piątek, 20 grudnia 2013

#23

**Weronika**
Wróciłam po szkolle do domu i od razu zaczęłam sie przygotowywać do randki. Poszłam do garderoby i ponad godzine myślałam w co się ubrać Wkońcu wybrałam tee ubranka i poszłam do łazienki. Ubrałam się pomalowałam, włosy związałam w wysoki kucyk. Zeszłam na dół zjadłam kanapke i poszłam w umówione miejsce. Doszłam do restauracji ale Kuby nadal nie było. Przyszedł dopiero po 15 minutach
-Heej sorka za spóźnienie ale musiałem siostry przypilnować
-No spoko, myślałam że o mnie zapomniałeś.
-O tobiee??? NIGDY!
-To dobrze
-Wejdziemy?
-Ok chodz
Weszliśmy do środka i zamówiliśmy jedzenie. I zaczeliśmy rozmawiać
-No to opowiedz mi cooś wiecej o sobie-zaczęłam
-No too nie miałem nigdy dziewczyny, mam 2 siostry Amelke i Kornelie, moi rodzice się rozwiedli jak miałem 5 lat.
-Oj przykro mi
-Mi też na początku było z tym źle że tylko mama mnie wychowywała ale teraz jest mi lepiej
-No to dobrze
W tym samym czasie kelner przyniósł nam nasze jedzenie
-Prosze-powiedział i się do mnie uśmiechnął
-Dziękujemy-powiedzieliśmy razem
Jedliśmy cały czas rozmawiając. Około godziny 19 wyszliśmy z restauracji. Kuba odprowadził mnie do domu i się pożegnaliśmy. Weszłam do swojego pokoju i zadzwoniłam do Klaudii, ale nie odbierała.
-Pewnie śpi-pomyślałam
Odłożyłam telefon na szafkę i poszłam do łazienki. Umyłam się ubrałam piżamkę i wrociłam do pokoju. Usiadłam na krześle przed komputerem iii zalogowałam sie. Weszłam an facebooka i mialam kilkadziesiad wiadomosci od rożnych ludzi. Zastanawiałam się o co im chodzi. Gratulowali mi spotkania z Kubą, ale nie wiedziałam skąd tyle ludzi o tym wie. Przejrzałam tablice i wyłączyłam komputer. Położyłam się do łóżka , włożyłam słuchawki do uszu i puściłam to srutututut. Weszłam na instagrama i tt i zasnęłam.
**Klaudia**
Obudziłam się około 11. Wształam z łóżka i poszłam do kuchni
-Dzień dobry-powiedziałam
-No hej malutka jak sie czujesz?
-Lepiej dziękuje. Mamo zrobisz mi śniadanie prosze boo nie mam siły
-No okej a co chcesz?
-Mogą być tosty
-Ok już się robi..
-Mamooo naprawde nie moge nigdzie wyjść?
-Naprawde
-No alee-powiedziałam smutno
-Nie ma ale jesteś chora i masz siedzieć w domu. A taak wgl co u Justina? Dawno go tu nie było
-Taa, dawno pewnie już o mnie zapomniał
-Nie mów tak.
-Ale tak jest-powiedziałam i wstałam z krzesła i zaczęłam iść w strone schodów
-Gdzie idziesz? A śniadanie?
-Jakoś nie jestem już głodna
Weszłam na góre ii popatrzyłam na telefon. Miałam pare nieodebranych połączeń. Jednak ani jednego od Justina. Poszłam do łazienki i ubrałam się tak i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżko i zaczęłam myśleć
**Mama Klaudii**
-Dzień dobry Justin
-Dzień dobry coś sie stało że pani do mnie dzwoni?
-W zasadzie nic tylko Klaudia cały czas jest smutna że nie piszesz do niej nie dzwonisz ani nic. Mówi że o niej zapomniałeś.
-Jejku nie zapomniałem poprostu mam urwnie głowy ostatnio ale już jestem wolny zaraz do niej zadzwonie lu napisze
-Justin ona zapewne nie odbierze bo źle sie czuje
-To ja przyjade tam do was. Tylko niech nie wychodzi z domu ja będe około 16
-Dobrze, jesteś kochanym chłopakiem, dziękuje
-Nie ma za co, zależy mi na niej i dla niej zrobie wszystko
-Dobrze to czekam
-Dowidzenia
**Klaudia**
Leżąc na łóżku myslałam ooo wszystkim. Wziełam telefon i napisalam do Weroniki
-Siemka zgredku wiem że jesteś w szkole na lekcji Fizyki aleee jak było na randce?
-Noo siemka, taak Kucharska cie obgaduje. A na randce zajebiście <3
-Hahahahah no cóż nie zmieniła sie.. hahaha
-No no, dobra napisze po szkole papa:* Przyjde do ciebie później
-Lepiej dzisiaj niee bo nie mam siły. pap:*
Odłożyłam telefon ii przytuliłam sie do poduszki. Po jakimś czasie wstałam ii wyjęłam z pod łóżka pudełko ze zdjeciami z Justinem. Usiadłam na łóżku ii wysypałam zawartość. Zaczełam oglądać i łzy cisnęły mi sie do oczu. Znalazłam zdjecie Justina w moim staniku. Haha zaśmiałam się. Nagle ktoś zapukał do drzwi
-Prosze-powiedziałam wkładając zdjęcia do pudełka
-Klaudia masz gościa
-Przecież mówiłam Weronice żeby.....-przerwałam
-Hej -powiedział Justin
-Co ty tu robisz??-zapytałam i spuściłam głowe
-Przyjechałem do ciebie-powiedział i podszedł do mnie
-Taaak pierwsze mnie olewasz a teraz przyjezdzasz i myślisz że wszystko bedzie fajnie??
-Klaudia nie krzycz prosze, wytłumacze ci to
-Nie tłumacz tylko mnie przytul-powiedziałam i podeszłam do niego
Przytuliłam goo i zaczęłam płakać
-Ej małaa nie płacz jestem tu
-Ale myślałam że mnie olałeś i znalazłeś lepszą przyjaciółke
-Niee! Nie miałem czasu poprostu
-No okej.
-Może wyjdziemy gdzies?
-Nie moge
-Czemu??
-Chora jestem. Nie powinieneś tu być boo zarazisz sie
-Oj tam, daj buziaka
-Nie bo bedziesz chory
-Daj buziaka
-Niee
-Noo daaj!
-No dobra masz-powiedziałam i cmoknęłam go w usta
-Taak małooo??-powiedział i mnie jeszcze raz pocałował tym razem namiętnie
-Mmmmmm, brakowało mi tego-szepnęłam.
Położylismy się na łóżku i zaczeliśmy rozmawiać i się śmiać.
-Mama do ciebie zadzwoniła prawda?
-Nieee!!
-JUSTIIN!
-No dobra zadzwoniła
-Wiedziałam
-Nie bądź zła
-Nie jesteeem!!-powiedziałam
-No okej
-Jesteś dla mnie najważniejsza, nie chce cie stracić, nigdy juuż cie tak nie zostawie. Obiecuje-powiedział smutno
-No mam nadzieje, wiesz jak to bolało?
-Wyobrażam sobie, przepraszam kochanie
-No okej-powiedziałam
Położyłam się na jego klacie i zasnęłam
**Weronika**
W szkole cały czas jakieś laski mi gratulowały spotkania z Kuubą a ja nadal nie wiedziałam o co chodzi. Wróciłam do domu, przebrałam sie, i napisałam do Kuby
-Hej, ej o co chodzi ?? Bo co chwile jakaś laska mi gratuluje spotkania z tobą
-No i sie wydało
-To znaczy co?
-Niee wieesz?
-No niee?
-Ja jestem piosenkarzem
-Żeee co??
-Noo
-To faajnie <3
-Nom, ej sorki nie moge pisać teraz. Zeszłam na dół, zrobiłam sobie coś do jedzenia nagle zadzwonił dzwonek i zobaczyłaam Kasie, koleżanke z obozu
-Oooo kasiaaa skąd masz mój  adres?
-Kiedyś mi podałaś to pomyślałam że cię odwiedze
-No to fajnie, wejdź
-Dzięki
-Chcesz coś pić??
-Może być woda
-Okej już nalewam
-I jak ci się układa
-A coraz lepiej a u ciebie?
-No fajnie mam chłopaka i wgl
-To sie ciesze. Chodz do mnie do pokoju
Weszłyśmy na góre ii rozmawiałysmy. Kasia została u mnie na noc.
**Justin**
Klaudia zasnęła na mojej klacie. Wziąłem jej głowe i położyłem na poduszce. Wstałem i przykryłem ją. Poszedłem do niej do łazienki, umyłem się i wrociłem do niej. Połozyłem się obok niej, przytuliłem i zasnąłem.
--------------------------------------------------------------------------
Nowa bohaterka


Kasia-wysoka brunetka o zielonych oczach. Przyjaciółka Weroniki poznały się na obozie. Interesuje sie Japonią

