mnie całować. Odwzajemniłam pocałunek ii nawet nie zauważyłam gdy spadł mi ręcznik. Oderwaliśmy się od siebie iii szybko zasłoniłam sie
-Noo Klaudiaa nie wstydz się, masz piękne ciało, nie jedna by takie chciała a ty sie zakrywasz
-Boo nie jesteś moim chłopakiem
-Jeszcze -powiedział i wyszedł
Ubrałam się spięłam włosy w kucyk i pomalowałam. Wyszłam z łazienki iiii usiadłam przed kompem. Włączyłaam go, gdy miałam już sie zalogowac przypomniałam sobie że ostatnio ustawiłam sobie jego krocze w tym samym momencie wylaczylam komputer. Wstalam z krzesła ii usiadlam obok niego na łóżku.
-czemu wyłaczylas?
-boo jakos mi sie nie chce siedziec na tym -powiedzialam usmiechajac sie do niego.
-eheee-powiedzial ii polozyl na mnie
-złaź gruuuubasieee!!!!!
-hahaha odezwala sie-powiedzial i wlozyl mi reke pod bluzke
-Justin coo ty roobisz???
-Ciiiiiii-powiedzial i pocalowal mnie
Zdjal moja bluze iii rzucil ja na srodek pokoju. To samo zrobil z moimi spodniami.. Byłam w samej bieliźnie..Justin zaczął sie rozbierać aaa jaa patrzyłam na niego zahipnotyzowana... Przybliżył sie do mnie i zaczał całować.. Ręką jeździł po moim brzuchu iii piersiach.. Zjeżdżał ustami coraz niżej aż doszedł do piersi... Odpiął mój staniik ii zdjął go.. Zaczął całować moje piersi. Gdy zaczał schodzić niiżej ktooś zadzwonił do drzwi
-No kuurde -powiedzialam i zaczełam sie ubierać
Zeszłam na dół i przed drzwiami zobaczyłam Weronikę. Wpuściłam ją do środka.
-A ty nie w szkole?
-No nie uprosiłam mame i powiedziala ze nie musze isc
-No spoko chcesz cooś do piciaa??
-Masz sok pomarańczowy??
-Ja bym nie miała soku pomarańczowego?
-Haha no tak ty zawsze masz
Poszłam do spiżarki i wzięłam sok.. Wróciłam do kuchni i nalałam do 3 szklanek
-Ej czemu 3 szklanki? Jest ktoś u ciebie?
-Klaudiaaaa ktoo taam?
-Taak Justin jest
-Oooo heeej-wtrącił się i pocałował ją w policzek
-Ekheem!-powiedziałam
-No juuż-powiedział i cmoknął mnie w policzek
-To co robimy?-zapytałam
-Może film-zaproponował Justin
-No spoko to chodzcie
-Weszliśmy po schodach iii włączyłam laptopa
-Oglądneliśmy paranormal activity i Weronika poszła do domu, ja zeszlam na dół zrobić coś do jedzenia. Zrobiłam nam kanapki z pomidorem i ogórkiem
-Juuustin?? Pomożeeesz?
-Jasne już ide
Wzial jeden talez z kanapkami a ja drugi i wrocilismy do pokoju. Polozylismy sie na lozku a jaaaa przyyulilam sie do Jussa... przytulona zasnelam
*Justin*
-Klaudia nie boisz sie??
-...
-Klaudia!
-ciiii ona śpiii....
-aaa no bo nie widze jej twarzyczki
-zalezy ci na niej?
-tak...
-to staraj sie o nia bo ktos ci ja zabierze
-wiem i tego sie boje
-dobra ja ide do domu papa-powiedziala i wyszla z pokoju... polozylem jej glowe na poduszce i wstalem z lozka... wzialem kluczyki ubralem sie i pojechalem.
Dojechalem do kwiaciarni kupilem jej bukiet bialych róż iii wrocilem do jej domu... wszedlem na gore ona juz nie spala... siedziala przy komputerze ze sluchawkami w uszach. Zaslonilem jej oczy i odrazu zgadla ze to ja... wstala z krzesla i stanela na przeciwko mnie... ukleknalem przed nia i zapytalem
-Klaudia chcesz zostać moją dziewczyna?
-yyyyyy TAAK!!!
-Kocham cie
-ja cb tez skarbie
My little world ♥
piątek, 7 marca 2014
#24
piątek, 20 grudnia 2013
#23
**Weronika**
Wróciłam po szkolle do domu i od razu zaczęłam sie przygotowywać do randki. Poszłam do garderoby i ponad godzine myślałam w co się ubrać Wkońcu wybrałam tee ubranka i poszłam do łazienki. Ubrałam się pomalowałam, włosy związałam w wysoki kucyk. Zeszłam na dół zjadłam kanapke i poszłam w umówione miejsce. Doszłam do restauracji ale Kuby nadal nie było. Przyszedł dopiero po 15 minutach
-Heej sorka za spóźnienie ale musiałem siostry przypilnować
-No spoko, myślałam że o mnie zapomniałeś.
-O tobiee??? NIGDY!
-To dobrze
-Wejdziemy?
-Ok chodz
Weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedzenie. I zaczeliśmy rozmawiać
-No to opowiedz mi cooś wiecej o sobie-zaczęłam
-No too nie miałem nigdy dziewczyny, mam 2 siostry Amelke i Kornelie, moi rodzice się rozwiedli jak miałem 5 lat.
-Oj przykro mi
-Mi też na początku było z tym źle że tylko mama mnie wychowywała ale teraz jest mi lepiej
-No to dobrze
W tym samym czasie kelner przyniósł nam nasze jedzenie
-Prosze-powiedział i się do mnie uśmiechnął
-Dziękujemy-powiedzieliśmy razem
Jedliśmy cały czas rozmawiając. Około godziny 19 wyszliśmy z restauracji. Kuba odprowadził mnie do domu i się pożegnaliśmy. Weszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do Klaudii, ale nie odbierała.
-Pewnie śpi-pomyślałam
Odłożyłam telefon na szafkę i poszłam do łazienki. Umyłam się ubrałam piżamkę i wrociłam do pokoju. Usiadłam na krześle przed komputerem iii zalogowałam sie. Weszłam an facebooka i mialam kilkadziesiad wiadomosci od rożnych ludzi. Zastanawiałam się o co im chodzi. Gratulowali mi spotkania z Kubą, ale nie wiedziałam skąd tyle ludzi o tym wie. Przejrzałam tablice i wyłączyłam komputer. Położyłam się do łóżka , włożyłam słuchawki do uszu i puściłam to srutututut. Weszłam na instagrama i tt i zasnęłam.
**Klaudia**
Obudziłam się około 11. Wształam z łóżka i poszłam do kuchni
-Dzień dobry-powiedziałam
-No hej malutka jak sie czujesz?
-Lepiej dziękuje. Mamo zrobisz mi śniadanie prosze boo nie mam siły
-No okej a co chcesz?
-Mogą być tosty
-Ok już się robi..
-Mamooo naprawde nie moge nigdzie wyjść?
-Naprawde
-No alee-powiedziałam smutno
-Nie ma ale jesteś chora i masz siedzieć w domu. A taak wgl co u Justina? Dawno go tu nie było
-Taa, dawno pewnie już o mnie zapomniał
-Nie mów tak.
-Ale tak jest-powiedziałam i wstałam z krzesła i zaczęłam iść w strone schodów
-Gdzie idziesz? A śniadanie?
-Jakoś nie jestem już głodna
Weszłam na góre ii popatrzyłam na telefon. Miałam pare nieodebranych połączeń. Jednak ani jednego od Justina. Poszłam do łazienki i ubrałam się tak i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżko i zaczęłam myśleć
**Mama Klaudii**
-Dzień dobry Justin
-Dzień dobry coś sie stało że pani do mnie dzwoni?
-W zasadzie nic tylko Klaudia cały czas jest smutna że nie piszesz do niej nie dzwonisz ani nic. Mówi że o niej zapomniałeś.
-Jejku nie zapomniałem poprostu mam urwnie głowy ostatnio ale już jestem wolny zaraz do niej zadzwonie lu napisze
-Justin ona zapewne nie odbierze bo źle sie czuje
-To ja przyjade tam do was. Tylko niech nie wychodzi z domu ja będe około 16
-Dobrze, jesteś kochanym chłopakiem, dziękuje
-Nie ma za co, zależy mi na niej i dla niej zrobie wszystko
-Dobrze to czekam
-Dowidzenia
**Klaudia**
Leżąc na łóżku myslałam ooo wszystkim. Wziełam telefon i napisalam do Weroniki
-Siemka zgredku wiem że jesteś w szkole na lekcji Fizyki aleee jak było na randce?
-Noo siemka, taak Kucharska cie obgaduje. A na randce zajebiście <3
-Hahahahah no cóż nie zmieniła sie.. hahaha
-No no, dobra napisze po szkole papa:* Przyjde do ciebie później
-Lepiej dzisiaj niee bo nie mam siły. pap:*
Odłożyłam telefon ii przytuliłam sie do poduszki. Po jakimś czasie wstałam ii wyjęłam z pod łóżka pudełko ze zdjeciami z Justinem. Usiadłam na łóżku ii wysypałam zawartość. Zaczełam oglądać i łzy cisnęły mi sie do oczu. Znalazłam zdjecie Justina w moim staniku. Haha zaśmiałam się. Nagle ktoś zapukał do drzwi
-Prosze-powiedziałam wkładając zdjęcia do pudełka
-Klaudia masz gościa
-Przecież mówiłam Weronice żeby.....-przerwałam
-Hej -powiedział Justin
-Co ty tu robisz??-zapytałam i spuściłam głowe
-Przyjechałem do ciebie-powiedział i podszedł do mnie
-Taaak pierwsze mnie olewasz a teraz przyjezdzasz i myślisz że wszystko bedzie fajnie??
-Klaudia nie krzycz prosze, wytłumacze ci to
-Nie tłumacz tylko mnie przytul-powiedziałam i podeszłam do niego
Przytuliłam goo i zaczęłam płakać
-Ej małaa nie płacz jestem tu
-Ale myślałam że mnie olałeś i znalazłeś lepszą przyjaciółke
-Niee! Nie miałem czasu poprostu
-No okej.
-Może wyjdziemy gdzies?
-Nie moge
-Czemu??
-Chora jestem. Nie powinieneś tu być boo zarazisz sie
-Oj tam, daj buziaka
-Nie bo bedziesz chory
-Daj buziaka
-Niee
-Noo daaj!
-No dobra masz-powiedziałam i cmoknęłam go w usta
-Taak małooo??-powiedział i mnie jeszcze raz pocałował tym razem namiętnie
-Mmmmmm, brakowało mi tego-szepnęłam.
Położylismy się na łóżku i zaczeliśmy rozmawiać i się śmiać.
-Mama do ciebie zadzwoniła prawda?
-Nieee!!
-JUSTIIN!
-No dobra zadzwoniła
-Wiedziałam
-Nie bądź zła
-Nie jesteeem!!-powiedziałam
-No okej
-Jesteś dla mnie najważniejsza, nie chce cie stracić, nigdy juuż cie tak nie zostawie. Obiecuje-powiedział smutno
-No mam nadzieje, wiesz jak to bolało?
-Wyobrażam sobie, przepraszam kochanie
-No okej-powiedziałam
Położyłam się na jego klacie i zasnęłam
**Weronika**
W szkole cały czas jakieś laski mi gratulowały spotkania z Kuubą a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi. Wróciłam do domu, przebrałam sie, i napisałam do Kuby
-Hej, ej o co chodzi ?? Bo co chwile jakaś laska mi gratuluje spotkania z tobą
-No i sie wydało
-To znaczy co?
-Niee wieesz?
-No niee?
-Ja jestem piosenkarzem
-Żeee co??
-Noo
-To faajnie <3
-Nom, ej sorki nie moge pisać teraz. Zeszłam na dół, zrobiłam sobie coś do jedzenia nagle zadzwonił dzwonek i zobaczyłaam Kasie, koleżanke z obozu
-Oooo kasiaaa skąd masz mój adres?
-Kiedyś mi podałaś to pomyślałam że cię odwiedze
-No to fajnie, wejdź
-Dzięki
-Chcesz coś pić??
-Może być woda
-Okej już nalewam
-I jak ci się układa
-A coraz lepiej a u ciebie?
-No fajnie mam chłopaka i wgl
-To sie ciesze. Chodz do mnie do pokoju
Weszłyśmy na góre ii rozmawiałysmy. Kasia została u mnie na noc.
**Justin**
Klaudia zasnęła na mojej klacie. Wziąłem jej głowe i położyłem na poduszce. Wstałem i przykryłem ją. Poszedłem do niej do łazienki, umyłem się i wrociłem do niej. Połozyłem się obok niej, przytuliłem i zasnąłem.
--------------------------------------------------------------------------
Nowa bohaterka

Kasia-wysoka brunetka o zielonych oczach. Przyjaciółka Weroniki poznały się na obozie. Interesuje sie Japonią
Wróciłam po szkolle do domu i od razu zaczęłam sie przygotowywać do randki. Poszłam do garderoby i ponad godzine myślałam w co się ubrać Wkońcu wybrałam tee ubranka i poszłam do łazienki. Ubrałam się pomalowałam, włosy związałam w wysoki kucyk. Zeszłam na dół zjadłam kanapke i poszłam w umówione miejsce. Doszłam do restauracji ale Kuby nadal nie było. Przyszedł dopiero po 15 minutach
-Heej sorka za spóźnienie ale musiałem siostry przypilnować
-No spoko, myślałam że o mnie zapomniałeś.
-O tobiee??? NIGDY!
-To dobrze
-Wejdziemy?
-Ok chodz
Weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedzenie. I zaczeliśmy rozmawiać
-No to opowiedz mi cooś wiecej o sobie-zaczęłam
-No too nie miałem nigdy dziewczyny, mam 2 siostry Amelke i Kornelie, moi rodzice się rozwiedli jak miałem 5 lat.
-Oj przykro mi
-Mi też na początku było z tym źle że tylko mama mnie wychowywała ale teraz jest mi lepiej
-No to dobrze
W tym samym czasie kelner przyniósł nam nasze jedzenie
-Prosze-powiedział i się do mnie uśmiechnął
-Dziękujemy-powiedzieliśmy razem
Jedliśmy cały czas rozmawiając. Około godziny 19 wyszliśmy z restauracji. Kuba odprowadził mnie do domu i się pożegnaliśmy. Weszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do Klaudii, ale nie odbierała.
-Pewnie śpi-pomyślałam
Odłożyłam telefon na szafkę i poszłam do łazienki. Umyłam się ubrałam piżamkę i wrociłam do pokoju. Usiadłam na krześle przed komputerem iii zalogowałam sie. Weszłam an facebooka i mialam kilkadziesiad wiadomosci od rożnych ludzi. Zastanawiałam się o co im chodzi. Gratulowali mi spotkania z Kubą, ale nie wiedziałam skąd tyle ludzi o tym wie. Przejrzałam tablice i wyłączyłam komputer. Położyłam się do łóżka , włożyłam słuchawki do uszu i puściłam to srutututut. Weszłam na instagrama i tt i zasnęłam.
**Klaudia**
Obudziłam się około 11. Wształam z łóżka i poszłam do kuchni
-Dzień dobry-powiedziałam
-No hej malutka jak sie czujesz?
-Lepiej dziękuje. Mamo zrobisz mi śniadanie prosze boo nie mam siły
-No okej a co chcesz?
-Mogą być tosty
-Ok już się robi..
-Mamooo naprawde nie moge nigdzie wyjść?
-Naprawde
-No alee-powiedziałam smutno
-Nie ma ale jesteś chora i masz siedzieć w domu. A taak wgl co u Justina? Dawno go tu nie było
-Taa, dawno pewnie już o mnie zapomniał
-Nie mów tak.
-Ale tak jest-powiedziałam i wstałam z krzesła i zaczęłam iść w strone schodów
-Gdzie idziesz? A śniadanie?
-Jakoś nie jestem już głodna
Weszłam na góre ii popatrzyłam na telefon. Miałam pare nieodebranych połączeń. Jednak ani jednego od Justina. Poszłam do łazienki i ubrałam się tak i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżko i zaczęłam myśleć
**Mama Klaudii**
-Dzień dobry Justin
-Dzień dobry coś sie stało że pani do mnie dzwoni?
-W zasadzie nic tylko Klaudia cały czas jest smutna że nie piszesz do niej nie dzwonisz ani nic. Mówi że o niej zapomniałeś.
-Jejku nie zapomniałem poprostu mam urwnie głowy ostatnio ale już jestem wolny zaraz do niej zadzwonie lu napisze
-Justin ona zapewne nie odbierze bo źle sie czuje
-To ja przyjade tam do was. Tylko niech nie wychodzi z domu ja będe około 16
-Dobrze, jesteś kochanym chłopakiem, dziękuje
-Nie ma za co, zależy mi na niej i dla niej zrobie wszystko
-Dobrze to czekam
-Dowidzenia
**Klaudia**
Leżąc na łóżku myslałam ooo wszystkim. Wziełam telefon i napisalam do Weroniki
-Siemka zgredku wiem że jesteś w szkole na lekcji Fizyki aleee jak było na randce?
-Noo siemka, taak Kucharska cie obgaduje. A na randce zajebiście <3
-Hahahahah no cóż nie zmieniła sie.. hahaha
-No no, dobra napisze po szkole papa:* Przyjde do ciebie później
-Lepiej dzisiaj niee bo nie mam siły. pap:*
Odłożyłam telefon ii przytuliłam sie do poduszki. Po jakimś czasie wstałam ii wyjęłam z pod łóżka pudełko ze zdjeciami z Justinem. Usiadłam na łóżku ii wysypałam zawartość. Zaczełam oglądać i łzy cisnęły mi sie do oczu. Znalazłam zdjecie Justina w moim staniku. Haha zaśmiałam się. Nagle ktoś zapukał do drzwi
-Prosze-powiedziałam wkładając zdjęcia do pudełka
-Klaudia masz gościa
-Przecież mówiłam Weronice żeby.....-przerwałam
-Hej -powiedział Justin
-Co ty tu robisz??-zapytałam i spuściłam głowe
-Przyjechałem do ciebie-powiedział i podszedł do mnie
-Taaak pierwsze mnie olewasz a teraz przyjezdzasz i myślisz że wszystko bedzie fajnie??
-Klaudia nie krzycz prosze, wytłumacze ci to
-Nie tłumacz tylko mnie przytul-powiedziałam i podeszłam do niego
Przytuliłam goo i zaczęłam płakać
-Ej małaa nie płacz jestem tu
-Ale myślałam że mnie olałeś i znalazłeś lepszą przyjaciółke
-Niee! Nie miałem czasu poprostu
-No okej.
-Może wyjdziemy gdzies?
-Nie moge
-Czemu??
-Chora jestem. Nie powinieneś tu być boo zarazisz sie
-Oj tam, daj buziaka
-Nie bo bedziesz chory
-Daj buziaka
-Niee
-Noo daaj!
-No dobra masz-powiedziałam i cmoknęłam go w usta
-Taak małooo??-powiedział i mnie jeszcze raz pocałował tym razem namiętnie
-Mmmmmm, brakowało mi tego-szepnęłam.
Położylismy się na łóżku i zaczeliśmy rozmawiać i się śmiać.
-Mama do ciebie zadzwoniła prawda?
-Nieee!!
-JUSTIIN!
-No dobra zadzwoniła
-Wiedziałam
-Nie bądź zła
-Nie jesteeem!!-powiedziałam
-No okej
-Jesteś dla mnie najważniejsza, nie chce cie stracić, nigdy juuż cie tak nie zostawie. Obiecuje-powiedział smutno
-No mam nadzieje, wiesz jak to bolało?
-Wyobrażam sobie, przepraszam kochanie
-No okej-powiedziałam
Położyłam się na jego klacie i zasnęłam
**Weronika**
W szkole cały czas jakieś laski mi gratulowały spotkania z Kuubą a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi. Wróciłam do domu, przebrałam sie, i napisałam do Kuby
-Hej, ej o co chodzi ?? Bo co chwile jakaś laska mi gratuluje spotkania z tobą
-No i sie wydało
-To znaczy co?
-Niee wieesz?
-No niee?
-Ja jestem piosenkarzem
-Żeee co??
-Noo
-To faajnie <3
-Nom, ej sorki nie moge pisać teraz. Zeszłam na dół, zrobiłam sobie coś do jedzenia nagle zadzwonił dzwonek i zobaczyłaam Kasie, koleżanke z obozu
-Oooo kasiaaa skąd masz mój adres?
-Kiedyś mi podałaś to pomyślałam że cię odwiedze
-No to fajnie, wejdź
-Dzięki
-Chcesz coś pić??
-Może być woda
-Okej już nalewam
-I jak ci się układa
-A coraz lepiej a u ciebie?
-No fajnie mam chłopaka i wgl
-To sie ciesze. Chodz do mnie do pokoju
Weszłyśmy na góre ii rozmawiałysmy. Kasia została u mnie na noc.
**Justin**
Klaudia zasnęła na mojej klacie. Wziąłem jej głowe i położyłem na poduszce. Wstałem i przykryłem ją. Poszedłem do niej do łazienki, umyłem się i wrociłem do niej. Połozyłem się obok niej, przytuliłem i zasnąłem.
--------------------------------------------------------------------------
Nowa bohaterka

Kasia-wysoka brunetka o zielonych oczach. Przyjaciółka Weroniki poznały się na obozie. Interesuje sie Japonią
czwartek, 19 grudnia 2013
#22
Rano obudził mnie mój budzik wyłączyłam go iii wstałam z łóżka. Ubrałam papucie i poszłam do garderoby i wybrałam too. Weszłam do łazienki ubrałam się umyłam buzie ii pomalowałam się... Wrócilam do pokoju, spakowałam książki iii zeszłam na dół. Zjadłam płatki ii napisałam do Wery że za 5 min u niej bede. Odłożyłam naczynie do zmywarki, ubrałam buty i wyszłam z domu. Doszłam do domu Weroniki ii zadzwoniłam na dzwoonek
-Siemaa-przywitałam sie
-No heej
-Ja musze jeszcze do sklepuu wejsc
-Noo spoko
Po drodze do szkoły wstąpiłysmy doo sklepu ja kupiłam guumy do rzucia a wera sooczek. Weszłysmy do szkoły i udałysmy sie pod klase... Na przerwach cały czas widziałam Patryka, Kacpra itd. Siedziałam na tych durnych lekcjach ii myślałam o Konradzie.
*Weronika*
-Klaudia jakaś taka zamyślona strasznie jest-pomyślałam
-Duuśkaa wszystko okeej?
-Noo a czemu miało by nie być okej?
-Niee wiem no jakaś taka zamyślona jestes strasznie
-Poprostu myśle o Konradzie ciągle
-Aaaa no to wszystko jaasne
-Dziewczyny ciicho!-wtrąciła się nauczycielka
-Co za babsztyyl-szepnęłam iii zaczełam bazgrać coś po zeszcie
*Klaudia*
-Dziewczyny ciicho!-wtrąciła sie nauczycielka
Noo zajebiscie pierwszy dzieen ii odrazu nas upominają pomyślałam... Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły iii usiadłam na ławeczce bo czekalam na tatusia aż przyjedzie po mnie. Nagle ktoś usiadł koło mnie odwróciłam głowe ii zobaczyłam Konrada
-Siemka co ty tu taka sama?
-Heeej na tate czzekam
-A mogła byś zadzwonić żeby nie przyjeżdżał ja cie odprowadze
-Emm no okej spoko czekaj
Zadzwoniłam do taty i powiedziałam zeby nie przyjezdzał boo z kolegą jeszcze sie przejsc ide
-No juuż-powiedziałam
-Ślicznie wygladasz
-Dzięki-powiedziałam
-Spoko, chodzisz tu do szkoły?
-Nooo, ostatni rook
-A ja noowy, nie znam szkoły ani niic
-No to hmm mogę zostać twoją przewodniczką po szkole
-Z chęcią skorzystam
Rozmawialiśmy jeszcze jakies 2 godziny, zaczęło sie robić ziimno
-Brrr-powiedziałam ocierając dłoń o dłoń
-Ziimno ci?
-Troszeczke
-Masz-powiedział Konrad zdejmując bluze
-Dziękuuje nie musiałes
-Musiałem
-No okej, odprowadzisz mnie??
-Jaasne chodź
Przez całą drogę do domu gadaliśmy ze sobą ii śmialiśmy sie
-Tutaj mieszkam
-Łooo jaki ładny doom
-Eee zwyczajny
-Jak uważasz
-Dobra ja już lece papapa :*
-No szkoda papa
Przytuliliśmy się na pożegnanie, ii poszłam do domu. Zamykając drzwi przypomniałam sobie oo jego bluzie.
-Kooooonraaad zaczeeekaj!-krzyknęłam
-Co się stało
-Bluzy ci nie oddałam, jeszcze raz dziękuuje
-Nie ma za co
-Jest-powiedziałam i przysunęłam się do niego zeby oddać bluze
-Nie nie ma-powiedział przyciegając mnie do siebie
-Jest-powiedziałam cichutko
Wkoncu nasze usta się złączyły... Był taki delikatny, chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie alee musiałam wracać.
-Przepraszam nie powinnam była
-Przyjemnie było nie przepraszaj
-Ehh no ja juz pójde papa-powiedziałam ii pobiegłam do domu
Weszłam do mojego pokoju ii położyłam się na łóżku. Nagle usłyszałam telefon. Wyjęłam go z torebki i przeczytałam... ,,Chyba będe często pożyczał ci bluze, bo takie podziękowania to ja luubie:* Doo jutra <3 Konrad'' a odrugi był od Weroniki ,,Ooooo jacy wy słodcy'' odpisałam ,,Ładnie to podglądać???'' Wysłałam ii położyłam telefon na szafeczce. Zeszłam na dół ii zrobiłam sobie kakałko iii chlebek z masełkiem. Zjadłam posiłek i poszłam do łazienki. Umyłam sie ubrałam piżamke i wróciłam do pokoju. Akurat dzwonił mój telefon był to Justin
-Haloo?
-No siemka jak tam pierwszy dzien szkoły??
-Normalnie a co u ciebie?
-Tęsknie bardzo za tobą
-A ja za tobą, kiedy przyjedziesz?
-Postaram sie pod koniec miesiąca ale nie wiem czy dam rade.