czwartek, 19 grudnia 2013

#22

Rano obudził mnie mój budzik wyłączyłam go iii wstałam z łóżka. Ubrałam papucie i poszłam do garderoby i wybrałam too. Weszłam do łazienki ubrałam się umyłam buzie ii pomalowałam się... Wrócilam do pokoju, spakowałam książki iii zeszłam na dół. Zjadłam płatki ii napisałam do Wery że za 5 min u niej bede. Odłożyłam naczynie do zmywarki, ubrałam buty i wyszłam z domu. Doszłam do domu Weroniki ii zadzwoniłam na dzwoonek
-Siemaa-przywitałam sie
-No heej
-Ja musze jeszcze do sklepuu wejsc 
-Noo spoko 
Po drodze do szkoły wstąpiłysmy doo sklepu ja kupiłam guumy do rzucia a wera sooczek. Weszłysmy do szkoły i udałysmy sie pod klase... Na przerwach cały czas widziałam Patryka, Kacpra itd. Siedziałam na tych durnych lekcjach ii myślałam o Konradzie.
*Weronika*
-Klaudia jakaś taka zamyślona strasznie jest-pomyślałam
-Duuśkaa wszystko okeej?
-Noo a czemu miało by nie być okej?
-Niee wiem no jakaś taka zamyślona jestes strasznie
-Poprostu myśle o Konradzie ciągle
-Aaaa no to wszystko jaasne
-Dziewczyny ciicho!-wtrąciła się nauczycielka
-Co za babsztyyl-szepnęłam iii zaczełam bazgrać coś po zeszcie
*Klaudia*
-Dziewczyny ciicho!-wtrąciła sie nauczycielka
Noo zajebiscie pierwszy dzieen ii odrazu nas upominają pomyślałam... Po skończonych lekcjach wyszłam ze szkoły iii usiadłam na ławeczce bo czekalam na tatusia aż przyjedzie po mnie. Nagle ktoś usiadł koło mnie odwróciłam głowe ii zobaczyłam Konrada
-Siemka co ty tu taka sama?
-Heeej na tate czzekam
-A mogła byś zadzwonić żeby nie przyjeżdżał ja cie odprowadze
-Emm no okej spoko czekaj
Zadzwoniłam do taty i powiedziałam zeby nie przyjezdzał boo z kolegą jeszcze sie przejsc ide
-No juuż-powiedziałam
-Ślicznie wygladasz
-Dzięki-powiedziałam
-Spoko, chodzisz tu do szkoły?
-Nooo, ostatni rook
-A ja noowy, nie znam szkoły ani niic
-No to hmm mogę zostać twoją przewodniczką po szkole 
-Z chęcią skorzystam
Rozmawialiśmy jeszcze jakies 2 godziny, zaczęło sie robić ziimno
-Brrr-powiedziałam ocierając dłoń o dłoń
-Ziimno ci?
-Troszeczke
-Masz-powiedział Konrad zdejmując bluze
-Dziękuuje nie musiałes
-Musiałem
-No okej, odprowadzisz mnie??
-Jaasne chodź
Przez całą drogę do domu gadaliśmy ze sobą ii śmialiśmy sie
-Tutaj mieszkam
-Łooo jaki ładny doom
-Eee zwyczajny
-Jak uważasz
-Dobra ja już lece papapa :*
-No szkoda papa
Przytuliliśmy się na pożegnanie, ii poszłam do domu. Zamykając drzwi przypomniałam sobie oo jego bluzie. 
-Kooooonraaad zaczeeekaj!-krzyknęłam
-Co się stało
-Bluzy ci nie oddałam, jeszcze raz dziękuuje
-Nie ma za co 
-Jest-powiedziałam i przysunęłam się do niego zeby oddać bluze
-Nie nie ma-powiedział przyciegając mnie do siebie
-Jest-powiedziałam cichutko
Wkoncu nasze usta się złączyły... Był taki delikatny, chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie alee musiałam wracać.
-Przepraszam nie powinnam była
-Przyjemnie było nie przepraszaj
-Ehh no ja juz pójde papa-powiedziałam ii pobiegłam do domu
Weszłam do mojego pokoju ii położyłam się na łóżku. Nagle usłyszałam telefon. Wyjęłam go z torebki i przeczytałam... ,,Chyba będe często pożyczał ci bluze, bo takie podziękowania to ja luubie:* Doo jutra <3 Konrad'' a odrugi był od Weroniki ,,Ooooo jacy wy słodcy'' odpisałam ,,Ładnie to podglądać???'' Wysłałam ii położyłam telefon na szafeczce. Zeszłam na dół ii zrobiłam sobie kakałko iii chlebek z masełkiem. Zjadłam posiłek i poszłam do łazienki. Umyłam sie ubrałam piżamke i wróciłam do pokoju. Akurat dzwonił mój telefon był to Justin
-Haloo?
-No siemka jak tam pierwszy dzien szkoły??
-Normalnie a co u ciebie?
-Tęsknie bardzo za tobą
-A ja za tobą, kiedy przyjedziesz?
-Postaram sie pod koniec miesiąca ale nie wiem czy dam rade.
-No spoko, soorki ale ja musze konczyc
-No spoko, słodkich snów papa
-Noo dobranoc
Położyłam się pod kołderke i zasnęłam. Rano obudziła mnie taaa piosenka. Wyłączyłam budzik. Powolutku wstałam z miejsca i poszłam do garderoby i wybrałam tooo. Poszłam do łazienki umyłam sie ubrałam, wróciłam do pokoju spakowałam zeszyty potrzebne i zeszłam na dół. Zjadłam płatki pożegnałam się z rodzicami ii poszłam do szkoły. Włączyłam sobie  piosenke iii w spokoju doszłam do szkoły. Otworzyłam swoją szafkę ii włożyłam tam zeszyty. Gdy ją zamknęłam myślałam że zejde na zawał. Zobaczyłam Konrada.
-Jezu nie strasz mnie boo myślałam że umre
-No przepraszam ale całą droge cię wołałem ale ty sie nie odwracałaś
-Miałam sluchawki w uszach przepraszam.-powiedzialam smutno
-Nic sie nie stało
-Chodz ze mna do sklepiku
-No spoko tylko ty prowadzisz bo nie ogarnąłem gdzie on jest
-To chodz pokaże ci
Doszliśmy do sklepiku kupiłam sobie soczek pomarańczowy iii zaczełam piić. Nagle Konrad nacisnął na butelke taak że miałam całą bluzke mokrą.
-Koooonraaaad deeeebiluuu-powiedziałam śmiejąc się
-Hahahhaha noo przepraszaaam!!-powiedział
-No i co ja teraz zrobie?
-Masz-powiedzial dając mi swoją bluze
-Dziękuuje upomnij się żebym jej nie zapomniała oddać
-No spoko too ja ide na lekcje
-No papa do później-powiedziałam i przytuliłam go
Poszłam pod swoja sale i oczywiście się spóźniłam
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie. -powiedziałam i usiadłam na swoim miejscu
-Ej Klaudia czemu masz bluze Konrada??-zapytała Weronika
-Boo patrz co ten debil mi zróbił-powiedziałam rozpinając bluze
-Hhahahaha no to nieźle
-Weroniko z czego się śmiejesz??
-Niee niic nieważne
-Chodź do tablicy rozwiążesz zadanie
-Zabiiije cię-syknęła do mnie gdy wstawała z krzesła
-Też cię kocham-powiedziałam
Weronika rozwiązała zadanie i wróciła do ławki napisała mi na kartce ze Kuba się z nią umówił na randke. Ucieszyłam się że może wkońcu trafiła na porządnego  faceta. Nareszcie zadzwonił dzwonek. Wyszliśmy na przerwe i poszliśmy na podwórko. Usiadłam na ławce iii wyjełam telefon z kieszeni...
-Eh no nie napisał-powiedzialam sama do siebie
-Nie przejmuj sie może ma dużo pracy
-Ale zawsze rano pisał a teraz niic. Już mnie olał zapewne chociaż wczoraj z nim rozmawiałam
-Nie mów tak napewno coś mu wypadło i nie mógł napisać.
-Może masz racje. Dobra chodz bo zaraz sie spóźnimy
Poszłyśmy pod klase. Usiadłam w ostatniej ławce i włożyłam do jednego ucha słuchawke i udawałam że słucham nauczycielki
-Klaudia...
-....
-Klaudiaaa...
-Eeee coo?
-Nie co tylko prosze.
-Prosze?
-No odpowiedz na moje pytanie
-Przepraszam zamyśliłam się i nie znam pytania
-No okej ale żeby mi to było ostatni raz
-Dobrze już się to nie powtórzy
Reszte lekcji minęła spokojnie.
-Kooonrad !!! Konrad!!
-Niom??
-Dzięki za bluze
-Nie ma za co. Skończyłaś juz?
-Noom
-Zaczekaj na mnie godzine to pójdziemy razem
-Przepraszam ale nie moge źle siedzisiaj czuje
-No okej to papa
-Pa
Wyszłam ze szkoły iii wróciłam do domu. Położyłam się na łóżku. Mama przyniosła mi termometr i okazało się za mam 40 stopni gorączki
-Noo moja panno zostajesz w domu do końca tygodnia
-Ale mamooo!!!
-Nie ma mamo chora jestes i masz leżeć w łóżku
-Grrr no okej
-A teraz odpoczywaj.
Zdjęłam spodnie i rzuciłam je gdzieś w kąt. Wziełam laptopa na kolana ii włączyłam fb. Napisał do mnie Konrad
-Siemka może wyjdziemy gdzieś wieczorkiem?
-Nie moge jestem chora-odpisałam
-No to szkoda.. Ja musze iść papa :* Zdrowiej malutka
-No dzięki dzięki.. Innym razem.
Wyłączyłam laptopa iiii w momencie zasnełam. Obudziłam się około 20. Wstałam poszłam do łazienki umyłam się niechetnie ii wróciłam do łóżka i popatrzyłam na telefon
-Ehh nadal nic nie napisał-powiedzialam sama do siebie i rzuciłam telefonem o ziemie
Położyłam się i zaczęłam myśleć. Co on teraz robi że nie ma czasu mi odpisać. Myśląć zasnełam.

niedziela, 13 października 2013

PRZEPROSINY!!

Przepraszam ze nic nie dodaje ale poprostu szkola duzo nauki i wgl masakra... Teraz postaram sie to nadrobic :* luvyou:*

czwartek, 19 września 2013

#21

zobaczyłam Justina przeglądającego moje zdjęcia na laptopie
-Wróciłam-powiedziałam
-Okk
-Oglądamy film?
-No spoko
Położyliśmy się na łóżku ii włączyliśmy film na laptopie. Przytuliłam się do Jussa iii zasnełam. Rano obudziła nas moja mama
-Noo gołąbeczki czas wstawać
-Mamoooo która godzina??
-6;30
-Cooo jak śmiesz nas budzic o tej godzinie?
-A no normalnie, wstajecie czy zastosować inne środki??-zapytała
-Wstajemy wstajemy
Mama wyszła z pokoju a ja wstałam z łóżka i poszłam do garderoby wybrać urania. Wkońcu zdecydowałam się na too. Ubrałam się i wyszłam z garderoby.. Poszłam do łazienki a Justin za mną... Umyłam ząbki, pomalowałam i uczesałam. Zeszliśmy na dół mama zrobiła nam pankejki. Ja zjadłam 2 a Juss zzz 6-7.
-Ale maaasz apetyt-powiedziałam wywracając oczami
-No bo twoja mama świetnie gotuje
-Tak tak panie Bieber nie podlizuj sie
-Ale taka prawda
Odłożyliśmy naczynia do zmywarki, ja zabrałam torebke ii wyszliśmy z domu...
-Jutro rozpoczęcie-powiedziałam smutno
-Noo ty masz rozpoczecie-powiedział ruszając brwiami
-Nie dobijaj mnie zazdroszcze ci
-Czegoo? Że laski napadaja na mnie w każdym miejscu na świecie?
-Niee tego niee, ale nie gadajmy o tym...
Doszliśmy doo fontanny w parku usiedliśmy na ławeczce obok ii patrzyliśmy przed siebie. Nagle poczułam żee ktoś łapie moją reke. Popatrzyłam na Justina a on sie tylko usmiechnął..
*Justin*
Złapałem ją za ręke a ona sie na mnie popatrzyła
-Co robimy?-zapytałem
-Nie wieem... a co byś chciał?
-Noo hyhy ty wiesz
-Justttin zboczuchuu!
-Żartuje przecież
-No ok, idziemy na lody
-No spoko
Wstaliśmy z ławki ii znowu chwyciłem ją za ręke. O dziwo nie puściła jej. Doszliśmy do lodziarni, zamówiłem lody... Ja miałem śmietankowe a Klaudia trusskawkowe.
-Mam lody śmietankowe
-Mmmm pycha
-Chcesz spróbować??
-Justiiiiin!!!
Zjedlismy lody i wróciliśmy do domu. Nagle zadzwonił mój telefon
-Noo?
-Za 20 min pod centrun handlowym
-Emm? Po co?
-Bo jedziemy do Kanady, masz 20 min pa
-Taa siema
Gdy się rozłączyłem, Klaudia weszła do pokoju
-Ja zaraz musze lecieć-powiedziałem smutno
-Dlaczego?
-Nie mam pojęcia Kenny zadzwonił żee mam być przy centrum handlowym za 20 min bo jedziemy do Kanady
-Eh no szkoda..
Podszedłem do nieej ii mocno przytuliłeem
-Nie martw sie wróce-powiedziałem i cmoknąłem ją w usta
-Mam nadzieje-odpowiedziałą
Zaczeliśmy się całować.. Popchnąłem ją na łóżko i położyłem na niej. Wsadziłem jej ręke pod bluzke.
-Co ty robiisz?-zapytała z uśmiechem
-Chce czuć twoje ciepło
Przyciągnęła mnie do siebie jeszcze bardziej ii szepnęła na ucho ,,Kocham Cię''...Odpowiedziałem ,,Ja ciebie teeż'' i akurat w tym momencie usłyszałem sygnał.
-No i czas się zbierać
Wstaliśmy z łóżka, Klaudia odprowadziła mnie do auta. Jeszcze kilka razy się pocałowaliśmy iii odejechałem
*Klaudia*
Smutno mi było ze pojechał ale noo musiał. Wróciłam do domu, położyłam się na łóżku ii zasnęłam. Obudziłam się około godziny 17. Wstałam zeszłam na dół ii wyciagnęłam chipsy z szafki. Usiadłam przed telewizorem. Oglądałam Ekipe z NewCastle. Usłyszałam dzwonek doo drzwi
-Prooooszeee-krzyknełam
-Siema co robisz?-zapytała Wera
-Oglądam i wpierdzielam chipsy
-Oooo fromage,daaj-powiedziała iii wsadziła łaape w paczke
-Bierz ile chcesz
Siedzziałymy doo 22 ale ona musiała isc boo jutro szkoła
Wlazłam po schodach na góre i poszłam do łazienki. Umyłam głowe moim truuussskawkowym szamponem.
Wyszuszyłam włoski iii poszłam do pokoju. Włączyłam laptopa iii weszłam na fb, tt, aska itp ... Odpisałam znajomym ii wyłączyłam kompa. Położyłam się do łóżka i zasnęłam. Śniło mi sie że wychodze za mąż za Justina. Już mieliśmy nałożyć sobie obrączki gdyy zadzwonił mój telefon... Wyłączyłam budzik i wstałam z łóżka. Weszłam do garderoby i ubrałam te ciuszki i poszłam do łazienki. Wyprostowałam włosy, pomalowałam się tak ii zeszłam na dół. Zjadłam kanapki i wróciłam na góre żeby umyć zęby. Ubrałam buty iii wyszłam przed dom żeby mama zawiozła mnie do szkoły. Na miejscu wysiadłam z auta ii zauważyłaaam moje przyjaciółki i przyjaciół. Podeszłam do nich i  każdego z osobna przytuliłam. Weszliśmy do szkoły ii udaliśmy się do sali.... Weszłam do środka ii zajęłam ostatnią ławkę. Nie słuchałam wgl nauczyciela... Dostaliśmy plany lekcjii i mogliśmy już iść. Wyszłam z Weroniką przed szkołe ii posliśmy na przystanek. Wsiadłyśmy do autobusu ii pjechałyśmy do miasta... Chodziłyśmy po sklepach ii zobaczyliśmy grupkę chłopców którzy od pewnego czasu nas obserwowali... Usiadłuśmy w kfc. Nagle podeszli do nas.
-Siemka możemy się dosiąść??
-Noo jasne-powiedziałysmy z Weroniką
-Konrad jestem-powiedział wysoki brunet
-A ja Kuba
-Miło nam was poznać
-I nawzajem, co tutaj tak same chodzicie?
-Noo sprawdzamy wyprzedarze w sklepach i wgl. A wy??
-Przyszliśmy do kina, znaczy jaa boo on nie chce na ten film isc-powiedział Kuba
-A na co idziesz?-zapytała Weronika
-Na this is us
-Ooooooooooo faajnie
-Może chciałabyś iść ze mną?
-Noo jaaaasne
-Too chodz my idziemy.
-Pa Wera zdzwonimy sie
-No siema
-Zostaliśmy sami-powiedział Konrad
-Taak, przejdziemy sie?
-Jasne-wstałam z krzesełka ii zasunęłam je
-Łoo jaka tyy wysoka
-Taa bo mam szpilki ubrane
-Ale ii tak sie wydajesz wysoka
-Czekaj zobaczysz przebiore buty-powiedziałam i wyjęłam z torebki vansy czarne które ubrałam-I widzisz nie jestem wysoka, dostaje ci tylko do pachy
-Jeeest doobrze
-Taa
Weszliśmy doo sklepu z tabletami. Włączyłam na jednym aparat ii zrobiłam nam zdjecie.
-Ejj pasowalibyśmy do siebie-powiedział
-No nawet
-Dobra chodz idziemy
Nagle zadzwonił moj telefon
-Haloo?
-Klaudia wracaj do domu...
-Mamooo...
-Wracaj musisz Igora przypilnować...
-Yhh dobra
Wkurzyłam sie na maxa..
-Sorki Konrad ale musze isc
-Nie ma sprawy, dasz mi swój nr?
-No spoko daj telefon
Napisałam mu swój nr na telefonie ii pożegnałam sie z nim
Wsiadłam do autobusu włożyłam słuchawki do uszu ii puściłam too.. Przez całą drogę do domu myślałam o Konradzie był przystojnym chłopakiem... Pewnie bawi sie dziewczynami.. Nie wiem... Weszłam do domu iii rzuciłam torebke w kąt..
-Wróciłam-powiedziałam ironicznie
-No to dobrze przypilnuj goo bo ja ide do lekarza
-No dobra.
-Ale pilnuj a nie żeby sam siedział caly czas
-Okok zrozumiałam
Poszłam na góre przebrałam się w to i zeszłam na dół.
-Igor chodź weźmiemy tofika na spacer.
-Ok
Wzięłam smycz ii poszłam do ogrodu go zawołać. Zapięłam go ii poszliśmy.
-Klaudia, a ty jestes z Justinem?
-Niee nie jestem a czemu pytasz?
-Tak tylko
Nagle dostałam sms'a ,,Ciagle o tobie myśle. Konrad :*'' uśmiechnęłam się ii odpisałam ,,Miło to słyszeć:* '' Wróciliśmy do domu. Umyłam młodego i położyłam do spania. Weszłam do swojego pokoju popatrzyłam na plan lekcji niemiecki, niemiecki, tańce, geografia, biologia, polski wf wf... Omg nie ma to jaak dwa niemieckie w pierwszy dzien szkoły... Masakra poszłam do łazienki umyłam sie, zmyłam makijaż ii wróciłam do pokoju... Włączyłam laptopa i napisałam do Weroniki
-Siema młoda
-Noo siema
-I jaak taam?
-Noo zajebiscie kuba jest świetny
-To sie ciessze
-A u cb?
-Było dobrze ale mamuśka kazala mi do domu wracać ... ;/
-Ojj , dobra ja mykam papa do jutra
-No siemka
Wyłączyłam komputer ii położyłam się... Po chwili zasnęłam
_____________________________________________________
Nowi bohaterowie



Konrad-Wysoki brunet o niebieskich oczach. Często jeździ na rowerze i desce. Spodobała mu się Klaudia..













Kuba-Średniego wzrostu brunet o zielonych oczach. Przyjaciel Konrada. Lubi jezdzić na rolkach i desce

środa, 14 sierpnia 2013

#20

Rano obudziłam się wypoczęta. Wstałam z łóżka i podeszłam do okna, odsłoniłam okno i wyszłam na balkon. Byyło strasznie ciepło. Wróciłam do pokoju i poszłam do garderoby. Wybrałam takie ubrania. Poszłam do łazienki umyłam twarz, ubtrałam się iii pomalowałam tylko rzęsy tuszem. Zchodząc na dół zobaczyłam tate.
-Heej tatuuś
-No hej Klaudziu mam prośbę
-Noom?
-Skosiłabyś trawnik?
-No spoko,a ty wychodzisz gdzieś?
-Noo ide na spotkanie biznesowe będe popołudniu a później cię ma zakupy zabiore
-No okeej, papa
Pożegnałam się z tatą i poszłam sobie zrobić coś do jedzenia. Zjadłam tosty iii wróciłam do pokoju zbarałam telefon i słuchawki.. Wyszłam z domu  i weszłam do garażu wyciągnęłam kosiarke ii pojechałam za dom. Włożyłam do uszu słuchawki ii odpaliłam kosiarke... Po jakiejś godzinie skończyłam kosić cały ogródek... Teraz tylko musze powyciągać trawe z basenu. Wróciłam spowrotem do garażu i wziełam siatke do łowienia brudu... Wyciągałam trawe z basenu gdy nagle Tofik wskoczył mi do basenu iiiii byłam cała mokra przez niego..Wróciłam do doommu i usiadłam na kanapie. Włączyłam telewizor i przełączałam programy... Włączyłam eske iii poszłam do łazienki.. Usłyszałam słowa piosenki która odmieniła moje życie
 There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl
There's gonna be one less lonely girl
One less lonely girl 
Przypomniałam sobie tą chwile loedy zostałam wybrana z pośród tłumu. Kiedy usiadłam na tronie iiii Justin nałożył mi na głowe wianek. Było tak wspaniale... Dlaczego tak szybko ta bajka się skończyła? Łza spłynęla po moim policzku. Wyszłam z łazienki iii popatrzyłam na ekran telewizora. Zobaczyłam młodego Justina, jeszcze bardziej się rozpłakałam wyłączyłam telewizor i poszłam do siebie na góre. Wyjęłam z pod łóżka wielkie pudełko ii wchowałam do niego wszystkie rzeczy zwiazane z Justinem. Zdjęcia, płyty plakaty. Zamknęłam pudełko ii na górze napisałam markerem ,,Justin'' Włożyłam pudełko spowrotem pod łóżko ii wyszłam na balkon. Siedziałam tam myśląc o moim życiu. Zadzwoniłam do Weroniki
-Siema
-No heeej
-Co robisz?
-Siedzie za domem a coo?
-Przejdziemy sie gdzieś bo mi sie nudzi a tata będzie wieczorem dopiero
-No spoko bede za 15 min u ciebie. 
Rozłączyłam sie weszłam do pokoju i zamknęłam drzwi balkonowe. Zeszłam na dół ubrałam moje vansy i wyszłam przed dom. Usiadłam na schodku ii czekałam na Weronike. Wkońcu ją zobaczyłam. Wstałam otrzepałam dupe i wyszłam przed brame. Poszłyśmy nad rzeke. Usiadłyśmy na brzegu i rozmawialiśmy
-Gadałaś z Kacprem?
-No gadałam
-I coo???
-No pogodziliśmy sie
-Mhm
-Noo a co u cb ??
-Już sama nie wiem, rodzice nie mają dla mnie czasu ani nic. Czasami mam ochote się zabić lub wyjechać jak najdalej od nich. 
-Nie nie możesz sie zabić co Justin zrobi bez z cb?
-Taa ja sie dla niego już nie licze, wtedy poszedł i nawet nie przyszedł sie pożegnać. Widziałam tylko jak wychodzi przez brame. 
-Klaudia ale..
-Ale coo?
-To ja mu kazałam Cię zostawić w spokoju
-COO?? Wiesz wielkie dzięki Nara
-Klaudia zaczekaj
Wstałam z miejsca iii zaczęłam biegnąć w strone domu. Płakałam jak małe dziecko. Ludzie patrzyli na mnie jak na idiotke ale dla mnie się to nie liczyło. Wbiegłam do domu zamykając drzwi na klucz. Wyjęłam z kieszeni telefon i napiałam do niego ,,Myślałam że nie liczy sie dla cb zdanie innych a ty tak poprostu mnie zostawiłeś wtedy kiedy najbardziej cie potrzebowałam. Wiesz może Weronika i chciała dobrze ale mogłeś sie przynajmniej pożegnać ze mną. Klaudia'' Wysłałam wiadomość i poszłam do łazienki. Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze to sie załamałam. Byłam cała rozmazana popuchnięta rozczochrana. Zmyłam makijarz i położyłam się do łóżka i zasnęłam. Obudził mnie mój tata 
-Klaudzia jedziesz na te zakupy??
-No jasne daj mi 15 minut
Wstałam z łóżka ii zobaczyłam że mam wiadomośc. Była od Justina ,,Kochanie przepraszam ale myślałem że nie chcesz mnie już znać więc tez uznałem że gdy znikne z twojego życia  to bedzie najlepiej dla ciebie. Dla mnie to jet strasznie trudne. Przepraszam cie najmocniej i kocham ~ Justin'' Nie odpisałam mu nic tylko schowałam telefon do kieszeni. Weszłam do łazienki umyłam twarz ii pomalowałam się. Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół. Tata już czekał w samochodzie. Wsiadałam i pojechaliśmy.
-Czemu Justin tak szybko pojechał
-Boooo...-nie wiedziałam co powiedzieć- Scooter do niego zadzwonił że ma wracać.-skłamałam-Ale nie gadajmy o nim
-No spoko... Za tydzień do szkoły
-Nie dooobijaaj-powiedziałam kręcąc oczami
-Okej, zaraz bedziemy na miejscu.
Dojechaliśmy na miejsce ii poszliśmy pochodzić po sklepach. Chodziłam i nie mogłam nic dla siebie znaleść wkońcu weszłam do sklepu sportowego ii zobaczyłam moje upragnione buty na deske które normalnie kosztują ponad 1000zł a teraz kosztowały 299 zł
-Taaaaatooooooooo-wydarłam się na cały sklep
-No coo?
-Paaaacz-powiedziałam pokazując mu buty
-Chcesz je???
-Ty sie jeszccze pytasz? No jasne--powiedziałam i zabrałam pudełko iii poszłam przymierzyć.
Tata poszedł oglądać a ja usiadłam i przymierzałam buty... Ubrałam jednego ii popatrzyłm w góre. Zobaczyłam jakiegoś chłopaka który mi się dziwne przyglądał.
-Emmm?? Coś ze mną nie tak?
-Nieee poprostu wydaje mi sie że gdzieś Cię widziałem. Chyba stałem koło ciebie na koncercie Biebera.
-BoyBelieber?
-Nooo
-Awwww słooodko
-Nomm, jeździsz na desce?
-Nooo a ty?
-Ja też ale jednak wole narty.
-Spoko, Klaudia jestem
-Wiktor miło mi, może kiedyś się wybierzemy razem na stok?
-Z miłą chęcią
-Klaudia przymierzyłaś?-wtrącił się tata
-Taak dobre są, tato to jest Wiktor, Wiktor to jest mój tata
-Dzień dobry
-Witaj chłopcze, dlaczego podrywasz moją córke
-Tatooo prosze cie tylko rozmawialiśmy
-No właśnie
-Dobra Duśka chodź
-Zapłać a ja zaraz przyjde
-Daj telefon-powiedziałam do niego
-Po coo?
-No daj
-Masz-powiedział dając mi telefon
Odblokowałam go i szybko wystukałam na nim mój nr telefonu. Oddałam muu tlefon i cmoknęłam w policzek. Podeszłam do taty ii zabrałam od niego reklamówke. Chodziliśmy jeszcze jakies 3 godziny po sklepach ii nie kupiłam dużo rzeczy. Wróciliśmy do domu. Rzuciłam torby na łóżko i poszłam do łazienki. Umyłam się zmyłam makijarz iii wyszłam z łazienki. Położyłam się na łóżkuu. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość. ,,Hej tu Wiktor ze sklepu, będziesz miała ochote się spotkać kiedyś tto napisz, dobranoc :*'' Uśmiechnęłam się iii zablokowałam telefon. .. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Rano obudziła mnie Weronika...
-Klaudia przepraszam, to na przeprosiny-powiedziałam dając miii bransoletke która mi sie podobała
-Dziękuje ale nie musiałaś
-Musiałam bo przezemnie jesteś smutna
-Dobra spoko
-Co dzisiaj robisz?
-Nie wiem nic chyba bede sie opalać.
-To może pojedziemy nad jezioro? Bo zabrałam już rzeczyy
-No okej tylko daj mii 20 min-powiedziałam wstając z łożka
Poszłam do garderoby ii wybrałam too i poszłam do łazienki, umyłam sie lekko pomalowałam. Z szafki wyjęłam ręcznik krem z filtrem i wsadziłam to do torebki. Wyszłam z łazienki i poszłyśmy na dół.
-Mamo my jedziemy nad jezioro
-No okeej, tylko wróć przed północą
-Hahaha spoko
Wyszłyśmy z domu ii poszłyśmy do sklepu po coś do picia. Kupiłyśmy wode iii jakieś słodkości. Wsiadłyśmy do autobusu ii pojechałyśmy., Gdy byłyśmy juz na miejscu rozłożyłyśmy koc ii usiadłyśmy na nim. Zdjęłam swoją sukienke i poskładałam ją i włożyłam do torebki. Położyłam się na kocu iii założyłam na nos okulary. Leżałam na kocyku i sie opalałam nagle ktoś mi zasłonił słońce. Otworzyłam oczy iii zobaczyłam Justina
-Emmm zasłaniasz mi słońce
-Wiem, możemy pogadać??
-Nie mamy o czym
-Klaudia prosze
-Masz 5 minut mów
-No więc chciałem cię przeprosić że się tak zachowałem i wgl.. Ale Weronika powiedziała że dla ciebie to bedzie lepsze i noo uznałem że ma racje. Chciałbym żeby było tak jak dawniej żebyśmy sie przyjaźnili lub coś więcej. Ale to zależy od ciebie nie chce nic na siłe. Jeszcze raz bardzo przepraszam wiem zawiniłem i masz prawo sie do mnie nie odzywać rozumiem. Ale przynajmniej powiedz czy ci na mnie jeszcze zależy...-powiedział na jednym tchu
Nie odpowiedziałam niic tylko czułam jak łza ciśnie mi się do oka
-Czyli nie odpowiesz dobra ja już pójde
Wstał i szedł w strone swojego auta. Wstałam z koca i zaczęłam za nic biec
-Justin stój !!!-krzyknęłam
Odwrócił się a ja go przytuliłam
-Kocham Cię i wybaczam pomimo tego że mnie zraniłeś, nie moge beż ciebie żyć
On podniósł mnie iii okrecił wokół własnej osi
-Też cię kocham
-Może zostaniesz z nami??
-Nie mam kąpielówek
-Możesz w bokserkach-powiedziałam i poruszałam brwiami.
-No okej
Wróciliśmy na mój koc iiii położyliśmy sie. Cały czas zastanawiałam się gdzie jest Weronika. Zobaczyłam ją szła z wieeeelkim gofrem
-Ooo hej Justin jak tam?
-A no zajebiscie a u ciebie?
-Fajnie
-No to spoko
-Czy wyy ??
-Co my??-powiedzieliśmy równocześnie
-Noo pogodziliście sie??
-Taak-powiedziałam i przytuliłam Jussa
-Poszłam do wody opłukac nogii iii poczułaaam że ktoś mnie łapie w pasiee iii popycha do wody
-Justin nie nie nie nie nie nie nie nie!!!!-darłam się.
Zatrzymał się i odwrócił mnie w swoją strone.
-Noo cooo chce się z tobą pobawić
-Ale ja sama do wody wejde bo ty mnie wrzucisz
-Dobra
Zanurzyłam sie  i Justin też. Chlapaliśmy się wodą iii śmialiśmy, on podpłynął do mnie iii mocno przytulił. Zaczął znacząco poruszać biodrami. Co mi się spodobało.
-Coo ty roobisz??-zapytałam z uśmiechem
-Jaa??? Niiic
-No właśnie wiiidze i czuuje jak sie obijasz o moje uda
-Oj taam -uśmiechnął się.
Wyszliśmy z jeziora i poszliśmy kupić coś do jedzenia. Staliśmy w kolejce gdy nagle usłyszeliśmy
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to Justin Bieber !!!!!!!
-O booże znowu-powiedział szeptem
-Idz do nich ja kupie coś
-Niee ja zostaje z tobą
-Justin one mnie rozszarpią jak nie pójdziesz
-Nie pójde bo jestem tu z tobą
-Jak chcesz
Kupiliśmy sobie kebaba iii poszliśmy do Weroniki. Usiadłam Justinowi na nogach iiii jedliśmyyy. Justin już zjadł a ja jeszcze nawet połowy nie miałam zjedzonej... Przułam tylko jaak mnie obejmuuje iii ciągnie do siebie tak że siedziałam na jego kroczu. Odwrócilam się do niego iii usmiechnęłam. Wstałam i usiadłam przodem do niego...
-Ejj zjedz to za mnie bo ja juz nie moge
-No dobra
Dałam muu mojego kebeba. Zjadł go w mgnieniu oka... Wstałam z jego krocza iii otrzepałam nogi... Zaczęłam się ubierać.
-No i koniec zajebistych widoków
-Haahahah no cóż wszystko co dobre szybko sie kończy
-No niestety, a właśnie moge u ciebie spać??
-Zapytam rodziców
-Oki
Pozbieraliśmy reszte rzeczy ii popakowałam je do torebki...
-Weraa jedziemy z Justinem
-Uff nie bedzie takiego tłoku
-Noo nie była bym tego taka pewna
Otworzyłam drzwi doo auta iii wstadłam. Włączyliśmy radioo i leciała taaa oto piosenka... Zaczęłam śpiewać wygłupiać się ii wgl głupawke dostałam. Dojechaliśmy do domu Weroniki. Wysiadła a my pojechaliśmy do mojego domu. Otworzyłam mu brame żeby zaparkowal samochód. Weszliśmy do domu i poszliśmy do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko a on na mnie
-Yhh grubaskuu zejdz bo mnie zgnieciesz
-Haahahaha ja grubasek?
-Taaak, zejdź
-Zejde za całusa
-Dobra złaź
Zeszedł ze mnie a ja go cmoknęłam go w usta...
-Tylko tyle?
-Nom całusa chciałes
-Yh
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdy wróciłam zobaczyłam............