-No spoko, soorki ale ja musze konczyc
-No spoko, słodkich snów papa
-Noo dobranoc
Położyłam się pod kołderke i zasnęłam. Rano obudziła mnie taaa piosenka. Wyłączyłam budzik. Powolutku wstałam z miejsca i poszłam do garderoby i wybrałam tooo. Poszłam do łazienki umyłam sie ubrałam, wróciłam do pokoju spakowałam zeszyty potrzebne i zeszłam na dół. Zjadłam płatki pożegnałam się z rodzicami ii poszłam do szkoły. Włączyłam sobie tę piosenke iii w spokoju doszłam do szkoły. Otworzyłam swoją szafkę ii włożyłam tam zeszyty. Gdy ją zamknęłam myślałam że zejde na zawał. Zobaczyłam Konrada.
-Jezu nie strasz mnie boo myślałam że umre
-No przepraszam ale całą droge cię wołałem ale ty sie nie odwracałaś
-Miałam sluchawki w uszach przepraszam.-powiedzialam smutno
-Nic sie nie stało
-Chodz ze mna do sklepiku
-No spoko tylko ty prowadzisz bo nie ogarnąłem gdzie on jest
-To chodz pokaże ci
Doszliśmy do sklepiku kupiłam sobie soczek pomarańczowy iii zaczełam piić. Nagle Konrad nacisnął na butelke taak że miałam całą bluzke mokrą.
-Koooonraaaad deeeebiluuu-powiedziałam śmiejąc się
-Hahahhaha noo przepraszaaam!!-powiedział
-No i co ja teraz zrobie?
-Masz-powiedzial dając mi swoją bluze
-Dziękuuje upomnij się żebym jej nie zapomniała oddać
-No spoko too ja ide na lekcje
-No papa do później-powiedziałam i przytuliłam go
Poszłam pod swoja sale i oczywiście się spóźniłam
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie. -powiedziałam i usiadłam na swoim miejscu
-Ej Klaudia czemu masz bluze Konrada??-zapytała Weronika
-Boo patrz co ten debil mi zróbił-powiedziałam rozpinając bluze
-Hhahahaha no to nieźle
-Weroniko z czego się śmiejesz??
-Niee niic nieważne
-Chodź do tablicy rozwiążesz zadanie
-Zabiiije cię-syknęła do mnie gdy wstawała z krzesła
-Też cię kocham-powiedziałam
Weronika rozwiązała zadanie i wróciła do ławki napisała mi na kartce ze Kuba się z nią umówił na randke. Ucieszyłam się że może wkońcu trafiła na porządnego faceta. Nareszcie zadzwonił dzwonek. Wyszliśmy na przerwe i poszliśmy na podwórko. Usiadłam na ławce iii wyjełam telefon z kieszeni...
-Eh no nie napisał-powiedzialam sama do siebie
-Nie przejmuj sie może ma dużo pracy
-Ale zawsze rano pisał a teraz niic. Już mnie olał zapewne chociaż wczoraj z nim rozmawiałam
-Nie mów tak napewno coś mu wypadło i nie mógł napisać.
-Może masz racje. Dobra chodz bo zaraz sie spóźnimy
Poszłyśmy pod klase. Usiadłam w ostatniej ławce i włożyłam do jednego ucha słuchawke i udawałam że słucham nauczycielki
-Klaudia...
-....
-Klaudiaaa...
-Eeee coo?
-Nie co tylko prosze.
-Prosze?
-No odpowiedz na moje pytanie
-Przepraszam zamyśliłam się i nie znam pytania
-No okej ale żeby mi to było ostatni raz
-Dobrze już się to nie powtórzy
Reszte lekcji minęła spokojnie.
-Kooonrad !!! Konrad!!
-Niom??
-Dzięki za bluze
-Nie ma za co. Skończyłaś juz?
-Noom
-Zaczekaj na mnie godzine to pójdziemy razem
-Przepraszam ale nie moge źle siedzisiaj czuje
-No okej to papa
-Pa
Wyszłam ze szkoły iii wróciłam do domu. Położyłam się na łóżku. Mama przyniosła mi termometr i okazało się za mam 40 stopni gorączki
-Noo moja panno zostajesz w domu do końca tygodnia
-Ale mamooo!!!
-Nie ma mamo chora jestes i masz leżeć w łóżku
-Grrr no okej
-A teraz odpoczywaj.
Zdjęłam spodnie i rzuciłam je gdzieś w kąt. Wziełam laptopa na kolana ii włączyłam fb. Napisał do mnie Konrad
-Siemka może wyjdziemy gdzieś wieczorkiem?
-Nie moge jestem chora-odpisałam
-No to szkoda.. Ja musze iść papa :* Zdrowiej malutka
-No dzięki dzięki.. Innym razem.
Wyłączyłam laptopa iiii w momencie zasnełam. Obudziłam się około 20. Wstałam poszłam do łazienki umyłam się niechetnie ii wróciłam do łóżka i popatrzyłam na telefon
-Ehh nadal nic nie napisał-powiedzialam sama do siebie i rzuciłam telefonem o ziemie
Położyłam się i zaczęłam myśleć. Co on teraz robi że nie ma czasu mi odpisać. Myśląć zasnełam.
-Haloo?
-No siemka jak tam pierwszy dzien szkoły??
-Normalnie a co u ciebie?
-Tęsknie bardzo za tobą
-A ja za tobą, kiedy przyjedziesz?
-Postaram sie pod koniec miesiąca ale nie wiem czy dam rade.
-No spoko, soorki ale ja musze konczyc
-No spoko, słodkich snów papa
-Noo dobranoc
Położyłam się pod kołderke i zasnęłam. Rano obudziła mnie taaa piosenka. Wyłączyłam budzik. Powolutku wstałam z miejsca i poszłam do garderoby i wybrałam tooo. Poszłam do łazienki umyłam sie ubrałam, wróciłam do pokoju spakowałam zeszyty potrzebne i zeszłam na dół. Zjadłam płatki pożegnałam się z rodzicami ii poszłam do szkoły. Włączyłam sobie tę piosenke iii w spokoju doszłam do szkoły. Otworzyłam swoją szafkę ii włożyłam tam zeszyty. Gdy ją zamknęłam myślałam że zejde na zawał. Zobaczyłam Konrada.
-Jezu nie strasz mnie boo myślałam że umre
-No przepraszam ale całą droge cię wołałem ale ty sie nie odwracałaś
-Miałam sluchawki w uszach przepraszam.-powiedzialam smutno
-Nic sie nie stało
-Chodz ze mna do sklepiku
-No spoko tylko ty prowadzisz bo nie ogarnąłem gdzie on jest
-To chodz pokaże ci
Doszliśmy do sklepiku kupiłam sobie soczek pomarańczowy iii zaczełam piić. Nagle Konrad nacisnął na butelke taak że miałam całą bluzke mokrą.
-Koooonraaaad deeeebiluuu-powiedziałam śmiejąc się
-Hahahhaha noo przepraszaaam!!-powiedział
-No i co ja teraz zrobie?
-Masz-powiedzial dając mi swoją bluze
-Dziękuuje upomnij się żebym jej nie zapomniała oddać
-No spoko too ja ide na lekcje
-No papa do później-powiedziałam i przytuliłam go
Poszłam pod swoja sale i oczywiście się spóźniłam
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie. -powiedziałam i usiadłam na swoim miejscu
-Ej Klaudia czemu masz bluze Konrada??-zapytała Weronika
-Boo patrz co ten debil mi zróbił-powiedziałam rozpinając bluze
-Hhahahaha no to nieźle
-Weroniko z czego się śmiejesz??
-Niee niic nieważne
-Chodź do tablicy rozwiążesz zadanie
-Zabiiije cię-syknęła do mnie gdy wstawała z krzesła
-Też cię kocham-powiedziałam
Weronika rozwiązała zadanie i wróciła do ławki napisała mi na kartce ze Kuba się z nią umówił na randke. Ucieszyłam się że może wkońcu trafiła na porządnego faceta. Nareszcie zadzwonił dzwonek. Wyszliśmy na przerwe i poszliśmy na podwórko. Usiadłam na ławce iii wyjełam telefon z kieszeni...
-Eh no nie napisał-powiedzialam sama do siebie
-Nie przejmuj sie może ma dużo pracy
-Ale zawsze rano pisał a teraz niic. Już mnie olał zapewne chociaż wczoraj z nim rozmawiałam
-Nie mów tak napewno coś mu wypadło i nie mógł napisać.
-Może masz racje. Dobra chodz bo zaraz sie spóźnimy
Poszłyśmy pod klase. Usiadłam w ostatniej ławce i włożyłam do jednego ucha słuchawke i udawałam że słucham nauczycielki
-Klaudia...
-....
-Klaudiaaa...
-Eeee coo?
-Nie co tylko prosze.
-Prosze?
-No odpowiedz na moje pytanie
-Przepraszam zamyśliłam się i nie znam pytania
-No okej ale żeby mi to było ostatni raz
-Dobrze już się to nie powtórzy
Reszte lekcji minęła spokojnie.
-Kooonrad !!! Konrad!!
-Niom??
-Dzięki za bluze
-Nie ma za co. Skończyłaś juz?
-Noom
-Zaczekaj na mnie godzine to pójdziemy razem
-Przepraszam ale nie moge źle siedzisiaj czuje
-No okej to papa
-Pa
Wyszłam ze szkoły iii wróciłam do domu. Położyłam się na łóżku. Mama przyniosła mi termometr i okazało się za mam 40 stopni gorączki
-Noo moja panno zostajesz w domu do końca tygodnia
-Ale mamooo!!!
-Nie ma mamo chora jestes i masz leżeć w łóżku
-Grrr no okej
-A teraz odpoczywaj.
Zdjęłam spodnie i rzuciłam je gdzieś w kąt. Wziełam laptopa na kolana ii włączyłam fb. Napisał do mnie Konrad
-Siemka może wyjdziemy gdzieś wieczorkiem?
-Nie moge jestem chora-odpisałam
-No to szkoda.. Ja musze iść papa :* Zdrowiej malutka
-No dzięki dzięki.. Innym razem.
Wyłączyłam laptopa iiii w momencie zasnełam. Obudziłam się około 20. Wstałam poszłam do łazienki umyłam się niechetnie ii wróciłam do łóżka i popatrzyłam na telefon
-Ehh nadal nic nie napisał-powiedzialam sama do siebie i rzuciłam telefonem o ziemie
Położyłam się i zaczęłam myśleć. Co on teraz robi że nie ma czasu mi odpisać. Myśląć zasnełam.
niedziela, 13 października 2013
PRZEPROSINY!!
Przepraszam ze nic nie dodaje ale poprostu szkola duzo nauki i wgl masakra... Teraz postaram sie to nadrobic :* luvyou:*
czwartek, 19 września 2013
#21
zobaczyłam Justina przeglądającego moje zdjęcia na laptopie
-Wróciłam-powiedziałam
-Okk
-Oglądamy film?
-No spoko
Położyliśmy się na łóżku ii włączyliśmy film na laptopie. Przytuliłam się do Jussa iii zasnełam. Rano obudziła nas moja mama
-Noo gołąbeczki czas wstawać
-Mamoooo która godzina??
-6;30
-Cooo jak śmiesz nas budzic o tej godzinie?
-A no normalnie, wstajecie czy zastosować inne środki??-zapytała
-Wstajemy wstajemy
Mama wyszła z pokoju a ja wstałam z łóżka i poszłam do garderoby wybrać urania. Wkońcu zdecydowałam się na too. Ubrałam się i wyszłam z garderoby.. Poszłam do łazienki a Justin za mną... Umyłam ząbki, pomalowałam i uczesałam. Zeszliśmy na dół mama zrobiła nam pankejki. Ja zjadłam 2 a Juss zzz 6-7.
-Ale maaasz apetyt-powiedziałam wywracając oczami
-No bo twoja mama świetnie gotuje
-Tak tak panie Bieber nie podlizuj sie
-Ale taka prawda
Odłożyliśmy naczynia do zmywarki, ja zabrałam torebke ii wyszliśmy z domu...
-Jutro rozpoczęcie-powiedziałam smutno
-Noo ty masz rozpoczecie-powiedział ruszając brwiami
-Nie dobijaj mnie zazdroszcze ci
-Czegoo? Że laski napadaja na mnie w każdym miejscu na świecie?
-Niee tego niee, ale nie gadajmy o tym...
Doszliśmy doo fontanny w parku usiedliśmy na ławeczce obok ii patrzyliśmy przed siebie. Nagle poczułam żee ktoś łapie moją reke. Popatrzyłam na Justina a on sie tylko usmiechnął..
*Justin*
Złapałem ją za ręke a ona sie na mnie popatrzyła
-Co robimy?-zapytałem
-Nie wieem... a co byś chciał?
-Noo hyhy ty wiesz
-Justttin zboczuchuu!
-Żartuje przecież
-No ok, idziemy na lody
-No spoko
Wstaliśmy z ławki ii znowu chwyciłem ją za ręke. O dziwo nie puściła jej. Doszliśmy do lodziarni, zamówiłem lody... Ja miałem śmietankowe a Klaudia trusskawkowe.
-Mam lody śmietankowe
-Mmmm pycha
-Chcesz spróbować??
-Justiiiiin!!!
Zjedlismy lody i wróciliśmy do domu. Nagle zadzwonił mój telefon
-Noo?
-Za 20 min pod centrun handlowym
-Emm? Po co?
-Bo jedziemy do Kanady, masz 20 min pa
-Taa siema
Gdy się rozłączyłem, Klaudia weszła do pokoju
-Ja zaraz musze lecieć-powiedziałem smutno
-Dlaczego?
-Nie mam pojęcia Kenny zadzwonił żee mam być przy centrum handlowym za 20 min bo jedziemy do Kanady
-Eh no szkoda..