piątek, 12 lipca 2013

#19

Zobaczyłaam.... pijanego Kacpra
-Co ty tu znowu robisz?-zapytałam
-Chce z nią porozmawiac-powiedział i próbował wejść do środka
-Nie wpuszcze cię -powiedziałam
-Napewno?-podszedł do mnie i uderzył w brzuch
Zabolało bardzo mocno więc położyłam się na ziemi i zwinęłam w kulke a on wszedł do środka
*Weronika*
Wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju Klaudii ale jej tam nie było. Postanowiłam na nią zaczekać nagle drzwi się otworzyły myślalam że to ona ale jednak myliłam sie... Zobaczyłam tam Kacpra. Podszedł do łóżka i na nie usiadł
-Dlaczego mi uciekłaś z basenu ??
-Kacper jesteś pijany
-To nie zmienia faktu że chce się dowiedzieć dlaczego uciekłaś
-Jak wytrzeźwiejesz to pogadamy a teraz idz do domu-powiedziałam
-Nom okej-powiedział i wstał z łóżka i ruszył w kierunku drzwi a ja zaraz za nim
Schodząc na dół usłyszałam jęki Klaudii. Weszłam do kuchni ale jej tam nie było, w salonie też. Zobaczyłam otwarte drzwi podeszłam do nich i na ziemi leżała Klaudia zwinięta w kulke.
-Jeeezu co ci się stało??
-Tej cham mnie z całej siły w brzuch uderzył
-Ja pierdziele co za debil...Chodź na góre-powiedziałam i pomogłam jej wstać
Weszłyśmy na góre iii położyłam ją ostrożnie do łóżka. Ona momentalnie zasnęła a ja nie mogłam. Wyszłam na jej balkon i patrzyłam na gwiazdy, przypominały mi sie różne sceny z dzieciństwa.. Położyłam sie na hamaku i zasnęłam. Rano obudziły mnie promienie słońca . Leniwie wstałam i weszłam do pokoju. Klaudii tam nie było.. Zeszłam na dół i zobaczyłam Duśke smarującą brzuch balsamem... Miała ogromnego siniaka.
-Nie martw się to zejdzie
-Mam nadzieje że jak najszybciej.
-Wiesz sorki ale ja juuż pójde bo mama się pewnie martwi o mnie
-No okej spoko papa do zobaczenia późnie
*Klaudia*
Weronika poszła do domu a ja owinęłam brzuch bandarzem ii poszłam się przebrac. Ubrałam się tak. Pomalowałam się ii uczesałam w kucyka. Zeszłam na dół wziełam smycz i poszłam do ogrodu poszukać Tofika. Zawołałam go ii zapiełam smycz. Wziełam go na spacer do parku. Idąc zobaczyłam samochód taki jak JB ma ale pomyślałam że dużo osób może taki sam mieć. Doszłam do parku i odpiałam smycz żeby sobie pobiegał a ja poszłam i kupiłam sobie loda o smaku mango. Usiadłam na ławeczce iii włożyłam do uszu słuchawki. Włączyłam sobie tą piosenkę i lizałam loda patrząc na Tofika. Co chwile obok mnie przechodziły zakochana pary...
-Jezuuuu już mam zwidy-pomyślałam patrząc na mojego psa który biegał za jakimś chłopakiem który wyglądał jak Justin. Zawołałam Tofika iii zapiełam go na smycz... Szłam w strone sklepu boo chciałam jakies chipsu kupić lub coś słodkiego. Weszłam do sklepu wziełam chipsy i podeszłam do kasy. Znowu zobaczyllam tego samego chłopaka. Wystarszyłam się bo pomyślałam że on mnie śledzi. Wyszłam ze sklepu. Odwiązałam Tofika iii ruszyłam w strone domu. Nagle mój telefon zaczął dzwonić
-Haloo??
-No siema ty Justin
-Siemka siemka
-Co tam??
-Poza tym że mam zwidy i że cię wszędzie widze to fajnie a u cb?
-Noo właśnie ide za taką zajebistą dziewczyną i nie wiem czy zagadać
-Zagadaaaj napewno się ucieszy
-Dlaczego smutasz?
-Skąd wiesz że ja smutam?
-Słysze iiiii...
-Iiii cooo?
-Odwróć się
Zrobiłam tak jak mi kazał ii zobaczyłam jegoo. Podbiegłam do niego ii przytuliłam a on wsadził mi ręce pod bluzke. Momentalnie go odepchnęłam
-Klaudia co ty masz na brzuchu?
-Nic nicc-powiedziałam
-Napewno-powiedział podnosząc moja bluzke
-Noo naprawde niic poprostu kręciłam hula hop i mam siniaki ii owinęłam żeby się yyyyy szybciej zagoiło
-Klaudia powiedz prawde proszee ja sie martwie
-Naprawde nic mi sie nie stałooo
-KLAUDIA-krzyknął
-Dobraa kolega mnie uderzył
-COOO??
-Nie krzycz błaaagaaam
-Dobraa
-Idziesz do mnie czy śpieszysz sie gdzieś??
-Do cb szedłem -powiedział ii mnie cmoknął w usta.
Weszliśmy do domu. Zrobiłam nam coś do picia i usiedliśmy na kanapie. Włączyliśmy film.. Po jakimś czasie zasnęłam w jego ramieniach.
*Justin*
Oglądaliśmy film nagle zobaczyłem że Klaudia zasnęła. Przytuliłem ją do siebie i również zasnąłem. Obudził mnie krzyk brata Klaudii ,,Ej mamo poopatrz Klaudia z jej chłopakiem tu są'' Popatrzyłem na niego i się uśmiechnąłem
-Justin to prawda że jesteście razem??
-Niee jeszcze niee
-Jeszcze??
-No tak boo narazie nie mam zbytnio czasu żeby ją o to zapytać a teraz mam 2 miesieczną przerwe w koncertach więc może kiedyś ją o to zapytam.-powiedziałem
-Czyli jednak warto wierzyć w marzenia
-No tak warto.
-Ooo heej mamo-powiedzialam zaspanym głosem
-Hej córeczko
-Coś mnie ominęło??
-Niee niic -powiedziałem równo z jej mamą
*Klaudia*
Wstałam z kanapy i wziełam Justina za ręke. Wchodziliśmy po schodach gdy nagle Juju mnie objął w pasie i odwrócił tak że byłam do niego przodem
-Jesteś piękna-wyszeptał mi do ucha.
Nie odpowiedziałam niic tylko poszliśmy doo pokoju z grami...
-Zagramy w bilarda jak wygram to robisz co ja ci karze a jak ty wygrasz to ja robie to co mi ty karzesz okk??
-Hyhy mi pasujjeeee...
Graliśmy w bilarda iii przegrałam niestety.
-No więc??
-To nie dziiisiaaaj chociaż mooże... Albo niee kiedy indzieej.
Poszliśmy do mojego pokoju i położyliśmy się na łóżku. Nagle zaczął dzwonic mój telefon
-Haloo??
-Za halo w morde walą
-Weraa hahahahahahahahahahhaa
-Noo dobra spokój co robisz??
-Leże na łóżku a ty?
-Stoje pod twoją bramą i nie moge wejśc boo stoi tu masa laaasek...
Wstałam z łóżka i podeszłam do okna zobaczyłam dużo dziewczyn ii Weronike
-Czekaj zaraz przyjde-powiedziałam i się rozłączyłam
-Justiin twoje fanki sa pod moją bramą
-Nie dadzą mi spokoju
-Ja o załatwie a ty tu siedz
-Ok kochana jesteś
Zbiegłam na dół iii wyszłam przed dom
-Eeeee dziewczyny a wy tu czego?
-No bo u cb jest Bieber no nie?
-Yyyyy coo?? uu mniee? hahahha jaaasne
-Noo taak widziałyśmy goo
-Chyba wam sie przewidaiało bo mój przyjaciel wygląda tak samo jak Justiin i pewnie go pomyliłyście
-Kurdee noo szkoda
-Chodźcie idziemy
-Weraaa chodz do domu-zawołałam Weronike
Weszłyśmy do domu
-Ejj serio JB tu jest bo ty nie masz przyjaciela podobnego do niego
-Jest jest w pokoju siedzi
Weszłyśmy na góre iii weszliśmy do mojego pokoju, Weronika dostała nieopanowanego ataku śmiechu a ja zaraz za nią. Zobaczyłyśmy Justina przymierzającego mój stanik
-Klaudia prawda że mi pasuje-powiedział odwracając się-Yyyyyyy
-Hahahahahahahahahaahah Justiiin proooszeee... Tak tak pasujee cii
-O boże ale siaraaaaa
-Nie no nie przesadzaaaj
-Co robimy?-wtrąciła się Wera
-Foootyyy-powiedziałam i wyjęłam z kieszeni mój telefon i zrobiłam mu zdjęciee
-Duuuuśkaaa masz to usunąć
-Niee...
-Dobra,
Robiliśmy sobie nawzajem zdjęcia... Moje ulubione wyglądało tak o... Ustawiłam sobie je na tapete w telefonie. Zeszliśmy na dół iii smarzyliśmy frytki z biedornkii... Gdy skończyliśmy usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewiooor... Przeglądaliśmy programy nagle zatrzymała mnie pewna wiadomość ,,Justin Bieber z dziewczyną z bandarzem na brzuchu... Czy on jej coś zrobił?''
-o.O yyy cooo?-zapytałam z niedowierzeniem?
-Nie wytrzymam-powiedział Juustin i wyjął z kieszeni telefon-Zaraz wróce
*Justin*
Wstałem z kanapy mega wkurzony ii poszedłem do Klaudii pokoju. Znalazłem w kontaktach nr Kenniego i do niego zadzwoniłem.
-Kennyyyy-krzyknąłem
-Coo jest?
-Włącz wiadomości i popatrz... Przecież ja bym jej nigdy nie uderzył
-Nie przejmuj się zaraz pojde tam i to odkręce
-Dzięki
Wróciłem do dziewczyn i zobaczyłem że Klaudia płacze
-Ejjj słonko co jest??-zapytałem kucając przy niej
-Przezemnie masz kłopoty cały czas, najlepiej by było gdybym znikła z twojego życia
-Nie mów tak... Jesteś najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem. Nie wyobrazam sobie życia bez cb
-Ale jestes zdenerwowany i wgl
-Ale nie na cb tylko na media bo nie dają mi spokoju iii pisza nieprawde
-Przepraszam ale chce być sama-powiedziała ii poszła do swojego pokoju
-Justin ją to przerasta że cały czas o niej piszą w gazetach i wgl
-Ale co ja mam poradzić na to??
-Prosze daj jej od ciebie odpocząć, znijnij narazie z jej życia. Daj mi swój nr napisze ci jak będzie z nią lepiej
-No okej jakoś bez niej wytrzymam... Pa pozdrów ją odemnie-powiedziałem iii podałem jej mój nr i wyszedłem z domu Klaudii. Wychodząc przez bramke popatrzyłem na jej okno siedziała na parapecie ii czytała moją biografie. Posłałem jej buziaka i odszedłem
*Klaudia*
Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na parapecie ... Wzięłam do ręki biografie Justina i przejechałam palcem po jej okładce, otworzyłam ją i zaczełam ponownie czytać. Odwróciłam na chwile głowe i zobaczyłam Justina wychodzącego przez bramke popatrzył na mnie ale odwróciłam wzrok ... Ktoś zapukał do moich drzwi
-Proosze-powiedziałam
-Klaudia jak sie czujesz?
-Dobrze dzięki że pytasz
-Chcesz zostać sama czy mam zostać z tobą???
-Chce sama zostać przepraszam
-Okk rozumiem
Weronika wyszła a ja wyjęłąam z kieszeni mój telefon iii odblokowałam go. Popatrzyłam na tapete ii się uśmiechnęłam ,,Chciałabym być twoją dziewczyną, ale to chyba niemożliwe''-pomyślałam. Rzuciłam telefon na łóżko i poszłam do garderoby. Wziełam szeroką bluzke ii majtki i poszłam do łazienki. Odwinęłam bandarz...
-Jednak się szybko goi-powiedziałam sama do siebie
Weszłam pod prysznic i umyłam sie moim czekoladowym żelem pod prysznic. Wyszłam wytarłam się i ubrałam... Zmyłam makijarz ii nałożyłam maseczke. wyszłam z łazienki. i wróciłam do pokoju... Położyłam się na łóżku i włączyłam laptopa. Weszłam na twittera i napisałam tweeta ,, Dlaczego jak jest dobrze too zawsze się szybko spierdzieli???'' ... Wylogowałam się ii weszłam na facebooka. Zobaczyłam dużo wiadomości od Agnieszki Filipa Weroniki itd. Nie odpisywałam na żadne... Przeglądnełam strony o Justinie ii wyłaczyłam laptopa... Włożyłam do uszu słuchawki i zamknęłam oczy... Po jakimś czasie zasnęłam.

środa, 10 lipca 2013

#18

Zobaczyłam.............. Nataniela. Momentalnie zdrętwiałam i wyszłam z basemu
-Ej nie uciekaj, nie chce ci nic zrobić, przyszedłem porozmawiać-powiedział
-A skąd mam mieć pewność że nic mi nie grozi?-zapytałam wystraszona
-Przysięgam
-Dobra co cie tu sprowadza?
-No już mówiłem chciałem z tobą porozmawiać-powiedział
-O czyyym??-zapytałam owijając się recznikiem
-Chciałem Cie przeprosić za wszystko co ci zrobiłem-powiedział-To tyle ja już pójdę pa-powiedział i poszedł
-Pa
Weszłam do domu wytarłam ostatnie krople i usiadłam przed telewizorem. Do godziny 16. Moja mama przyszła z pracy iii jeszcze do 18 z nią rozmawiałam. Później poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko ii włączyłam laptopa. Weszłam na gg i zobaczyłam wiaddomosc od Agnieszki..
-Siemka-napisała
-Nooo heej
-Co tam u Cb?
-Fajnie a u cb?
-Nooooo zajebiscie poznałam przystojnego Kamila no i sie umówiliśmy na spotkanie
-Aha, no to fajnie,
-Nooom ale boje sie
-Czegoo?
-No bo ja nie lubie sie spotykać sam na sam z chłopakami
-Poszłabym z tobą, ale jestem daleko,
-No taak, szkoda
-Noo, ale zdasz mi relacje jak było
-Spoko, ja juz musze isc przepraszam
-No papapapa do jutra :*-napisałam
Weszłam na twittera i napisałam tweeta ,,Nie sądziłam że kiedykolwiek mnie przeprosisz za to co mi zrobiłeś''. Wylogowałam się i wyłączyłam laptopa. Wziełam piżamke i poszłam do łazienki się umyć. Włączyłam radio w kabinie prysznicowej i akurat leciała piosenka All Around The World Justina . zaczełam skakać śpiewać tańczyć, wszystko naraz. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wode. Umyłam się moim brzoskwiniowym żelem pod prysznic. Wyszłam wytarłam sie i ubrałam . Weszłam do pokoju i zaczełam przeglądać zdjećia z dzieciństwa.. Słodka byłam. położyłam się do łóżka i zasnełam.*Siedze sobie na plaży, i patrze się na zachodzące slońce, nagle ktoś mnie łapie za nadgarstek i ciągnie w kierunku lasu. Zaczełam krzyczeć ale nikt mnie nie słyszał. Chłopak rzucił mnie na ziemie ii usiadł koło mnie. Zaczął zdejmować ze mnie moje uubrania. Dotykał mnie wszędzie, już miaało do czegoś dojść*
-Booooże to tylko seen-powiedziałam cała mokra od potu
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zdjęłam piżamke iii umyłam się. Ubrałam sie w toooo i zeszłam na dół na śniadanie.
-Siemka mamuś, jest coś na śniadanie??
-Hej, już ci zrobie poczekaj chwile.
Poszłam do salonu i włączyłam telewizooor... Po jakimś czasie mama przyniosła mii gofry
-Dzięki mamuś pyszne było-powiedzialam odkładając talerz na swoje miejsce...
*Weronika*
-Ciekawe co u Kacpra -pomyślalam gdy sie obudziłam,wyjełąm telefon spod poduszki i wybrałam numer do niego
-Haloo?
-Siemka tu Weronika
-No hej
-Spotkamy się dzisiaj?? Poszlibyśmy na basen może?
-No spoko to około 12 bede po ciebie
-Okej-powiedziałam i się rozłączyłam.
Wstałam z łóżka i poszłam do szafy wybrac ciuchy ubrrałam się i zjdałam sniadanie. Wrociłam do pokoju i spakowałam potrzebne rzeczy na basen. Zeszłam na dół i usiadłam na sofie, włączyłam telewizor. Słuchałam eski ii leciała piosenka One Direction-One Way Or Another. Zaczełam śpiewać na całe gardło. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Wyłączyłam telewizor zabrałam torebke klucze i wyszłam z domu.
-Siemka-pocałowałam go w policzek
-No hej chodz idziemy Seba nas zawiezie
-On ma prawko??
-Niee-powiedział i pokazał rządek bialutkich ząbków
-Boje się was
-Noo weeeź-powiedział przytulając mnie-Wsiadaj
Dojechaliśmy pod basen bez żadnych koplikacji. Wysiadliśmy i weszliśmy do środka. Zapłaciliśmy za karnety i poszliśmy się przebrać, ubrałam swoj stroj i wyszłam z szatni. Nie widziałam nigdzie Kacpra ale słyszałam gwizdy chłopaków. Odwróciłam się i zobaczyłam grupke chłopaków którzy zaczeli poryszać biodrami tak jak byy im czegoś brakowało. Naszczęście przyszedł Kacper. Weszliśmy do basenu i zaczeliśmy pływać. Nagle poczułam że ktoś mnie wciąga pod wode... Kacper wciągnął mnie pod wode i pocałował.  Wyszliśmy z basenu i poszliśmy na zjeżdżalnie. Zjechaliśmy pare razy i musieliśmy juz iśc do domu. Weszłam do przebieralni ubrałam suche ciuchy ii wyszłam żeby wysuszyć włosy... Wtedy zobaczyłam Kacpra gadającego z jakąś laską. Wkurzyłam sie i wybiegłam z tamtąd... W drodze do domu ani raz do mnie nie zadzwonił... Nie szłam do domu bo wiem że pewnie by  tam przyszedł dlatego poszłam do Klaudii.
*Klaudia*
Siedziałam w ogrodzie i nagle usłyszałam Tofika jak szczeka, poszłam przed dom i zobaczyła Weronike
-Siemka, moge wejść-zapytała
-Siemkaaa no jasne wchodz-powiedziałam otwierając jej bramke.
-Kacper to dupek wiesz...
-Czemu tak sądzisz?
-Dzisiaj byłam z nim na basenie i świetnie sie bawiliśmy...-przerwała
-I temu nazywasz go dupkiem??
-Niee, później gdy wyszłam z przebieralni zobaczyłam go gadającego z jakąś laską, i nawet nie zauważył jak z tamtąd wyszłam
-Troche przesadził, ale może pogadaj z nim
-Nie wiem może później
-Chodź za dom bo nie chce  gadac przy bramie.
Poszłyśmy do ogrodu i ja poszłam się przebrać w strój... Moich rodziców nie było w domu więc zrobiłam drinki... Poszłyśmy z Weroniką do basenu iii opalałyśmy się rozmawiając
-Tooooofiiiiikk zamknij ryyja-nawrzeszczałam na psa ale on sie nie zamknął...
Wkurzyłam się i wyszłam z basenuu. Poszłam przed dom i zobaczyłam tam Kacpra
-Siema, jest tu może Weronika?-zapytał
-Hej nie ma a co??
-No bo byliśmy na basenie i ona poszła bez słowa
-Nie nie ma jej
- No okej a wpuścisz mnie do środka?
-Może lepiej nie
-Noo weź mnie wpuść-powiedział popychając bramke prawie mnie uderzając nią
-Uważaj troche debilu, wyjdz z mojego ogrodu już.
*Weronika*
Zostałam sama w basenie bo Klaudia poszłą zobaczyc czemy Tofik szczeka. Wyszłam z basenu i poszłam przed dom. Zobaczyłam tam Kacpra kłucącego się z Klaudią
-Oooo a jednak tu jest i co kłamiesz że jej u cb nie ma??
-Dla jej dobra to powiedziałam-odpowiedziałą Klaudia
-Prosze was nie kłóććie się, Kacper wyjdź zostaw mnie w spokoju
-Ale Weronika...-nie dokończył
-Wyjdż nie chce cie widziec
Kacper poszedł, a ja z Klaudia poszłyśmy do jej pokoju. Włączyliśmy laptopa iii oglądaliśmy nasz ukochany film ,,Now is good''.. Jak zwykle ryczałyśmy... Nagle na ekranie pojawił się napisz ,,Justinek dzwoni''
-Odebrać czy nie?-zapytałam Klaudii
-Odbierz pogadamy na chwile
*Klaudia* Oglądałyśmy film gdy nagle na ekranie pojawił sie napisa ,,Justinek dzwoni''. Odebrałyśmy
-Siemka misia-powiedział swoim słodkim akcentem
-No hejoo
-Jak taam?
-Nuudno ale jest spoko a u cb?
-No faajnie tęsknie za tb
-No ja za tb też
-A ze mna sie nie przywitasz-wtrąciła sie Weronika
-No siemka Wercia
-No hej hej
-Ej sorry dziewczyny ale musze kończyć bo Kenny coś chce
-No spoko kiedy indziej pogadamy papa-powiedziałam i posłałam mu buziaka
-No no papapa
Rozłączyłyśmy się i zaproponowałam Weronice żeby u mnie spała. Ona poszła się pierwsza myć a ja robiłam coś do jedzenia w kuchni. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je. Przed drzwiami zobaczyłam.......