Podszedłem do nieej ii mocno przytuliłeem
-Nie martw sie wróce-powiedziałem i cmoknąłem ją w usta
-Mam nadzieje-odpowiedziałą
Zaczeliśmy się całować.. Popchnąłem ją na łóżko i położyłem na niej. Wsadziłem jej ręke pod bluzke.
-Co ty robiisz?-zapytała z uśmiechem
-Chce czuć twoje ciepło
Przyciągnęła mnie do siebie jeszcze bardziej ii szepnęła na ucho ,,Kocham Cię''...Odpowiedziałem ,,Ja ciebie teeż'' i akurat w tym momencie usłyszałem sygnał.
-No i czas się zbierać
Wstaliśmy z łóżka, Klaudia odprowadziła mnie do auta. Jeszcze kilka razy się pocałowaliśmy iii odejechałem
*Klaudia*
Smutno mi było ze pojechał ale noo musiał. Wróciłam do domu, położyłam się na łóżku ii zasnęłam. Obudziłam się około godziny 17. Wstałam zeszłam na dół ii wyciagnęłam chipsy z szafki. Usiadłam przed telewizorem. Oglądałam Ekipe z NewCastle. Usłyszałam dzwonek doo drzwi
-Prooooszeee-krzyknełam
-Siema co robisz?-zapytała Wera
-Oglądam i wpierdzielam chipsy
-Oooo fromage,daaj-powiedziała iii wsadziła łaape w paczke
-Bierz ile chcesz
Siedzziałymy doo 22 ale ona musiała isc boo jutro szkoła
Wlazłam po schodach na góre i poszłam do łazienki. Umyłam głowe moim truuussskawkowym szamponem.
Wyszuszyłam włoski iii poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa iii weszłam na fb, tt, aska itp ... Odpisałam znajomym ii wyłączyłam kompa. Położyłam się do łóżka i zasnęłam. Śniło mi sie że wychodze za mąż za Justina. Już mieliśmy nałożyć sobie obrączki gdyy zadzwonił mój telefon... Wyłączyłam budzik i wstałam z łóżka. Weszłam do garderoby i ubrałam te ciuszki i poszłam do łazienki. Wyprostowałam włosy, pomalowałam się tak ii zeszłam na dół. Zjadłam kanapki i wróciłam na góre żeby umyć zęby. Ubrałam buty iii wyszłam przed dom żeby mama zawiozła mnie do szkoły. Na miejscu wysiadłam z auta ii zauważyłaaam moje przyjaciółki i przyjaciół. Podeszłam do nich i każdego z osobna przytuliłam. Weszliśmy do szkoły ii udaliśmy się do sali.... Weszłam do środka ii zajęłam ostatnią ławkę. Nie słuchałam wgl nauczyciela... Dostaliśmy plany lekcjii i mogliśmy już iść. Wyszłam z Weroniką przed szkołe ii posliśmy na przystanek. Wsiadłyśmy do autobusu ii pjechałyśmy do miasta... Chodziłyśmy po sklepach ii zobaczyliśmy grupkę chłopców którzy od pewnego czasu nas obserwowali... Usiadłuśmy w kfc. Nagle podeszli do nas.
-Siemka możemy się dosiąść??
-Noo jasne-powiedziałysmy z Weroniką
-Konrad jestem-powiedział wysoki brunet
-A ja Kuba
-Miło nam was poznać
-I nawzajem, co tutaj tak same chodzicie?
-Noo sprawdzamy wyprzedarze w sklepach i wgl. A wy??
-Przyszliśmy do kina, znaczy jaa boo on nie chce na ten film isc-powiedział Kuba
-A na co idziesz?-zapytała Weronika
-Na this is us
-Ooooooooooo faajnie
-Może chciałabyś iść ze mną?
-Noo jaaaasne
-Too chodz my idziemy.
-Pa Wera zdzwonimy sie
-No siema
-Zostaliśmy sami-powiedział Konrad
-Taak, przejdziemy sie?
-Jasne-wstałam z krzesełka ii zasunęłam je
-Łoo jaka tyy wysoka
-Taa bo mam szpilki ubrane
-Ale ii tak sie wydajesz wysoka
-Czekaj zobaczysz przebiore buty-powiedziałam i wyjęłam z torebki vansy czarne które ubrałam-I widzisz nie jestem wysoka, dostaje ci tylko do pachy
-Jeeest doobrze
-Taa
Weszliśmy doo sklepu z tabletami. Włączyłam na jednym aparat ii zrobiłam nam zdjecie.
-Ejj pasowalibyśmy do siebie-powiedział
-No nawet
-Dobra chodz idziemy
Nagle zadzwonił moj telefon
-Haloo?
-Klaudia wracaj do domu...
-Mamooo...
-Wracaj musisz Igora przypilnować...
-Yhh dobra
Wkurzyłam sie na maxa..
-Sorki Konrad ale musze isc
-Nie ma sprawy, dasz mi swój nr?
-No spoko daj telefon
Napisałam mu swój nr na telefonie ii pożegnałam sie z nim
Wsiadłam do autobusu włożyłam słuchawki do uszu ii puściłam too.. Przez całą drogę do domu myślałam o Konradzie był przystojnym chłopakiem... Pewnie bawi sie dziewczynami.. Nie wiem... Weszłam do domu iii rzuciłam torebke w kąt..
-Wróciłam-powiedziałam ironicznie
-No to dobrze przypilnuj goo bo ja ide do lekarza
-No dobra.
-Ale pilnuj a nie żeby sam siedział caly czas
-Okok zrozumiałam
Poszłam na góre przebrałam się w to i zeszłam na dół.
-Igor chodź weźmiemy tofika na spacer.
-Ok
Wzięłam smycz ii poszłam do ogrodu go zawołać. Zapięłam go ii poszliśmy.
-Klaudia, a ty jestes z Justinem?
-Niee nie jestem a czemu pytasz?
-Tak tylko
Nagle dostałam sms'a ,,Ciagle o tobie myśle. Konrad :*'' uśmiechnęłam się ii odpisałam ,,Miło to słyszeć:* '' Wróciliśmy do domu. Umyłam młodego i położyłam do spania. Weszłam do swojego pokoju popatrzyłam na plan lekcji niemiecki, niemiecki, tańce, geografia, biologia, polski wf wf... Omg nie ma to jaak dwa niemieckie w pierwszy dzien szkoły... Masakra poszłam do łazienki umyłam sie, zmyłam makijaż ii wróciłam do pokoju... Włączyłam laptopa i napisałam do Weroniki
-Siema młoda
-Noo siema
-I jaak taam?
-Noo zajebiscie kuba jest świetny
-To sie ciessze
-A u cb?
-Było dobrze ale mamuśka kazala mi do domu wracać ... ;/
-Ojj , dobra ja mykam papa do jutra
-No siemka
Wyłączyłam komputer ii położyłam się... Po chwili zasnęłam
_____________________________________________________
Nowi bohaterowie
Konrad-Wysoki brunet o niebieskich oczach. Często jeździ na rowerze i desce. Spodobała mu się Klaudia..
Kuba-Średniego wzrostu brunet o zielonych oczach. Przyjaciel Konrada. Lubi jezdzić na rolkach i desce
-Wróciłam-powiedziałam
-Okk
-Oglądamy film?
-No spoko
Położyliśmy się na łóżku ii włączyliśmy film na laptopie. Przytuliłam się do Jussa iii zasnełam. Rano obudziła nas moja mama
-Noo gołąbeczki czas wstawać
-Mamoooo która godzina??
-6;30
-Cooo jak śmiesz nas budzic o tej godzinie?
-A no normalnie, wstajecie czy zastosować inne środki??-zapytała
-Wstajemy wstajemy
Mama wyszła z pokoju a ja wstałam z łóżka i poszłam do garderoby wybrać urania. Wkońcu zdecydowałam się na too. Ubrałam się i wyszłam z garderoby.. Poszłam do łazienki a Justin za mną... Umyłam ząbki, pomalowałam i uczesałam. Zeszliśmy na dół mama zrobiła nam pankejki. Ja zjadłam 2 a Juss zzz 6-7.
-Ale maaasz apetyt-powiedziałam wywracając oczami
-No bo twoja mama świetnie gotuje
-Tak tak panie Bieber nie podlizuj sie
-Ale taka prawda
Odłożyliśmy naczynia do zmywarki, ja zabrałam torebke ii wyszliśmy z domu...
-Jutro rozpoczęcie-powiedziałam smutno
-Noo ty masz rozpoczecie-powiedział ruszając brwiami
-Nie dobijaj mnie zazdroszcze ci
-Czegoo? Że laski napadaja na mnie w każdym miejscu na świecie?
-Niee tego niee, ale nie gadajmy o tym...
Doszliśmy doo fontanny w parku usiedliśmy na ławeczce obok ii patrzyliśmy przed siebie. Nagle poczułam żee ktoś łapie moją reke. Popatrzyłam na Justina a on sie tylko usmiechnął..
*Justin*
Złapałem ją za ręke a ona sie na mnie popatrzyła
-Co robimy?-zapytałem
-Nie wieem... a co byś chciał?
-Noo hyhy ty wiesz
-Justttin zboczuchuu!
-Żartuje przecież
-No ok, idziemy na lody
-No spoko
Wstaliśmy z ławki ii znowu chwyciłem ją za ręke. O dziwo nie puściła jej. Doszliśmy do lodziarni, zamówiłem lody... Ja miałem śmietankowe a Klaudia trusskawkowe.
-Mam lody śmietankowe
-Mmmm pycha
-Chcesz spróbować??
-Justiiiiin!!!
Zjedlismy lody i wróciliśmy do domu. Nagle zadzwonił mój telefon
-Noo?
-Za 20 min pod centrun handlowym
-Emm? Po co?
-Bo jedziemy do Kanady, masz 20 min pa
-Taa siema
Gdy się rozłączyłem, Klaudia weszła do pokoju
-Ja zaraz musze lecieć-powiedziałem smutno
-Dlaczego?
-Nie mam pojęcia Kenny zadzwonił żee mam być przy centrum handlowym za 20 min bo jedziemy do Kanady
-Eh no szkoda..
Podszedłem do nieej ii mocno przytuliłeem
-Nie martw sie wróce-powiedziałem i cmoknąłem ją w usta
-Mam nadzieje-odpowiedziałą
Zaczeliśmy się całować.. Popchnąłem ją na łóżko i położyłem na niej. Wsadziłem jej ręke pod bluzke.
-Co ty robiisz?-zapytała z uśmiechem
-Chce czuć twoje ciepło
Przyciągnęła mnie do siebie jeszcze bardziej ii szepnęła na ucho ,,Kocham Cię''...Odpowiedziałem ,,Ja ciebie teeż'' i akurat w tym momencie usłyszałem sygnał.
-No i czas się zbierać
Wstaliśmy z łóżka, Klaudia odprowadziła mnie do auta. Jeszcze kilka razy się pocałowaliśmy iii odejechałem
*Klaudia*
Smutno mi było ze pojechał ale noo musiał. Wróciłam do domu, położyłam się na łóżku ii zasnęłam. Obudziłam się około godziny 17. Wstałam zeszłam na dół ii wyciagnęłam chipsy z szafki. Usiadłam przed telewizorem. Oglądałam Ekipe z NewCastle. Usłyszałam dzwonek doo drzwi
-Prooooszeee-krzyknełam
-Siema co robisz?-zapytała Wera
-Oglądam i wpierdzielam chipsy
-Oooo fromage,daaj-powiedziała iii wsadziła łaape w paczke
-Bierz ile chcesz
Siedzziałymy doo 22 ale ona musiała isc boo jutro szkoła
Wlazłam po schodach na góre i poszłam do łazienki. Umyłam głowe moim truuussskawkowym szamponem.
Wyszuszyłam włoski iii poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa iii weszłam na fb, tt, aska itp ... Odpisałam znajomym ii wyłączyłam kompa. Położyłam się do łóżka i zasnęłam. Śniło mi sie że wychodze za mąż za Justina. Już mieliśmy nałożyć sobie obrączki gdyy zadzwonił mój telefon... Wyłączyłam budzik i wstałam z łóżka. Weszłam do garderoby i ubrałam te ciuszki i poszłam do łazienki. Wyprostowałam włosy, pomalowałam się tak ii zeszłam na dół. Zjadłam kanapki i wróciłam na góre żeby umyć zęby. Ubrałam buty iii wyszłam przed dom żeby mama zawiozła mnie do szkoły. Na miejscu wysiadłam z auta ii zauważyłaaam moje przyjaciółki i przyjaciół. Podeszłam do nich i każdego z osobna przytuliłam. Weszliśmy do szkoły ii udaliśmy się do sali.... Weszłam do środka ii zajęłam ostatnią ławkę. Nie słuchałam wgl nauczyciela... Dostaliśmy plany lekcjii i mogliśmy już iść. Wyszłam z Weroniką przed szkołe ii posliśmy na przystanek. Wsiadłyśmy do autobusu ii pjechałyśmy do miasta... Chodziłyśmy po sklepach ii zobaczyliśmy grupkę chłopców którzy od pewnego czasu nas obserwowali... Usiadłuśmy w kfc. Nagle podeszli do nas.
-Siemka możemy się dosiąść??
-Noo jasne-powiedziałysmy z Weroniką
-Konrad jestem-powiedział wysoki brunet
-A ja Kuba
-Miło nam was poznać
-I nawzajem, co tutaj tak same chodzicie?
-Noo sprawdzamy wyprzedarze w sklepach i wgl. A wy??