sobota, 25 maja 2013

#17

*Weronika*
Rano obudził mnie Garry który zrobił mi śniadanie i przyniósł do łóżka.
-Dziękujeee-powiedziałam
-Nie ma za co -powiedział i poszedł do łazienki.
Zjadłam posiłek, wstałam z łóżka i ubrałam to w czym tu wczoraj przyszłam. Napisałam mu na karteczce że musiałam iść bo ktoś do mnie zadzwonił. Wyszłam zamykając za sobą drzwi.
*Klaudia*
Obudziłam się obok Justina z laptopem na kolanach. Chciałam wyjść z łóżka ale jak się ruszyłam to on mnie jeszcze bardziej przyciągnął do siebie. Nie miałam wyjśćia musiałam go obudzić. Jednym ruchem pociągnęłam kołdre tak że leżał bez przykrycia... Zaczęłam się śmiać bo dopiero teraz zobaczyłam jego napis na bokserkach ,,Zobacz kotku co mam w środku''
-Hhahahahahahahahahahahhhahahahahahahhahaha-nie mogłam się powstrzymać
-Yyyyy o co chodzi?, która godzina??-zapytał zaspany
-Nie niiiic. Dochodzi 10-powiedziałam wstając z łóżka.
-Księżnczko gdzie mi uciekasz??
-Pozwolisz księciu że się pójdę odświerzyć i wróce do ciebie???-zapytałam słodkim głosem
-Oczywiśćie -powiedział ruszając brwiami
Weszłam do łazienki umyłam się ubrałam wczorajsze ubrania i wróciłam do pokoju. On stał przy oknie i drapał sie po tyłku.
-Justin ja wracam do siebie. Nie wiem czy się spotkamy jeszcze bo wieczorem wyjeżdzamy chyba. Paa
-Szkoda pa-powiedział smutny
Wyszłam z pokoju i przypomniałam sobie że telefonu nie zabrałam. Zapukałam i otworzył mi ucieszony Justin
-Wiedziałem że się przyjdziesz pożegnać-powiedział i cmoknął mnie w usta
-Tak właściwie to przyszłam po telefon ale okkk-powiedziałam z uśmiechem.
Weszłam do środka zabrałam fona i wyszłam. Poszłam so siebie do pokoju. Wera i Michał się już pakowali. Nie wiem czemu ale nie odzywali się do siebie. Podeszłam do łóżka wyjęłam spod niego moją rożową walizke i zaczęłam wkładać do niej ubrania. Skończyłam po 3 godzinach. Z ledwością zapiełam ją. Poszłąm do łazienki umyłam się tak, i poszłam na śniadanko. Przy drzwiach do restauracji zobaczyłam Alfredo. Patrzył na mnie i sie uśmiechał. Weszłam do środka zjadłam posiłem i ostatni raz poszłam się przejść po miescie. Patrzyłam na zakochane pary i zastanawiałam się czemu ja mam pecha w miłości. Nagle zaczął dzwonić mój teleefon
-Haaalo?-powiedziłam
-Klaudia wracaj bo za chwile wyjeżdzamy.-powiedział Michał.
-Spoko-rozłączyłam się.
Poszłam do hotelu wjechałam windą na góre weszłam do pokoju zabrałam swoje rzeczy i walizke i wyszłam z pokoju zamykając go.
-Może pomogę?-zapytał jakiś chłopak
-Nie nie trzeba-powiedziałam i wsiadłam do windy
Zjechałam na dół. Podeszłam do recepcji i oddałam kluczyk. Zobaczyłam Biebera grającego w bilarda. Pomachałam mu i wyszłam z hotelu. Włożyłam walizke do bagażnika ii założyłam okulary na nos.
-Już się nie pożegnasz??-zapytał obejmując mnie
-Nie chciałam Ci przeszkadzać-powiedziałam odwracając się
-Mi nigdy nie przeszkadzasz. Szkoda że już jedziesz. Będe tęsknił-powiedział i mnie pocałował.
-Ja też-powiedziałam a w oku zakręciła mi się łza i zaraz po tym spłynęła po policzku
-Ej ej czemu płaczesz??. Nie płacz-powiedział
-Ale znowu bedziemy daleko od siebie zapomnisz o mnie i wgl.-powiedziałam
-Klaudiaaaa wsiadaaaj-wtrącił się Michał
-Zie zapomne obiecuje, idź już bo też się rozkleje-powiedział
Posłałam mu buziaka i wsiadałam do auta. Z torebki wyjęłam słuchawki i podłączyłam je doo iPhona. Włączyłam sobie  piosenkę. I się rozpłakałam na amen. NAwet nie wiem kiedy zasnęłam. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej i się obudziłam wyszłam z auta i poszłam do ubikacji. . Zmyłam makijarz i załatwiłam się. Wróciłam do auta i włączyłam twittera w telefonie. Napisałam ,,Żegnaj Miami, będę tęsknić i za tobą też @justinbieber ♥♥''. Tweetnęłam i wyłączyłam tt. Zaczęłam gadać z Michałem czy jakąś dziewczynę znalazł taką na poważnie okazało się że nie... Po około 15 godzinach dojechaliśmy do domu. Wyjęłam swoją walizkę i pożegnałam się z Mikim i Werą. Zadzwoniłam na dzwonek jednak nikt mi nie otworzył. Przełożyłam swoją walizkę na drugą stronę ogrodzenia a sama przeszłam przed płot... Poszłam do ogrodu i zobaczyłam moich rodziców siedzących przy ognisku z rodzicami Sebastiana i Kacpra
-Siemka wszystkim-powiedziałam
-Klaudiaaaaaaaaaaaaaaaa-zaczął krzyczeć Igor- Ciesze się że wróciłaś.
-Ja też-powiedziałam. -Jest coś do jedzenia bo umieram z głodu-powiedziałam.
Cały czas czułam na sobie wzrok Sebastiana.
-Zaraz ci damy duszonki.
-Dobra to ja się pójdę przebrać.
Weszłam do pokoju i wpadłam na mojego psaa.
-Tofiiik kochanie tęskniłeś za mną???-zapytałam psa...-Dajmy na to że tęskniłeś.
Weszłam do garderoby i ubrałam jakieś luźne rzeczy. Wyszłam z pokoju i poszłam do ogrodu. Usiadłam na krzesełku i opowiadałam im wszystkim jak było. O dziwo nie byli na mnie źli. Wkońcu dostałam swoje jedzeniee. Zjadłam je niczym pies który od tygodnia nic nie jadł. Podziękowałam i poszłam do siebie do pokoju umyłam się i położyłam do łóżka. Po chwili dostałam sms'a. ,,Nie zapomne o tobie nigdy''
-Justin głupku-pomyślałam. Nie odpisałam mu bo nie miałam nic na  koncie. Po chwili zasnęłam. Rano obudził mnie dzwoniący telefon.
-Haloo???-odebrałam
-Klaudia idziesz ze mną po podręczniki???
-Wera ja pierdziele jak śmiesz mnie w wakacje buddzić o godzinie nie wiem która jest ale nie ważne żeby zapytać się czy ide po podreczniki??
-Sorry.... To idziesz czy nie?
-Ide ide ale dopiero do godziny okk?
-Ok ok to za godzone u ciebie będe-powiedziała i się rozłączyła
Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do garderoby. Wybrałam to i się ubrałam. Poszłam do łazienki, umyłam buzie i pomalowałam się. Wzięłam torbe tą co miałam podczas podróży i zeszłam na dół. Zjadłam płatki i powiedziałam mamie żeby dała mi jakąś kase na książki. Wyszłam przed dom a Weronika już czekała
-Siemaaa, jeszcze raz mnie obudzisz tooo zabije poprostuu!!-powiedziałam
-Hahahahah spoko spoko Chodź idziemy
Pojechałyśmy do miasta i chodziłyśmy po ksoęgarniach w poszukiwaniu ksiązek. Miałyśmy już prawie wszystkie została nam jeszcze pieprzona bilogia. Nigdzie jej nie  było ja wymiękłam i poszłam na lody a Wera dalej szukała.Zobaczyłam Filipa
-Fifiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii-zaczęłam się drzeć i biec w jego stronee
-Klaudiaaa gdzie byłaś??
-W Miami na wakacjach
-Oooo jak fajnie...
-Nioom. Co robisz??
-Jestem w poszukiwaniu książek do biologii a ty??
-Hhahahaha ja też szukałam ale nie znalazłam
-To ja też nie znajde. Ale już spadam bo rodzeństwa musze pilnować
-Papapa-powiedziałam i cmoknęłam go w policzek
Po jakichś 15 minutach przyszła Weronika. Poszłyśmy jeszcze do centrum handlowego ona kupiła sobie buty i bluzke a ja nic bo już kasy nie miałam. Wróciłam do domu około godziny 13. Zjadłam obiad i poszłam popływać. Nagle w ogrodzie zobaczyłam...................

czwartek, 16 maja 2013

#16

Rano obudziłam się pomiędzy nimi. Strasznie bolała mnie głowa. Wyszłam z łóżka wyjęłam z torebki tabletke i obróciłam się żeby wziąść butelke wody i nagle w coś w depnęłam....
-Noooo kurdeee czyje to wymiociny-krzyczałam patrząc na moją noge która utoneła w misce wymiocin
-To mojee-powiedziała Weronika
-I co myślisz że ja to posprzątam??? O nie nie nie -powiedziałam
Wyjęłam moją kochaną nóżkę z miski i na jednej nodze podskakiwałam do łazienki. Weszłam pod prysznic, dokładnie się umyłam i wyszłam. Ubrałam tiooo, pomalowałam mocno oczy włosy spiełam w kucyk i wyszłam z łazieni. Zobaczyłam Weronike która sprząta swoje wymiociny... (Fuuuu) Wyszłam z pokoju i zobaczyłam Chaz'a
-Siemka, właśnie miałem pukać-powiedział
-Heej,a po co?-zapytałam
-No chciałem Cię zabrać na lody, lub coś
-No spoko możemy iść.
Wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do pobliskiej lodziarni. Kupiliśmy lody, on zapłacił za mnie chociaż mówiłam mu że sama sobie zapłace, Siedzieliśmy i długo rozmawialiśmy
*Justin*
Chodziłem sobie po mieście nagle zobaczyłem Klaudie z Chaz'em. Podeszłem do nich.
-Siemaa-powiedziałem i cmoknąłem Klaudie w usta
-Cześć
-Mnie to już nie zaprosicie na lody?-zapytałem
-Nie no chciałem z Klaudią się lepiej poznać...Ale już was zostawie... Pa Klauduś-powiedział i odszeł
-Ejj jestem zazdrosnyy-powiedziałem
-Nie masz o co
-Jak to nie mam a tooo?-pokazałem na nią
-O mniee. GHahahahah nie musisz -powiedziała i mnie przytuliła
-Kocham Cię-powiedziałem lecz nie usłyszałem odpowiedzi
Klaudia nagle wstała i pociągnęła mnie za ręke. Szliśmy brzegiem plaży w ciszy i nagle ona chwyciła mnie za ręke i stanęła przedemną tak że nie mogłem iść dalej
-Justin...-zaczeła
-Nom???
-Przepraszam że Cię tak odtrącam ale boje się że będzie tam samo jak z Sebastianem-powiedziała i po jej policzku spłynęłam łza
-Popatrz mi w oczy-powiedziałem-Nie zrobił bym Ci tego nigdy, jesteś wyjątkową dziewczyną. Nie zostawie Cię choćby nie wiem co.-powiedziałem i ją przytuliłem
-Dziękuje-powiedziała
Usiedliśmy na ławeczce i patrzyliśmy na fale.
*Weronika*
-Ty też tu wymiotowałeś, to nie fair że tylko ja to sprzątam!!!-powiedziałam
-Sprzątaj sprzątaj-powiedział Michał
-Świniaa!!!-krzyknęłam jak drzwi do łazienki się zamknęły
Posprzątałam wszystko i włączyłam laptopa. Napisałam na gg do Garrego umówiliśmy się pod takim dużym drzewem o 18:30. Była dopiero 10. Ubralam jakieś dresowe ubrania i poszłam do restauracji na śniadnie, zamówiłam naleśniki z sosem klonowym i usiadłam na krzesełku, zjadłam i wyszłam z restauracji. Wjechałam windą na góre, wchodząc do pokoju zobaczyłam Mikiego beż bokserek
-Miiichaaał oszczędź widoków-krzyknęłam a on zasłonił się ręcznikiem
-A skąd miałem wiedzieć że wejdziesz akurat teraz?-zapytał
-Dobra nieważne idź się ubrać
Michał poszedł się ubrać a ja ubrałam spodenki i wyszłam z pokoju, poszłam się przejść. Chodziłąm sobie po mieście i patrzyłam na zakochane pary.
*Klaudia* Położyłam głowe na kolanach Justina i uświadomiłam sobie że go kocham jak chłopaka, ale nie chce z nim narazie być.
-Klaudia-zaczął
-Słucham-powiedziałam podnosząc się
-Co to był za chłopak który cię ostatnio niósł na rękach do pokoju... Jakiś twój były lub ktoś?
-Hahahaahha to Michał, mój kuzyn.
-Aaaaaaaa-powiedział i się uśmiechnął
-OMG to Justin Bieber-powiedziała jakaś dziewczyna-Dasz mi swój autograf?
-Oczywiście-powiediział podpisując karteczke.
-A kto to-pokazała na mnie
-Moja przyjaciółka-powiedział cieszyłam się że nie skłamał
-Możesz nas samych zostawić??
-Jasne już sie ulatniam, paa dziekuje
-Pa
Wstałam z ławki i rozprostowałam nogi. Ruuszyliśmy w strone hotelu, była już godzina około 16. Strasznie długo się zasiedzieliśmy. Weszłam do hotelu i poszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi  i żuciłam się na łóżko. Dostałam sms'a,, ZBIERAJ MANATKI I WBIJAJ DO MNIE, NIE PUKAJ TYLKO WEJDŹ:**:***'' Wziełam swoje rzeczy  i wyszłam z pokoju.. Podeszłam pod drzwi Juja i weszłam do środka. Zobaczyłam świeczki, pełno świeczek. Zamknęłam drzwi i podeszłam do łóżka usiadłam na nim. Po chwili wyszeł z łazienki Justin.... Podszedł do mnie i pocałował
-Oglądamy film??-zapytał
-Spoko, a jaki??
-Horror-powiedział
-Ale ja sie boje...
-Masz mnie, nie masz czego
Włączyliśmy film i oglądaliśmy. Ja tak bardzo się bałam że coraz bardziej wtulałam się w Justina. On pocałował mnie w czubek głowy. Po jakiś 2 godzinach film sie skończył. Była godzina około 19. Wyjęłam z torebki swoją piżamke i poszłam do łazienki.
-Hahahhahahahhahhahahahahha-zaczęłam się śmiać
-Co ci tak wesoło-zapytał Bieber wchodząc do pokoju
-Jeszcze pytasz??? Gumowa kaczuszka Serio????
-Upss-zrobił się czerwony
-Hahahahahahahahahhaha buraczku mój kochany wyjdź bo chce się umyc.
Juustin wyszedł z łazienki a ja weszłam pod prysznic. Umyłam sie jego płynem który pachniał niesamowicie. Wyszłam z pod prysznica i wytarłam się dokładnie. Ubrałam moją piżamkę i wyszłam z łazienki.
-Mrrr robisz ochote
-Justin zboczeńcu-powiedziałam
-Dobra dobra teraz ja ide
On poszedł do pokoju a ja weszłam na chwile na jego laptopa mam nadzieje że nie miał by mi tego za złe. Na tapecie miał zdjęcie ze mną które kiedys u mnie w pokoju robiliśmy. Oooooo może jednak mu na mnie zależy-pomyślałam. Weszłam na swojego twittera. Poczytałam niektóre tweety i sie wylogowałam. Nagle zaczął dzwonić jego telefon. Popatrzyłam na ekran. ,,Usher'' odebrałam
-Haloo??
-Justin staryy miałeś w studiu być
-Justin jest w łazience-powiedziałam
-A kto mówi??
-Klaudia, przyjaciółka Justina-powiedziałam
-Aaaa dobra już wszystko rozumiem, powiesz mu że dzwoniłem??
-No jasne, dowidzenia
-No narazie
Po jakimś czasie wyszedł z łazienki. Podszedł i połóżył obok mnie...
-Justin miałeś w studiu być prawda??-zapytałam
-No taak a skąd wiesz?
-Usher dzwonił...
-Mhm nie ważne ty jetseś ważniejsza. Położyliśmy się i oglądaliśmy jakieś dziwne filmiki na Youtube. Po jakimś czasie zasnęłam.
*Weronika*
Wyszłam z hotelu, byłam już spóźniona. Biegłam w szpilkach prawie łamiąc nogi, ale nieważne. Dobiegłam na umówione miejsce i zobaczyłam Garrego z bukietem kwiatków.
-Prosze to dla ciebie-powiedział wręczając mi kwiatki i całując w policzek
-To co robimy??
-Idziemy na romatyczną kolacje a później może do mnie??
-Zobaczymy.
Poszliśmy do jakiejś ekskluzywnej restauracji i zjedliśmy kolacje. Dużo rozmawialiśmy, zapłaciliśmy za kolacje i wyszliśmy na zewnątrz. On chwycił mnie za rękę i poszliśmy do niego. Okazało się że mieszkał w domku na plaży. Otworzył drzwi i weszliśmy do środka, była już około 20. Kazał mi usiąść na jego kolanach więc tak tez zrobiłam. Poszłam do łazienki i się umyłam
-Garrrryyyy!! Dasz mi jakieś ubrania bo ja nic nie mam...
Po chwili dzrwi się uchyliły i dał mi koszulke i spodenki, które spadały mi z dupy, ale nieważne. Położyłam się do jego łóżka i zasnęłam...
_____________________________________________________________________
Nowy bohater


Garry Beadle-Weronika poznała go na dyskotece, pochodzi z Los Angeles. Pracuje w salonie BMW.

wtorek, 14 maja 2013

#15

Rano obudziłam się przytulona do Justina. Próbowałam wyjść z jego objęć, tak aby go nie obudzić. Udało mi się, poszłam do łazienki ubrałam moją sukienke, nie pomalowałam się bo nie miałam czym. Wyszłam z łazienki i podeszłam do łóżka. Pościeliłam swoją strone na której spałam, nachyliłam się nad Jusem i cmoknęłam go w usta. Wziełam jego telefon i napisałam ,,Sorki że tak poszłam. Dziękuje za nocke ♥:* Duśka'' Odłożyłam telefon na półke i wyszłam po cichu z pokoju. Na korytarzu zobaczyłam Pattie, mame Justina.
-Dzień dobry-powiedziałam uśmiechając się
-Dzień dobry ty jesteś Klaudia prawda? Polska OLLG?-zapytała
-Tak,tak to ja a skąd pani mnie zna?
-No bo mój syn czały czas nawija o tobie, z tym że jesteś sliczna miał racje.
-Dziękuje, przepraszam ale musze już iść. A i Justin jeszcze śpi.
-Dobrze dziękuje. No leć już mam nadzieje że się jeszcze nie raz spotkamy-powiedziała puszczająć mi oczko
-Tak, napewno. Dowidzenia.-pwiedziałam i odeszłam
Poszłam do pokoju, otworzył mi Miki. Wera leżała nieprzytomna w łóżku. No fajnie poszli na impreze bezzemnie. Weszłam do łązienki i umyłam sie. Ubrałam sie w too wyszłam z łazienkii i zeszłam na śniadanie.
*Justin*
Obudziłem sie sam w łóżku, wziąłem do ręki telefon i przejechałem palcem po ekraniie. Wyskoczyła mi wiadomość którą Klaudia napsiała. Uśmiechnąłem się i wstałem z łóżka. Poszedłem do łazienki. Wszędzie unosił się zapach jej perfum. Nagle ktoś zapukał do drzwi
-Proooosze!!!
-Justin kochanie gdzie jesteś-zapytała moja mama
-W łazience-odpowiedziałem
-Widziałam tą Klaudie, naprawde ładna z niej dziewczyna-powiedziała wchodząc do łazienki
-Taak bardzo ładna-powiedziałem i do oczu napłynęły mi łzy
-Coś sie stało-zapytała
-Nie nic naprawde. Moge się umyć?
-No jasne ja już lece pa-powiedziała, pocałowała w policzek i poszła.
Wziąłem prysznic i ubrałem się. Wyszedłem z pokoju i zjechałem windą na sam dół. Wchodząc do restauracji minąłem się z Duśka. Ona się tylko uśmiechnęła. Usiadłem przy stole i zamówiłem śniadanie. ,,Przecież ja jestem Justin Bieber ja moge mieć każdą''pomyślałem
*Klaudia*
Wychodząc z restauracji zobaczyłam Justina, uśmiechnęłam się do niego i wyszłam przed hotel, czekałam na Mikiego. Po chwili przyszedł i pojechaliśmy na plaże. Po około 30 minutach bylismy na miejscu. Zobaczyłam duży napis ,,Welcome to Miami Beach''. Wysiadłam z auta i pobiegłam na plaże. Rozłożyłam ręcznik, zdjęłam z siebie ubrania i sie na nim położyłam. Po chwili przyszedł Michał. Leżeliśmy, gadaliśmy i się opalaliśmy.
*Weronika*
Obudziłam się sama w pokoju. Ciekawe gdzie oni poszli-pomyślałam. Wyszłam z łóżka i poszłam do łazienki. Ubrałam sie w tooo. Wyyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Zobaczyłam tam Justina z Chaz'em. Podeszłam do nich
-Cześć, Justin nie wiedziałeś gdzieś Klaudii??-zapytałam
-Nie nie wiedziałem, też jej szukałem
-Aha, no dzięki pa
Wyszłam z resauracji i poszłam na plaże ich szukać. Dzwoniłam do Duśki, ale nie odbierała. Wkurzyłam się i poszłam na impreze. Doszłam do klubu. Weszłam do środka i zaczęłam się bawić.
*Klaudia*
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudził mnie Michał
-Klaudia chodź bo chłodno się robi.-powiedział wstając z ręcznika.
-Noo dobra-powiedziałam zaspana. Wyszliśmy z plaży i wsiedliśmy do samochodu. Znowu zasnęłam. Obudziłam się dopiero w hotelowym pokoju. Wyszłam z łóżka weszłam do łazienki. Przebrałam się w świerze ciuchy i poszliśmy na impreze. Świetnie się bawiliśmy. Nagle zauważyłam Weronike tańczącą z jakimś ciasteczkiem.
-Siemka-powiedziałam podchodząc do niej
-Noo heej, gdzie wy byliście?-zapytała
-Na plaży
-Nie było was
-Dobra nieważne-powiedzialam
-Okk Klaudia to jest Garry, Garry to jest Klaudia
-Miło mi-powiedziałam
-Mi również, to ja może już pójde, zostawie was same-powiedział Garry
-Niee niee ja juz ide a wy sie bawcie papap-powiedziałam i odeszłam
Wróciłam do Michała i zamówiłam sobie drinka. Usiadłam na krzesełku przy barze. Poczułam nagle że mój telefon wibruje. Miałam wiadomość od Justinka ,, Odwróć się i popatrz na góre:*'' Przeczytałam i się odwróciłam. Zobaczyłam Justina który machał do mnie i gestem ręki pokazał żebym przyszła na góre. Wstałam z krzesełka zabrałam drinka i weszłam schodami na góre. Za Jusem zobaczyłam Chaz'a. Przywitaliśmy się i usiedliśmy przy stoliku.
-Gramy w butelke-krzyknął Chaz
-Mi pasuje-powiedział Justin
Ja się nie odzywałam dlatego pierwsza kręciłam Wypadło na Chaz'a
-Pytanie czy wyzwanie-zapytałam
-Wyzwanie-powiedział
-No to hmmmm leć do pierwszej lepszej laski i się z nią przelizaj-powiedziałam
-No już już-pośpieszał go Justin
Wstał z krzesła i podszedl do jakiejś rudej dziewczyny i się z nią zaczął całować. Po jakiś 5 minutach wrócił. I on kręcił wypadło na mnie.
-Pytanie czy wyzwanie-zapytał
-Pytanie-powiedziałam
-Czyy chciałabyś się przespać z Justinem?
Popatrzyłam na Justina który się uśmiechał. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ale wkońcu odpowiedziałam
-Jak narazie to nie, przepraszam Justin. -powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
-Teraz ty kręcisz powiedział Justin.
Butelka się kręciła i kręciła i kręciła aż wkońcu zatrzymała się na nim.
-No więc pytanie czy wyzwanie
-Wyzwanie
-Pocałuj mnie-powiedziałam
-Z chęcią-powiedział i się do mnie przysunął
Zaczeliśmy się całować. Przerzuciłam ręce przez jego szyje a on mnie jeszcze bardziej przyciągnął do siebie. Oderwaliśmy się od siebie i zobaczyliśmy że Chaz zaprrosił jeszcze kilka osób do wspólnej zabawy. Graliśmy gługo, całowałam się chyba z każdym i widziałam wzrok Justina pełen zazdrości a zarazem smutku.
-Ostatnie pytanie dooo Justina
-Noom?
-Podoba Ci się ta oto dziewczyna-powiedział i pokazał na mniie.
-Tak, nawet bardzo mi się podoba,a wręcz ja kocham-powiedział a ja zrobiłam si czerwona.
-Sorki ale ja już musze spadać-powiedziałam-Pa wszystkim
Pożegnałam się i poszłam szukać Michała, powiedziałam mu że wraca do hotelu. Wyszłam z klubu, wyjęłam telefon z kierzeni... -O boże już 5 ranoooooo-zapytałam sama siebie. Strasznie bolały mnie nogi. Wstąpiłam do jakiegoś sklepu i kupiłam sobie tabletki na ból głowy i wode mineralną. Zapłaciłam i poszłam do hotelu. Gdy dochodziłam do hotelu usłyszłałam dżwięk klaksonuu....
-Ejj mała wsiadaaj-powiedział jakiś koleś Wystraszyłam się i pobiegłam do hotelu, weszłam do środka i wjechałam windą na góre. Otworzyłam drzwi do pokoju., Zdjęłam buty i poszłam do łazienki. Zmyłam makijarz i umyłam się. ubrałam piżamke i poszłam spać.
___________________________________________________________
Przepraszam że taki krótki ale nie mam pomysłu :D