-Przyszliśmy do kina, znaczy jaa boo on nie chce na ten film isc-powiedział Kuba
-A na co idziesz?-zapytała Weronika
-Na this is us
-Ooooooooooo faajnie
-Może chciałabyś iść ze mną?
-Noo jaaaasne
-Too chodz my idziemy.
-Pa Wera zdzwonimy sie
-No siema
-Zostaliśmy sami-powiedział Konrad
-Taak, przejdziemy sie?
-Jasne-wstałam z krzesełka ii zasunęłam je
-Łoo jaka tyy wysoka
-Taa bo mam szpilki ubrane
-Ale ii tak sie wydajesz wysoka
-Czekaj zobaczysz przebiore buty-powiedziałam i wyjęłam z torebki vansy czarne które ubrałam-I widzisz nie jestem wysoka, dostaje ci tylko do pachy
-Jeeest doobrze
-Taa
Weszliśmy doo sklepu z tabletami. Włączyłam na jednym aparat ii zrobiłam nam zdjecie.
-Ejj pasowalibyśmy do siebie-powiedział
-No nawet
-Dobra chodz idziemy
Nagle zadzwonił moj telefon
-Haloo?
-Klaudia wracaj do domu...
-Mamooo...
-Wracaj musisz Igora przypilnować...
-Yhh dobra
Wkurzyłam sie na maxa..
-Sorki Konrad ale musze isc
-Nie ma sprawy, dasz mi swój nr?
-No spoko daj telefon
Napisałam mu swój nr na telefonie ii pożegnałam sie z nim
Wsiadłam do autobusu włożyłam słuchawki do uszu ii puściłam too.. Przez całą drogę do domu myślałam o Konradzie był przystojnym chłopakiem... Pewnie bawi sie dziewczynami.. Nie wiem... Weszłam do domu iii rzuciłam torebke w kąt..
-Wróciłam-powiedziałam ironicznie
-No to dobrze przypilnuj goo bo ja ide do lekarza
-No dobra.
-Ale pilnuj a nie żeby sam siedział caly czas
-Okok zrozumiałam
Poszłam na góre przebrałam się w to i zeszłam na dół.
-Igor chodź weźmiemy tofika na spacer.
-Ok
Wzięłam smycz ii poszłam do ogrodu go zawołać. Zapięłam go ii poszliśmy.
-Klaudia, a ty jestes z Justinem?
-Niee nie jestem a czemu pytasz?
-Tak tylko
Nagle dostałam sms'a ,,Ciagle o tobie myśle. Konrad :*'' uśmiechnęłam się ii odpisałam ,,Miło to słyszeć:* '' Wróciliśmy do domu. Umyłam młodego i położyłam do spania. Weszłam do swojego pokoju popatrzyłam na plan lekcji niemiecki, niemiecki, tańce, geografia, biologia, polski wf wf... Omg nie ma to jaak dwa niemieckie w pierwszy dzien szkoły... Masakra poszłam do łazienki umyłam sie, zmyłam makijaż ii wróciłam do pokoju... Włączyłam laptopa i napisałam do Weroniki
-Siema młoda
-Noo siema
-I jaak taam?
-Noo zajebiscie kuba jest świetny
-To sie ciessze
-A u cb?
-Było dobrze ale mamuśka kazala mi do domu wracać ... ;/
-Ojj , dobra ja mykam papa do jutra
-No siemka
Wyłączyłam komputer ii położyłam się... Po chwili zasnęłam
_____________________________________________________
Nowi bohaterowie
Konrad-Wysoki brunet o niebieskich oczach. Często jeździ na rowerze i desce. Spodobała mu się Klaudia..
Kuba-Średniego wzrostu brunet o zielonych oczach. Przyjaciel Konrada. Lubi jezdzić na rolkach i desce
środa, 14 sierpnia 2013
#20
Rano obudziłam się wypoczęta. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, odsłoniłam okno i wyszłam na balkon. Byyło strasznie ciepło. Wróciłam do pokoju i poszłam do garderoby. Wybrałam takie ubrania. Poszłam do łazienki umyłam twarz, ubtrałam się iii pomalowałam tylko rzęsy tuszem. Zchodząc na dół zobaczyłam tate.
-Heej tatuuś
-No hej Klaudziu mam prośbę
-Noom?
-Skosiłabyś trawnik?
-No spoko,a ty wychodzisz gdzieś?
-Noo ide na spotkanie biznesowe będe popołudniu a później cię ma zakupy zabiore
-No okeej, papa
Pożegnałam się z tatą i poszłam sobie zrobić coś do jedzenia. Zjadłam tosty iii wróciłam do pokoju zbarałam telefon i słuchawki.. Wyszłam z domu i weszłam do garażu wyciągnęłam kosiarke ii pojechałam za dom. Włożyłam do uszu słuchawki ii odpaliłam kosiarke... Po jakiejś godzinie skończyłam kosić cały ogródek... Teraz tylko musze powyciągać trawe z basenu. Wróciłam spowrotem do garażu i wziełam siatke do łowienia brudu... Wyciągałam trawe z basenu gdy nagle Tofik wskoczył mi do basenu iiiii byłam cała mokra przez niego..Wróciłam do doommu i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor i przełączałam programy... Włączyłam eske iii poszłam do łazienki.. Usłyszałam słowa piosenki która odmieniła moje życie
-Heej tatuuś
-No hej Klaudziu mam prośbę
-Noom?
-Skosiłabyś trawnik?
-No spoko,a ty wychodzisz gdzieś?
-Noo ide na spotkanie biznesowe będe popołudniu a później cię ma zakupy zabiore
-No okeej, papa
Pożegnałam się z tatą i poszłam sobie zrobić coś do jedzenia. Zjadłam tosty iii wróciłam do pokoju zbarałam telefon i słuchawki.. Wyszłam z domu i weszłam do garażu wyciągnęłam kosiarke ii pojechałam za dom. Włożyłam do uszu słuchawki ii odpaliłam kosiarke... Po jakiejś godzinie skończyłam kosić cały ogródek... Teraz tylko musze powyciągać trawe z basenu. Wróciłam spowrotem do garażu i wziełam siatke do łowienia brudu... Wyciągałam trawe z basenu gdy nagle Tofik wskoczył mi do basenu iiiii byłam cała mokra przez niego..Wróciłam do doommu i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor i przełączałam programy... Włączyłam eske iii poszłam do łazienki.. Usłyszałam słowa piosenki która odmieniła moje życie
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
Przypomniałam sobie tą chwile loedy zostałam wybrana z pośród tłumu. Kiedy usiadłam na tronie iiii Justin nałożył mi na głowe wianek. Było tak wspaniale... Dlaczego tak szybko ta bajka się skończyła? Łza spłynęla po moim policzku. Wyszłam z łazienki iii popatrzyłam na ekran telewizora. Zobaczyłam młodego Justina, jeszcze bardziej się rozpłakałam wyłączyłam telewizor i poszłam do siebie na góre. Wyjęłam z pod łóżka wielkie pudełko ii wchowałam do niego wszystkie rzeczy zwiazane z Justinem. Zdjęcia, płyty plakaty. Zamknęłam pudełko ii na górze napisałam markerem ,,Justin'' Włożyłam pudełko spowrotem pod łóżko ii wyszłam na balkon. Siedziałam tam myśląc o moim życiu. Zadzwoniłam do Weroniki
-Siema
-No heeej
-Co robisz?
-Siedzie za domem a coo?
-Przejdziemy sie gdzieś bo mi sie nudzi a tata będzie wieczorem dopiero
-No spoko bede za 15 min u ciebie.
Rozłączyłam sie weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi balkonowe. Zeszłam na dół ubrałam moje vansy i wyszłam przed dom. Usiadłam na schodku ii czekałam na Weronike. Wkońcu ją zobaczyłam. Wstałam otrzepałam dupe i wyszłam przed brame. Poszłyśmy nad rzeke. Usiadłyśmy na brzegu i rozmawialiśmy
-Gadałaś z Kacprem?
-No gadałam
-I coo???
-No pogodziliśmy sie
-Mhm
-Noo a co u cb ??
-Już sama nie wiem, rodzice nie mają dla mnie czasu ani nic. Czasami mam ochote się zabić lub wyjechać jak najdalej od nich.
-Nie nie możesz sie zabić co Justin zrobi bez z cb?
-Taa ja sie dla niego już nie licze, wtedy poszedł i nawet nie przyszedł sie pożegnać. Widziałam tylko jak wychodzi przez brame.
-Klaudia ale..
-Ale coo?
-To ja mu kazałam Cię zostawić w spokoju
-COO?? Wiesz wielkie dzięki Nara
-Klaudia zaczekaj
Wstałam z miejsca iii zaczęłam biegnąć w strone domu. Płakałam jak małe dziecko. Ludzie patrzyli na mnie jak na idiotke ale dla mnie się to nie liczyło. Wbiegłam do domu zamykając drzwi na klucz. Wyjęłam z kieszeni telefon i napiałam do niego ,,Myślałam że nie liczy sie dla cb zdanie innych a ty tak poprostu mnie zostawiłeś wtedy kiedy najbardziej cie potrzebowałam. Wiesz może Weronika i chciała dobrze ale mogłeś sie przynajmniej pożegnać ze mną. Klaudia'' Wysłałam wiadomość i poszłam do łazienki. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze to sie załamałam. Byłam cała rozmazana popuchnięta rozczochrana. Zmyłam makijarz i położyłam się do łóżka i zasnęłam. Obudził mnie mój tata
-Klaudzia jedziesz na te zakupy??
-No jasne daj mi 15 minut
Wstałam z łóżka ii zobaczyłam że mam wiadomośc. Była od Justina ,,Kochanie przepraszam ale myślałem że nie chcesz mnie już znać więc tez uznałem że gdy znikne z twojego życia to bedzie najlepiej dla ciebie. Dla mnie to jet strasznie trudne. Przepraszam cie najmocniej i kocham ~ Justin'' Nie odpisałam mu nic tylko schowałam telefon do kieszeni. Weszłam do łazienki umyłam twarz ii pomalowałam się. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Tata już czekał w samochodzie. Wsiadałam i pojechaliśmy.
-Czemu Justin tak szybko pojechał
-Boooo...-nie wiedziałam co powiedzieć- Scooter do niego zadzwonił że ma wracać.-skłamałam-Ale nie gadajmy o nim
-No spoko... Za tydzień do szkoły
-Nie dooobijaaj-powiedziałam kręcąc oczami
-Okej, zaraz bedziemy na miejscu.
Dojechaliśmy na miejsce ii poszliśmy pochodzić po sklepach. Chodziłam i nie mogłam nic dla siebie znaleść wkońcu weszłam do sklepu sportowego ii zobaczyłam moje upragnione buty na deske które normalnie kosztują ponad 1000zł a teraz kosztowały 299 zł
-Taaaaatooooooooo-wydarłam się na cały sklep
-No coo?
-Paaaacz-powiedziałam pokazując mu buty
-Chcesz je???
-Ty sie jeszccze pytasz? No jasne--powiedziałam i zabrałam pudełko iii poszłam przymierzyć.
Tata poszedł oglądać a ja usiadłam i przymierzałam buty... Ubrałam jednego ii popatrzyłm w góre. Zobaczyłam jakiegoś chłopaka który mi się dziwne przyglądał.
-Emmm?? Coś ze mną nie tak?
-Nieee poprostu wydaje mi sie że gdzieś Cię widziałem. Chyba stałem koło ciebie na koncercie Biebera.
-BoyBelieber?
-Nooo
-Awwww słooodko
-Nomm, jeździsz na desce?
-Nooo a ty?
-Ja też ale jednak wole narty.
-Spoko, Klaudia jestem
-Wiktor miło mi, może kiedyś się wybierzemy razem na stok?
-Z miłą chęcią
-Klaudia przymierzyłaś?-wtrącił się tata
-Taak dobre są, tato to jest Wiktor, Wiktor to jest mój tata
-Dzień dobry
-Witaj chłopcze, dlaczego podrywasz moją córke
-Tatooo prosze cie tylko rozmawialiśmy
-No właśnie
-Dobra Duśka chodź
-Zapłać a ja zaraz przyjde
-Daj telefon-powiedziałam do niego
-Po coo?
-No daj
-Masz-powiedział dając mi telefon
Odblokowałam go i szybko wystukałam na nim mój nr telefonu. Oddałam muu tlefon i cmoknęłam w policzek. Podeszłam do taty ii zabrałam od niego reklamówke. Chodziliśmy jeszcze jakies 3 godziny po sklepach ii nie kupiłam dużo rzeczy. Wróciliśmy do domu. Rzuciłam torby na łóżko i poszłam do łazienki. Umyłam się zmyłam makijarz iii wyszłam z łazienki. Położyłam się na łóżkuu. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość. ,,Hej tu Wiktor ze sklepu, będziesz miała ochote się spotkać kiedyś tto napisz, dobranoc :*'' Uśmiechnęłam się iii zablokowałam telefon. .. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Rano obudziła mnie Weronika...
-Klaudia przepraszam, to na przeprosiny-powiedziałam dając miii bransoletke która mi sie podobała
-Dziękuje ale nie musiałaś
-Musiałam bo przezemnie jesteś smutna
-Dobra spoko
-Co dzisiaj robisz?
-Nie wiem nic chyba bede sie opalać.
-To może pojedziemy nad jezioro? Bo zabrałam już rzeczyy
-No okej tylko daj mii 20 min-powiedziałam wstając z łożka
Poszłam do garderoby ii wybrałam too i poszłam do łazienki, umyłam sie lekko pomalowałam. Z szafki wyjęłam ręcznik krem z filtrem i wsadziłam to do torebki. Wyszłam z łazienki i poszłyśmy na dół.
-Mamo my jedziemy nad jezioro
-No okeej, tylko wróć przed północą
-Hahaha spoko
Wyszłyśmy z domu ii poszłyśmy do sklepu po coś do picia. Kupiłyśmy wode iii jakieś słodkości. Wsiadłyśmy do autobusu ii pojechałyśmy., Gdy byłyśmy juz na miejscu rozłożyłyśmy koc ii usiadłyśmy na nim. Zdjęłam swoją sukienke i poskładałam ją i włożyłam do torebki. Położyłam się na kocu iii założyłam na nos okulary. Leżałam na kocyku i sie opalałam nagle ktoś mi zasłonił słońce. Otworzyłam oczy iii zobaczyłam Justina
-Emmm zasłaniasz mi słońce
-Wiem, możemy pogadać??
-Nie mamy o czym
-Klaudia prosze
-Masz 5 minut mów
-No więc chciałem cię przeprosić że się tak zachowałem i wgl.. Ale Weronika powiedziała że dla ciebie to bedzie lepsze i noo uznałem że ma racje. Chciałbym żeby było tak jak dawniej żebyśmy sie przyjaźnili lub coś więcej. Ale to zależy od ciebie nie chce nic na siłe. Jeszcze raz bardzo przepraszam wiem zawiniłem i masz prawo sie do mnie nie odzywać rozumiem. Ale przynajmniej powiedz czy ci na mnie jeszcze zależy...-powiedział na jednym tchu
Nie odpowiedziałam niic tylko czułam jak łza ciśnie mi się do oka
-Czyli nie odpowiesz dobra ja już pójde
Wstał i szedł w strone swojego auta. Wstałam z koca i zaczęłam za nic biec
-Justin stój !!!-krzyknęłam
Odwrócił się a ja go przytuliłam
-Kocham Cię i wybaczam pomimo tego że mnie zraniłeś, nie moge beż ciebie żyć
On podniósł mnie iii okrecił wokół własnej osi
-Też cię kocham
-Może zostaniesz z nami??
-Nie mam kąpielówek
-Możesz w bokserkach-powiedziałam i poruszałam brwiami.
-No okej
Wróciliśmy na mój koc iiii położyliśmy sie. Cały czas zastanawiałam się gdzie jest Weronika. Zobaczyłam ją szła z wieeeelkim gofrem
-Ooo hej Justin jak tam?
-A no zajebiscie a u ciebie?
-Fajnie
-No to spoko
-Czy wyy ??
-Co my??-powiedzieliśmy równocześnie
-Noo pogodziliście sie??
-Taak-powiedziałam i przytuliłam Jussa
-Poszłam do wody opłukac nogii iii poczułaaam że ktoś mnie łapie w pasiee iii popycha do wody
-Justin nie nie nie nie nie nie nie nie!!!!-darłam się.
Zatrzymał się i odwrócił mnie w swoją strone.
-Noo cooo chce się z tobą pobawić
-Ale ja sama do wody wejde bo ty mnie wrzucisz
-Dobra
Zanurzyłam sie i Justin też. Chlapaliśmy się wodą iii śmialiśmy, on podpłynął do mnie iii mocno przytulił. Zaczął znacząco poruszać biodrami. Co mi się spodobało.
-Coo ty roobisz??-zapytałam z uśmiechem
-Jaa??? Niiic
-No właśnie wiiidze i czuuje jak sie obijasz o moje uda
-Oj taam -uśmiechnął się.
Wyszliśmy z jeziora i poszliśmy kupić coś do jedzenia. Staliśmy w kolejce gdy nagle usłyszeliśmy
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to Justin Bieber !!!!!!!
-O booże znowu-powiedział szeptem
-Idz do nich ja kupie coś
-Niee ja zostaje z tobą
-Justin one mnie rozszarpią jak nie pójdziesz
-Nie pójde bo jestem tu z tobą
-Jak chcesz
Kupiliśmy sobie kebaba iii poszliśmy do Weroniki. Usiadłam Justinowi na nogach iiii jedliśmyyy. Justin już zjadł a ja jeszcze nawet połowy nie miałam zjedzonej... Przułam tylko jaak mnie obejmuuje iii ciągnie do siebie tak że siedziałam na jego kroczu. Odwrócilam się do niego iii usmiechnęłam. Wstałam i usiadłam przodem do niego...
-Ejj zjedz to za mnie bo ja juz nie moge
-No dobra
Dałam muu mojego kebeba. Zjadł go w mgnieniu oka... Wstałam z jego krocza iii otrzepałam nogi... Zaczęłam się ubierać.
-No i koniec zajebistych widoków
-Haahahah no cóż wszystko co dobre szybko sie kończy
-No niestety, a właśnie moge u ciebie spać??
-Zapytam rodziców
-Oki
Pozbieraliśmy reszte rzeczy ii popakowałam je do torebki...
-Weraa jedziemy z Justinem
-Uff nie bedzie takiego tłoku
-Noo nie była bym tego taka pewna
Otworzyłam drzwi doo auta iii wstadłam. Włączyliśmy radioo i leciała taaa oto piosenka... Zaczęłam śpiewać wygłupiać się ii wgl głupawke dostałam. Dojechaliśmy do domu Weroniki. Wysiadła a my pojechaliśmy do mojego domu. Otworzyłam mu brame żeby zaparkowal samochód. Weszliśmy do domu i poszliśmy do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko a on na mnie
-Yhh grubaskuu zejdz bo mnie zgnieciesz
-Haahahaha ja grubasek?
-Taaak, zejdź
-Zejde za całusa
-Dobra złaź
Zeszedł ze mnie a ja go cmoknęłam go w usta...
-Tylko tyle?
-Nom całusa chciałes
-Yh
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdy wróciłam zobaczyłam............
-Czemu Justin tak szybko pojechał
-Boooo...-nie wiedziałam co powiedzieć- Scooter do niego zadzwonił że ma wracać.-skłamałam-Ale nie gadajmy o nim
-No spoko... Za tydzień do szkoły
-Nie dooobijaaj-powiedziałam kręcąc oczami
-Okej, zaraz bedziemy na miejscu.
Dojechaliśmy na miejsce ii poszliśmy pochodzić po sklepach. Chodziłam i nie mogłam nic dla siebie znaleść wkońcu weszłam do sklepu sportowego ii zobaczyłam moje upragnione buty na deske które normalnie kosztują ponad 1000zł a teraz kosztowały 299 zł
-Taaaaatooooooooo-wydarłam się na cały sklep
-No coo?
-Paaaacz-powiedziałam pokazując mu buty
-Chcesz je???
-Ty sie jeszccze pytasz? No jasne--powiedziałam i zabrałam pudełko iii poszłam przymierzyć.
Tata poszedł oglądać a ja usiadłam i przymierzałam buty... Ubrałam jednego ii popatrzyłm w góre. Zobaczyłam jakiegoś chłopaka który mi się dziwne przyglądał.
-Emmm?? Coś ze mną nie tak?
-Nieee poprostu wydaje mi sie że gdzieś Cię widziałem. Chyba stałem koło ciebie na koncercie Biebera.
-BoyBelieber?
-Nooo
-Awwww słooodko
-Nomm, jeździsz na desce?
-Nooo a ty?
-Ja też ale jednak wole narty.
-Spoko, Klaudia jestem
-Wiktor miło mi, może kiedyś się wybierzemy razem na stok?
-Z miłą chęcią
-Klaudia przymierzyłaś?-wtrącił się tata
-Taak dobre są, tato to jest Wiktor, Wiktor to jest mój tata
-Dzień dobry
-Witaj chłopcze, dlaczego podrywasz moją córke
-Tatooo prosze cie tylko rozmawialiśmy
-No właśnie
-Dobra Duśka chodź
-Zapłać a ja zaraz przyjde
-Daj telefon-powiedziałam do niego
-Po coo?
-No daj
-Masz-powiedział dając mi telefon
Odblokowałam go i szybko wystukałam na nim mój nr telefonu. Oddałam muu tlefon i cmoknęłam w policzek. Podeszłam do taty ii zabrałam od niego reklamówke. Chodziliśmy jeszcze jakies 3 godziny po sklepach ii nie kupiłam dużo rzeczy. Wróciliśmy do domu. Rzuciłam torby na łóżko i poszłam do łazienki. Umyłam się zmyłam makijarz iii wyszłam z łazienki. Położyłam się na łóżkuu. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość. ,,Hej tu Wiktor ze sklepu, będziesz miała ochote się spotkać kiedyś tto napisz, dobranoc :*'' Uśmiechnęłam się iii zablokowałam telefon. .. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Rano obudziła mnie Weronika...
-Klaudia przepraszam, to na przeprosiny-powiedziałam dając miii bransoletke która mi sie podobała
-Dziękuje ale nie musiałaś
-Musiałam bo przezemnie jesteś smutna
-Dobra spoko
-Co dzisiaj robisz?
-Nie wiem nic chyba bede sie opalać.
-To może pojedziemy nad jezioro? Bo zabrałam już rzeczyy
-No okej tylko daj mii 20 min-powiedziałam wstając z łożka
Poszłam do garderoby ii wybrałam too i poszłam do łazienki, umyłam sie lekko pomalowałam. Z szafki wyjęłam ręcznik krem z filtrem i wsadziłam to do torebki. Wyszłam z łazienki i poszłyśmy na dół.
-Mamo my jedziemy nad jezioro
-No okeej, tylko wróć przed północą
-Hahaha spoko
Wyszłyśmy z domu ii poszłyśmy do sklepu po coś do picia. Kupiłyśmy wode iii jakieś słodkości. Wsiadłyśmy do autobusu ii pojechałyśmy., Gdy byłyśmy juz na miejscu rozłożyłyśmy koc ii usiadłyśmy na nim. Zdjęłam swoją sukienke i poskładałam ją i włożyłam do torebki. Położyłam się na kocu iii założyłam na nos okulary. Leżałam na kocyku i sie opalałam nagle ktoś mi zasłonił słońce. Otworzyłam oczy iii zobaczyłam Justina
-Emmm zasłaniasz mi słońce
-Wiem, możemy pogadać??
-Nie mamy o czym
-Klaudia prosze
-Masz 5 minut mów
-No więc chciałem cię przeprosić że się tak zachowałem i wgl.. Ale Weronika powiedziała że dla ciebie to bedzie lepsze i noo uznałem że ma racje. Chciałbym żeby było tak jak dawniej żebyśmy sie przyjaźnili lub coś więcej. Ale to zależy od ciebie nie chce nic na siłe. Jeszcze raz bardzo przepraszam wiem zawiniłem i masz prawo sie do mnie nie odzywać rozumiem. Ale przynajmniej powiedz czy ci na mnie jeszcze zależy...-powiedział na jednym tchu
Nie odpowiedziałam niic tylko czułam jak łza ciśnie mi się do oka
-Czyli nie odpowiesz dobra ja już pójde
Wstał i szedł w strone swojego auta. Wstałam z koca i zaczęłam za nic biec
-Justin stój !!!-krzyknęłam
Odwrócił się a ja go przytuliłam
-Kocham Cię i wybaczam pomimo tego że mnie zraniłeś, nie moge beż ciebie żyć
On podniósł mnie iii okrecił wokół własnej osi
-Też cię kocham
-Może zostaniesz z nami??
-Nie mam kąpielówek
-Możesz w bokserkach-powiedziałam i poruszałam brwiami.
-No okej
Wróciliśmy na mój koc iiii położyliśmy sie. Cały czas zastanawiałam się gdzie jest Weronika. Zobaczyłam ją szła z wieeeelkim gofrem
-Ooo hej Justin jak tam?
-A no zajebiscie a u ciebie?
-Fajnie
-No to spoko
-Czy wyy ??
-Co my??-powiedzieliśmy równocześnie
-Noo pogodziliście sie??
-Taak-powiedziałam i przytuliłam Jussa
-Poszłam do wody opłukac nogii iii poczułaaam że ktoś mnie łapie w pasiee iii popycha do wody
-Justin nie nie nie nie nie nie nie nie!!!!-darłam się.
Zatrzymał się i odwrócił mnie w swoją strone.
-Noo cooo chce się z tobą pobawić
-Ale ja sama do wody wejde bo ty mnie wrzucisz
-Dobra
Zanurzyłam sie i Justin też. Chlapaliśmy się wodą iii śmialiśmy, on podpłynął do mnie iii mocno przytulił. Zaczął znacząco poruszać biodrami. Co mi się spodobało.
-Coo ty roobisz??-zapytałam z uśmiechem
-Jaa??? Niiic
-No właśnie wiiidze i czuuje jak sie obijasz o moje uda
-Oj taam -uśmiechnął się.
Wyszliśmy z jeziora i poszliśmy kupić coś do jedzenia. Staliśmy w kolejce gdy nagle usłyszeliśmy
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to Justin Bieber !!!!!!!
-O booże znowu-powiedział szeptem
-Idz do nich ja kupie coś
-Niee ja zostaje z tobą
-Justin one mnie rozszarpią jak nie pójdziesz
-Nie pójde bo jestem tu z tobą
-Jak chcesz
Kupiliśmy sobie kebaba iii poszliśmy do Weroniki. Usiadłam Justinowi na nogach iiii jedliśmyyy. Justin już zjadł a ja jeszcze nawet połowy nie miałam zjedzonej... Przułam tylko jaak mnie obejmuuje iii ciągnie do siebie tak że siedziałam na jego kroczu. Odwrócilam się do niego iii usmiechnęłam. Wstałam i usiadłam przodem do niego...
-Ejj zjedz to za mnie bo ja juz nie moge
-No dobra
Dałam muu mojego kebeba. Zjadł go w mgnieniu oka... Wstałam z jego krocza iii otrzepałam nogi... Zaczęłam się ubierać.
-No i koniec zajebistych widoków
-Haahahah no cóż wszystko co dobre szybko sie kończy
-No niestety, a właśnie moge u ciebie spać??
-Zapytam rodziców
-Oki
Pozbieraliśmy reszte rzeczy ii popakowałam je do torebki...
-Weraa jedziemy z Justinem
-Uff nie bedzie takiego tłoku
-Noo nie była bym tego taka pewna
Otworzyłam drzwi doo auta iii wstadłam. Włączyliśmy radioo i leciała taaa oto piosenka... Zaczęłam śpiewać wygłupiać się ii wgl głupawke dostałam. Dojechaliśmy do domu Weroniki. Wysiadła a my pojechaliśmy do mojego domu. Otworzyłam mu brame żeby zaparkowal samochód. Weszliśmy do domu i poszliśmy do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko a on na mnie
-Yhh grubaskuu zejdz bo mnie zgnieciesz
-Haahahaha ja grubasek?
-Taaak, zejdź
-Zejde za całusa
-Dobra złaź
Zeszedł ze mnie a ja go cmoknęłam go w usta...
-Tylko tyle?
-Nom całusa chciałes
-Yh
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdy wróciłam zobaczyłam............
piątek, 12 lipca 2013
#19
Zobaczyłaam.... pijanego Kacpra
-Co ty tu znowu robisz?-zapytałam
-Chce z nią porozmawiac-powiedział i próbował wejść do środka
-Nie wpuszcze cię -powiedziałam
-Napewno?-podszedł do mnie i uderzył w brzuch
Zabolało bardzo mocno więc położyłam się na ziemi i zwinęłam w kulke a on wszedł do środka
*Weronika*
Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju Klaudii ale jej tam nie było. Postanowiłam na nią zaczekać nagle drzwi się otworzyły myślalam że to ona ale jednak myliłam sie... Zobaczyłam tam Kacpra. Podszedł do łóżka i na nie usiadł
-Dlaczego mi uciekłaś z basenu ??
-Kacper jesteś pijany
-To nie zmienia faktu że chce się dowiedzieć dlaczego uciekłaś
-Jak wytrzeźwiejesz to pogadamy a teraz idz do domu-powiedziałam
-Nom okej-powiedział i wstał z łóżka i ruszył w kierunku drzwi a ja zaraz za nim
Schodząc na dół usłyszałam jęki Klaudii. Weszłam do kuchni ale jej tam nie było, w salonie też. Zobaczyłam otwarte drzwi podeszłam do nich i na ziemi leżała Klaudia zwinięta w kulke.
-Jeeezu co ci się stało??
-Tej cham mnie z całej siły w brzuch uderzył
-Ja pierdziele co za debil...Chodź na góre-powiedziałam i pomogłam jej wstać
Weszłyśmy na góre iii położyłam ją ostrożnie do łóżka. Ona momentalnie zasnęła a ja nie mogłam. Wyszłam na jej balkon i patrzyłam na gwiazdy, przypominały mi sie różne sceny z dzieciństwa.. Położyłam sie na hamaku i zasnęłam. Rano obudziły mnie promienie słońca . Leniwie wstałam i weszłam do pokoju. Klaudii tam nie było.. Zeszłam na dół i zobaczyłam Duśke smarującą brzuch balsamem... Miała ogromnego siniaka.
-Nie martw się to zejdzie
-Mam nadzieje że jak najszybciej.
-Wiesz sorki ale ja juuż pójde bo mama się pewnie martwi o mnie
-No okej spoko papa do zobaczenia późnie
*Klaudia*
Weronika poszła do domu a ja owinęłam brzuch bandarzem ii poszłam się przebrac. Ubrałam się tak. Pomalowałam się ii uczesałam w kucyka. Zeszłam na dół wziełam smycz i poszłam do ogrodu poszukać Tofika. Zawołałam go ii zapiełam smycz. Wziełam go na spacer do parku. Idąc zobaczyłam samochód taki jak JB ma ale pomyślałam że dużo osób może taki sam mieć. Doszłam do parku i odpiałam smycz żeby sobie pobiegał a ja poszłam i kupiłam sobie loda o smaku mango. Usiadłam na ławeczce iii włożyłam do uszu słuchawki. Włączyłam sobie tą piosenkę i lizałam loda patrząc na Tofika. Co chwile obok mnie przechodziły zakochana pary...
-Jezuuuu już mam zwidy-pomyślałam patrząc na mojego psa który biegał za jakimś chłopakiem który wyglądał jak Justin. Zawołałam Tofika iii zapiełam go na smycz... Szłam w strone sklepu boo chciałam jakies chipsu kupić lub coś słodkiego. Weszłam do sklepu wziełam chipsy i podeszłam do kasy. Znowu zobaczyllam tego samego chłopaka. Wystarszyłam się bo pomyślałam że on mnie śledzi. Wyszłam ze sklepu. Odwiązałam Tofika iii ruszyłam w strone domu. Nagle mój telefon zaczął dzwonić
-Haloo??
-No siema ty Justin
-Siemka siemka
-Co tam??
-Poza tym że mam zwidy i że cię wszędzie widze to fajnie a u cb?
-Noo właśnie ide za taką zajebistą dziewczyną i nie wiem czy zagadać
-Zagadaaaj napewno się ucieszy
-Dlaczego smutasz?
-Skąd wiesz że ja smutam?
-Słysze iiiii...
-Iiii cooo?
-Odwróć się
Zrobiłam tak jak mi kazał ii zobaczyłam jegoo. Podbiegłam do niego ii przytuliłam a on wsadził mi ręce pod bluzke. Momentalnie go odepchnęłam
-Klaudia co ty masz na brzuchu?
-Nic nicc-powiedziałam
-Napewno-powiedział podnosząc moja bluzke
-Noo naprawde niic poprostu kręciłam hula hop i mam siniaki ii owinęłam żeby się yyyyy szybciej zagoiło
-Klaudia powiedz prawde proszee ja sie martwie
-Naprawde nic mi sie nie stałooo
-KLAUDIA-krzyknął
-Dobraa kolega mnie uderzył
-COOO??
-Nie krzycz błaaagaaam
-Dobraa
-Idziesz do mnie czy śpieszysz sie gdzieś??
-Do cb szedłem -powiedział ii mnie cmoknął w usta.
Weszliśmy do domu. Zrobiłam nam coś do picia i usiedliśmy na kanapie. Włączyliśmy film.. Po jakimś czasie zasnęłam w jego ramieniach.
*Justin*
Oglądaliśmy film nagle zobaczyłem że Klaudia zasnęła. Przytuliłem ją do siebie i również zasnąłem. Obudził mnie krzyk brata Klaudii ,,Ej mamo poopatrz Klaudia z jej chłopakiem tu są'' Popatrzyłem na niego i się uśmiechnąłem
-Justin to prawda że jesteście razem??
-Niee jeszcze niee
-Jeszcze??
-No tak boo narazie nie mam zbytnio czasu żeby ją o to zapytać a teraz mam 2 miesieczną przerwe w koncertach więc może kiedyś ją o to zapytam.-powiedziałem
-Czyli jednak warto wierzyć w marzenia
-No tak warto.
-Ooo heej mamo-powiedzialam zaspanym głosem
-Hej córeczko
-Coś mnie ominęło??
-Niee niic -powiedziałem równo z jej mamą
*Klaudia*
Wstałam z kanapy i wziełam Justina za ręke. Wchodziliśmy po schodach gdy nagle Juju mnie objął w pasie i odwrócił tak że byłam do niego przodem
-Jesteś piękna-wyszeptał mi do ucha.
Nie odpowiedziałam niic tylko poszliśmy doo pokoju z grami...
-Zagramy w bilarda jak wygram to robisz co ja ci karze a jak ty wygrasz to ja robie to co mi ty karzesz okk??
-Hyhy mi pasujjeeee...
Graliśmy w bilarda iii przegrałam niestety.
-No więc??
-To nie dziiisiaaaj chociaż mooże... Albo niee kiedy indzieej.
Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Nagle zaczął dzwonic mój telefon
-Haloo??
-Za halo w morde walą
-Weraa hahahahahahahahahahhaa
-Noo dobra spokój co robisz??
-Leże na łóżku a ty?
-Stoje pod twoją bramą i nie moge wejśc boo stoi tu masa laaasek...
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna zobaczyłam dużo dziewczyn ii Weronike
-Czekaj zaraz przyjde-powiedziałam i się rozłączyłam
-Justiin twoje fanki sa pod moją bramą
-Nie dadzą mi spokoju
-Ja o załatwie a ty tu siedz
-Ok kochana jesteś
Zbiegłam na dół iii wyszłam przed dom
-Eeeee dziewczyny a wy tu czego?
-No bo u cb jest Bieber no nie?
-Yyyyy coo?? uu mniee? hahahha jaaasne
-Noo taak widziałyśmy goo
-Chyba wam sie przewidaiało bo mój przyjaciel wygląda tak samo jak Justiin i pewnie go pomyliłyście
-Kurdee noo szkoda
-Chodźcie idziemy
-Weraaa chodz do domu-zawołałam Weronike
Weszłyśmy do domu
-Ejj serio JB tu jest bo ty nie masz przyjaciela podobnego do niego
-Jest jest w pokoju siedzi
Weszłyśmy na góre iii weszliśmy do mojego pokoju, Weronika dostała nieopanowanego ataku śmiechu a ja zaraz za nią. Zobaczyłyśmy Justina przymierzającego mój stanik
-Klaudia prawda że mi pasuje-powiedział odwracając się-Yyyyyyy
-Hahahahahahahahahaahah Justiiin proooszeee... Tak tak pasujee cii
-O boże ale siaraaaaa
-Nie no nie przesadzaaaj
-Co robimy?-wtrąciła się Wera
-Foootyyy-powiedziałam i wyjęłam z kieszeni mój telefon i zrobiłam mu zdjęciee
-Duuuuśkaaa masz to usunąć
-Niee...
-Dobra,
Robiliśmy sobie nawzajem zdjęcia... Moje ulubione wyglądało tak o... Ustawiłam sobie je na tapete w telefonie. Zeszliśmy na dół iii smarzyliśmy frytki z biedornkii... Gdy skończyliśmy usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewiooor... Przeglądaliśmy programy nagle zatrzymała mnie pewna wiadomość ,,Justin Bieber z dziewczyną z bandarzem na brzuchu... Czy on jej coś zrobił?''
-o.O yyy cooo?-zapytałam z niedowierzeniem?
-Nie wytrzymam-powiedział Juustin i wyjął z kieszeni telefon-Zaraz wróce
*Justin*
Wstałem z kanapy mega wkurzony ii poszedłem do Klaudii pokoju. Znalazłem w kontaktach nr Kenniego i do niego zadzwoniłem.
-Kennyyyy-krzyknąłem
-Coo jest?
-Włącz wiadomości i popatrz... Przecież ja bym jej nigdy nie uderzył
-Nie przejmuj się zaraz pojde tam i to odkręce
-Dzięki
Wróciłem do dziewczyn i zobaczyłem że Klaudia płacze
-Ejjj słonko co jest??-zapytałem kucając przy niej
-Przezemnie masz kłopoty cały czas, najlepiej by było gdybym znikła z twojego życia
-Nie mów tak... Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Nie wyobrazam sobie życia bez cb
-Ale jestes zdenerwowany i wgl
-Ale nie na cb tylko na media bo nie dają mi spokoju iii pisza nieprawde
-Przepraszam ale chce być sama-powiedziała ii poszła do swojego pokoju
-Justin ją to przerasta że cały czas o niej piszą w gazetach i wgl
-Ale co ja mam poradzić na to??
-Prosze daj jej od ciebie odpocząć, znijnij narazie z jej życia. Daj mi swój nr napisze ci jak będzie z nią lepiej
-No okej jakoś bez niej wytrzymam... Pa pozdrów ją odemnie-powiedziałem iii podałem jej mój nr i wyszedłem z domu Klaudii. Wychodząc przez bramke popatrzyłem na jej okno siedziała na parapecie ii czytała moją biografie. Posłałem jej buziaka i odszedłem
*Klaudia*
Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na parapecie ... Wzięłam do ręki biografie Justina i przejechałam palcem po jej okładce, otworzyłam ją i zaczełam ponownie czytać. Odwróciłam na chwile głowe i zobaczyłam Justina wychodzącego przez bramke popatrzył na mnie ale odwróciłam wzrok ... Ktoś zapukał do moich drzwi
-Proosze-powiedziałam
-Klaudia jak sie czujesz?
-Dobrze dzięki że pytasz
-Chcesz zostać sama czy mam zostać z tobą???
-Chce sama zostać przepraszam
-Okk rozumiem
Weronika wyszła a ja wyjęłąam z kieszeni mój telefon iii odblokowałam go. Popatrzyłam na tapete ii się uśmiechnęłam ,,Chciałabym być twoją dziewczyną, ale to chyba niemożliwe''-pomyślałam. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do garderoby. Wziełam szeroką bluzke ii majtki i poszłam do łazienki. Odwinęłam bandarz...
-Jednak się szybko goi-powiedziałam sama do siebie
Weszłam pod prysznic i umyłam sie moim czekoladowym żelem pod prysznic. Wyszłam wytarłam się i ubrałam... Zmyłam makijarz ii nałożyłam maseczke. wyszłam z łazienki. i wróciłam do pokoju... Położyłam się na łóżku i włączyłam laptopa. Weszłam na twittera i napisałam tweeta ,, Dlaczego jak jest dobrze too zawsze się szybko spierdzieli???'' ... Wylogowałam się ii weszłam na facebooka. Zobaczyłam dużo wiadomości od Agnieszki Filipa Weroniki itd. Nie odpisywałam na żadne... Przeglądnełam strony o Justinie ii wyłaczyłam laptopa... Włożyłam do uszu słuchawki i zamknęłam oczy... Po jakimś czasie zasnęłam.
-Co ty tu znowu robisz?-zapytałam
-Chce z nią porozmawiac-powiedział i próbował wejść do środka
-Nie wpuszcze cię -powiedziałam
-Napewno?-podszedł do mnie i uderzył w brzuch
Zabolało bardzo mocno więc położyłam się na ziemi i zwinęłam w kulke a on wszedł do środka
*Weronika*
Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju Klaudii ale jej tam nie było. Postanowiłam na nią zaczekać nagle drzwi się otworzyły myślalam że to ona ale jednak myliłam sie... Zobaczyłam tam Kacpra. Podszedł do łóżka i na nie usiadł
-Dlaczego mi uciekłaś z basenu ??
-Kacper jesteś pijany
-To nie zmienia faktu że chce się dowiedzieć dlaczego uciekłaś
-Jak wytrzeźwiejesz to pogadamy a teraz idz do domu-powiedziałam
-Nom okej-powiedział i wstał z łóżka i ruszył w kierunku drzwi a ja zaraz za nim
Schodząc na dół usłyszałam jęki Klaudii. Weszłam do kuchni ale jej tam nie było, w salonie też. Zobaczyłam otwarte drzwi podeszłam do nich i na ziemi leżała Klaudia zwinięta w kulke.
-Jeeezu co ci się stało??
-Tej cham mnie z całej siły w brzuch uderzył
-Ja pierdziele co za debil...Chodź na góre-powiedziałam i pomogłam jej wstać
Weszłyśmy na góre iii położyłam ją ostrożnie do łóżka. Ona momentalnie zasnęła a ja nie mogłam. Wyszłam na jej balkon i patrzyłam na gwiazdy, przypominały mi sie różne sceny z dzieciństwa.. Położyłam sie na hamaku i zasnęłam. Rano obudziły mnie promienie słońca . Leniwie wstałam i weszłam do pokoju. Klaudii tam nie było.. Zeszłam na dół i zobaczyłam Duśke smarującą brzuch balsamem... Miała ogromnego siniaka.
-Nie martw się to zejdzie
-Mam nadzieje że jak najszybciej.
-Wiesz sorki ale ja juuż pójde bo mama się pewnie martwi o mnie
-No okej spoko papa do zobaczenia późnie
*Klaudia*
Weronika poszła do domu a ja owinęłam brzuch bandarzem ii poszłam się przebrac. Ubrałam się tak. Pomalowałam się ii uczesałam w kucyka. Zeszłam na dół wziełam smycz i poszłam do ogrodu poszukać Tofika. Zawołałam go ii zapiełam smycz. Wziełam go na spacer do parku. Idąc zobaczyłam samochód taki jak JB ma ale pomyślałam że dużo osób może taki sam mieć. Doszłam do parku i odpiałam smycz żeby sobie pobiegał a ja poszłam i kupiłam sobie loda o smaku mango. Usiadłam na ławeczce iii włożyłam do uszu słuchawki. Włączyłam sobie tą piosenkę i lizałam loda patrząc na Tofika. Co chwile obok mnie przechodziły zakochana pary...
-Jezuuuu już mam zwidy-pomyślałam patrząc na mojego psa który biegał za jakimś chłopakiem który wyglądał jak Justin. Zawołałam Tofika iii zapiełam go na smycz... Szłam w strone sklepu boo chciałam jakies chipsu kupić lub coś słodkiego. Weszłam do sklepu wziełam chipsy i podeszłam do kasy. Znowu zobaczyllam tego samego chłopaka. Wystarszyłam się bo pomyślałam że on mnie śledzi. Wyszłam ze sklepu. Odwiązałam Tofika iii ruszyłam w strone domu. Nagle mój telefon zaczął dzwonić
-Haloo??
-No siema ty Justin
-Siemka siemka
-Co tam??
-Poza tym że mam zwidy i że cię wszędzie widze to fajnie a u cb?
-Noo właśnie ide za taką zajebistą dziewczyną i nie wiem czy zagadać
-Zagadaaaj napewno się ucieszy
-Dlaczego smutasz?
-Skąd wiesz że ja smutam?
-Słysze iiiii...
-Iiii cooo?
-Odwróć się
Zrobiłam tak jak mi kazał ii zobaczyłam jegoo. Podbiegłam do niego ii przytuliłam a on wsadził mi ręce pod bluzke. Momentalnie go odepchnęłam
-Klaudia co ty masz na brzuchu?
-Nic nicc-powiedziałam
-Napewno-powiedział podnosząc moja bluzke
-Noo naprawde niic poprostu kręciłam hula hop i mam siniaki ii owinęłam żeby się yyyyy szybciej zagoiło
-Klaudia powiedz prawde proszee ja sie martwie
-Naprawde nic mi sie nie stałooo
-KLAUDIA-krzyknął
-Dobraa kolega mnie uderzył
-COOO??
-Nie krzycz błaaagaaam
-Dobraa
-Idziesz do mnie czy śpieszysz sie gdzieś??
-Do cb szedłem -powiedział ii mnie cmoknął w usta.
Weszliśmy do domu. Zrobiłam nam coś do picia i usiedliśmy na kanapie. Włączyliśmy film.. Po jakimś czasie zasnęłam w jego ramieniach.
*Justin*
Oglądaliśmy film nagle zobaczyłem że Klaudia zasnęła. Przytuliłem ją do siebie i również zasnąłem. Obudził mnie krzyk brata Klaudii ,,Ej mamo poopatrz Klaudia z jej chłopakiem tu są'' Popatrzyłem na niego i się uśmiechnąłem
-Justin to prawda że jesteście razem??
-Niee jeszcze niee
-Jeszcze??
-No tak boo narazie nie mam zbytnio czasu żeby ją o to zapytać a teraz mam 2 miesieczną przerwe w koncertach więc może kiedyś ją o to zapytam.-powiedziałem
-Czyli jednak warto wierzyć w marzenia
-No tak warto.
-Ooo heej mamo-powiedzialam zaspanym głosem
-Hej córeczko
-Coś mnie ominęło??
-Niee niic -powiedziałem równo z jej mamą
*Klaudia*
Wstałam z kanapy i wziełam Justina za ręke. Wchodziliśmy po schodach gdy nagle Juju mnie objął w pasie i odwrócił tak że byłam do niego przodem
-Jesteś piękna-wyszeptał mi do ucha.
Nie odpowiedziałam niic tylko poszliśmy doo pokoju z grami...
-Zagramy w bilarda jak wygram to robisz co ja ci karze a jak ty wygrasz to ja robie to co mi ty karzesz okk??
-Hyhy mi pasujjeeee...
Graliśmy w bilarda iii przegrałam niestety.
-No więc??
-To nie dziiisiaaaj chociaż mooże... Albo niee kiedy indzieej.
Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Nagle zaczął dzwonic mój telefon
-Haloo??
-Za halo w morde walą
-Weraa hahahahahahahahahahhaa
-Noo dobra spokój co robisz??
-Leże na łóżku a ty?
-Stoje pod twoją bramą i nie moge wejśc boo stoi tu masa laaasek...
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna zobaczyłam dużo dziewczyn ii Weronike
-Czekaj zaraz przyjde-powiedziałam i się rozłączyłam
-Justiin twoje fanki sa pod moją bramą
-Nie dadzą mi spokoju
-Ja o załatwie a ty tu siedz
-Ok kochana jesteś
Zbiegłam na dół iii wyszłam przed dom
-Eeeee dziewczyny a wy tu czego?
-No bo u cb jest Bieber no nie?
-Yyyyy coo?? uu mniee? hahahha jaaasne
-Noo taak widziałyśmy goo
-Chyba wam sie przewidaiało bo mój przyjaciel wygląda tak samo jak Justiin i pewnie go pomyliłyście
-Kurdee noo szkoda
-Chodźcie idziemy
-Weraaa chodz do domu-zawołałam Weronike
Weszłyśmy do domu
-Ejj serio JB tu jest bo ty nie masz przyjaciela podobnego do niego
-Jest jest w pokoju siedzi
Weszłyśmy na góre iii weszliśmy do mojego pokoju, Weronika dostała nieopanowanego ataku śmiechu a ja zaraz za nią. Zobaczyłyśmy Justina przymierzającego mój stanik
-Klaudia prawda że mi pasuje-powiedział odwracając się-Yyyyyyy
-Hahahahahahahahahaahah Justiiin proooszeee... Tak tak pasujee cii
-O boże ale siaraaaaa
-Nie no nie przesadzaaaj
-Co robimy?-wtrąciła się Wera
-Foootyyy-powiedziałam i wyjęłam z kieszeni mój telefon i zrobiłam mu zdjęciee
-Duuuuśkaaa masz to usunąć
-Niee...
-Dobra,
Robiliśmy sobie nawzajem zdjęcia... Moje ulubione wyglądało tak o... Ustawiłam sobie je na tapete w telefonie. Zeszliśmy na dół iii smarzyliśmy frytki z biedornkii... Gdy skończyliśmy usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewiooor... Przeglądaliśmy programy nagle zatrzymała mnie pewna wiadomość ,,Justin Bieber z dziewczyną z bandarzem na brzuchu... Czy on jej coś zrobił?''
-o.O yyy cooo?-zapytałam z niedowierzeniem?
-Nie wytrzymam-powiedział Juustin i wyjął z kieszeni telefon-Zaraz wróce
*Justin*
Wstałem z kanapy mega wkurzony ii poszedłem do Klaudii pokoju. Znalazłem w kontaktach nr Kenniego i do niego zadzwoniłem.
-Kennyyyy-krzyknąłem
-Coo jest?
-Włącz wiadomości i popatrz... Przecież ja bym jej nigdy nie uderzył
-Nie przejmuj się zaraz pojde tam i to odkręce
-Dzięki
Wróciłem do dziewczyn i zobaczyłem że Klaudia płacze
-Ejjj słonko co jest??-zapytałem kucając przy niej
-Przezemnie masz kłopoty cały czas, najlepiej by było gdybym znikła z twojego życia
-Nie mów tak... Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Nie wyobrazam sobie życia bez cb
-Ale jestes zdenerwowany i wgl
-Ale nie na cb tylko na media bo nie dają mi spokoju iii pisza nieprawde
-Przepraszam ale chce być sama-powiedziała ii poszła do swojego pokoju
-Justin ją to przerasta że cały czas o niej piszą w gazetach i wgl
-Ale co ja mam poradzić na to??
-Prosze daj jej od ciebie odpocząć, znijnij narazie z jej życia. Daj mi swój nr napisze ci jak będzie z nią lepiej
-No okej jakoś bez niej wytrzymam... Pa pozdrów ją odemnie-powiedziałem iii podałem jej mój nr i wyszedłem z domu Klaudii. Wychodząc przez bramke popatrzyłem na jej okno siedziała na parapecie ii czytała moją biografie. Posłałem jej buziaka i odszedłem
*Klaudia*
Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na parapecie ... Wzięłam do ręki biografie Justina i przejechałam palcem po jej okładce, otworzyłam ją i zaczełam ponownie czytać. Odwróciłam na chwile głowe i zobaczyłam Justina wychodzącego przez bramke popatrzył na mnie ale odwróciłam wzrok ... Ktoś zapukał do moich drzwi
-Proosze-powiedziałam
-Klaudia jak sie czujesz?
-Dobrze dzięki że pytasz
-Chcesz zostać sama czy mam zostać z tobą???
-Chce sama zostać przepraszam
-Okk rozumiem
Weronika wyszła a ja wyjęłąam z kieszeni mój telefon iii odblokowałam go. Popatrzyłam na tapete ii się uśmiechnęłam ,,Chciałabym być twoją dziewczyną, ale to chyba niemożliwe''-pomyślałam. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do garderoby. Wziełam szeroką bluzke ii majtki i poszłam do łazienki. Odwinęłam bandarz...
-Jednak się szybko goi-powiedziałam sama do siebie
Weszłam pod prysznic i umyłam sie moim czekoladowym żelem pod prysznic. Wyszłam wytarłam się i ubrałam... Zmyłam makijarz ii nałożyłam maseczke. wyszłam z łazienki. i wróciłam do pokoju... Położyłam się na łóżku i włączyłam laptopa. Weszłam na twittera i napisałam tweeta ,, Dlaczego jak jest dobrze too zawsze się szybko spierdzieli???'' ... Wylogowałam się ii weszłam na facebooka. Zobaczyłam dużo wiadomości od Agnieszki Filipa Weroniki itd. Nie odpisywałam na żadne... Przeglądnełam strony o Justinie ii wyłaczyłam laptopa... Włożyłam do uszu słuchawki i zamknęłam oczy... Po jakimś czasie zasnęłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)