Nowi bohaterowie:




Chaz Somers-przyjaciel Justina, po jakimś czasie też Klaudii, lubi jeździć na deskorolce i bmx'ach.

















Pattie Mallette-mama Justina

wtorek, 7 maja 2013

#14

Rano obudziła nas ochrona.
-A wy co tu panienki robicie???-zapytał
-No śpimy nie widać???-zapytałam wkurzona
-Widać, widać ale dlaczego tuu?
-Nieważne, my juz idziemyyy. Wera wstawaj!!!!-powiedziałam szturchając ją
Wstałyśmy z trawy i poszłyśmy do pokoju. Zapukałam do drzwi ale nikt nie śmiał mi otworzyć. Zadzwoniłam do Mikiego
-Ej staryy, jak zaraz nie otworzysz ttych drzwi to cie chyba zabije-powiedziałam
Po chwili drzwi się otworzyły. Weszłam do środka, na łóżku zobaczyłam Wiktorie. Przywitałam się z nią, wyjęłam z torby jakieś rzeczy i poszłam do łazienki. Zdjęłam ciuchy które były całe brudne. Weszłam pod prysznic, umyłam się i ubrałam too, i wyszłam na miasto. Wyszłam z hotelu i szłam w kierunku centrum handlowego. Po drodze zobaczyłam kilka ciasteczek. Weszłam do sklepu. Przymierzałam dużo ubrań. Co chwile ktoś do mnie dzwonił. Wkońcu wkurzona wyjęłam i odebrałam.
-Haloo?-odburknęłam
-Siemka tu Justin, czemu nie odbierasz odemnie?? Stało się coś?-zapytał
-Nie no co ty, tylko myślałam że to moja mama dzwoni a nie chciałam z nią gadać. Sorrki-powiedziałam
-Nic się nie stało. Jak tam w Miami??
-Suuuper, cieplutko i wgl.
-To może nie będe przeszkadzać, wypoczywaj. Paaa chciałem Cie usłyszeć tylko-powiedział
-No ok papapa zadzwoń później jak będziesz miał czas.-powiedziałam i sie rozłączyłam
Weszłam do ogromnego budynku, było tam pełno sklepów. Chodziłam po sklepach i kupowałam rzeczy.
*Michał*
-Weraa?
-Nooo???
-Gdzie wy spałyście??-zapytał
-Na trawie pod palmą-powiedziała z uśmiechem
-Ojjj sorry to przezemnie.-powiedziałem i do niej podszedłem.
-Nie no spo.....-przerwała-Co ty robisz??-zapytała
-Niic-powiedziałem i się od niej odsunąłem-Tak jakoś podszedłem
-Idziemy na plaże???-zapytała
-No spoko.
Pozbieraliśmy rzeczy i wyszliśmy z pokoju
*Klaudia*
Po skończonych zakupach, wyszłam z trzema torbami i poszłam na lody. Kupiłam sobie 2 gałki jedna guma do żucia a druga bananowa. Usiadłam na ławeczce i patrzyłam się w morze. Nagle poczułam że ktoś mnie dźga w bok brzucha.
-Aaaaaaa-pisnęłam
-Nie bój się to tylko ja-powiedział Mateusz
-Nie strasz mnie błagam
-Soorki, daaj looda-powiedział
-Kuup see
-Nie bądź sęp, daaj liza.
Dałam mu loda a on mi zjadł połowe loda. Myślałam że go zabije. Wstałam z ławki, wziełam torby i pooszłam do domu. Weszłam do pookoju nie było tam nikogo. Odłożyłam reklamówki, spakowałam rzeczy i poszłam na plaże ich poszukać. Wkońcu ich zobaczyłam całujących się.
-Uuuuuu gołabeczki, ja wam nie będe przeszkadzać.-powiedziałam i odeszłam
Szłam brzegiem morza i przypominałam sobie jak kiedyś na wakacjach z Sebastianem w Chorwacji byłam i spacerowaliśmy po plaży.  P. o policzku spłynęła mi łza ale ją szybko otarłam. Rozłożyłam ręcznik i na nim usiadłam. Na nos założyłam okulary i położyłam się na ręczniku. Wyjęłam z torby iPhona i napisałam do Justina ,,Sieemka :* Co tam u Ciebie?? Niedawno dzwoniłeś a ja już tęsknie ♥ Klaudia''  Nie dostałam odpowiedzi. Rozumiałam go nie ma czasu na taką lale jak ja. Wyjęłam słuchawki z torby i podłączyłam je do telefonu. Puściłam sobie Union J - Carry You. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się bardzo  późno, bo było już ciemno. Wstałam z ręcznika otrzepałam się i poskładałam ręcznik i wsadziłam go do torby. Szłam w kierunku hotelu. Zadzwoniłam do Weroniki żeby za 10 minut otworzyła mi drzwi. Weszłam do recepcji, zobaczyłam grupe ludzi, ale jakoś mnie to teraz nie obchodziło. Wjechałam windą, wyszłam i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi drzwi, a ja odrazu poszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam piżamke. Wyszłam z pokoju i wskoczyłam pomiędzy nich.
-Noo gołąbeczki, jak sie miziało na plaży??-zapytałam chytrze
-Aaaa no fajnieee-odpowiedział Miki
-Właśnie widziałam.
-A ty gdzie byłaś???-zapytała Werka
-Na zakupach, a póżniej mi się usnęło na plaży. -powiedziałam i dostałam wiadmość.
Wstałam po telefon i wróciłam na miejsce. Przejechałam po ekranie była ona od Juju. ,,Siemkaaa♥, ja też tęsknie, nawet bardzo. Zrobiłem sobie wolne narazie i jestem na wakacjach, śpij dobrze kochana:* Paa'' Czytając to uśmiechnęłam się sama do siebie. Włożyłam telefon pod poduszke, i zasnęłam. Rano obudziłam się przytulona do Michała. Odkoczyłam od niego, wyszłam z łóżka i poszłam do łazienki. Ubrałam tooo i zeszłam na dół do restauracji na śniadanie. Weszłam do środka i znowu zobaczyłam tą grupke ludzi. Usiadłam w kącie i zamówiłam naleśniki. Jadłam przeglądając twittera. Zobaczyłam wpis JB ,,Ciekawe kiedy ją zobacze, tęsknie'' Pewnie mu chodzi o jego mame. Zjadłam odniosłam talerz i wyszłam z restauracji. Przy wejściu zobaczyłam Kenny'ego. Uśmiechnęłam się i wyszłam przed hotel. Usiadłam na schodku i wsadziłam sluchawki do uszu. Po chwili ktoś mnie poklepał to ramieniu, odwróciłam się to była Weronika.
-Gdzie ty tak szybko znikasz ostatnio-zapytała
-No głodna byłam poprostu-powiedziałam
-Wiedziałaś że Juju tu jest??-zapytała
-COOO??? GDZIE??-zapytałam
-Noo przy recepcji stoi-powiedziała
Wstałam szybko ze schodów i pobiegłam do hotelu
-Juuuustiiin-zawołałam widząc go
-Klaudiaaaa, nareszcie-powiedział podnosząc mnie i obkręcając dookoła swojej osi.
-Ale się stęskniłam, o boże a co ty tu robisz?-zapytałam
-Pisałem Ci że przyjechałem na wakacje.-powiedział
-Noo tak-powiedziałam
-Idziemy się przejść??-zapytał
-No jasne-odpowiedziałam
Wyszliśmy z hotelu,pożegnałam się z Weroniką. Poszliśmy na plaże. Usiedliśmy pod ogromną palmą i rozmawialiśmy.Po jakimś czasie Justin przysunął się do mnie i zaczął całować. Oderwaliśmy się od siebie i zobaczyliśmy blask fleszy...
-Ej ej chwili prywatnośći nie maaamy nawet-zapytał wściekły
-Justin uspokój się-powiedziałam i chwyciłam go za ręke.
Odeszliśmy kawałek dalej, jednak on nie puszczał mojej ręki.
-Justin czemu ciągle trzymasz moją ręke??-zapytałam
-No tak jakoś bo mi się podoba-powiedział puszczając
-Mi pasuje-ponownie ją chwyciłam, a on sie uśmiechnął
Szliśmy przez plaże trzymając się za ręke. Wkońcu zaczęło się robić ciemno, dlatego poszliśmy do hotelu. Wjechaliśmy windą na pietro gdzie miałam pokój. Już chciałam wejść do pokoju, ale Justin pociągnął mnie za ręke i zaczął biec w kierunku swojego pokoju. Przyłożył karte do zamka od drzwi i wciągnał mnie do środka. Rzucił mnie na łóżko.
-Justin, ja nie mogę przepraszam-powiedziałam i odwróciłam się w strone okna
-Rozumiem, spoko to ja przepraszam-powiedział i wstał z łóżka
-Nie zrozum mnie źle, ja poprostu nie jestem jeszcze na to gotowa-powiedziałam, wstałam z łóżka i podeszłam do niego
-Przecież poowiedziałem spoko-powiedział pociągając nosem.
-Ej ej dlaczego płaczesz-zapytałam
-Ja nie płacze przecież-powiedział ocierając łzy
-Justin przecież widze, powiedz co się dzieje
-Noo bo ja się w tobie zakochałem iii...-przerwał
-Iiiiii????
-Noo i myślałem że ty mnie też kochasz-dokończył
-Ja też coś do ciebie czuje, ale dla mnie to troche za wcześnie. Jeszcze niedawno byłeś moim idolem, nadal jestes i będziesz. Nigdy nie pomyślałabym że teraz będe tutaj z tobą. Musimy jeszcze poczekać-powiedziałam, a w oczach miałam łzy
-Klaudia, ale ja Cię kocham, nie rozumiesz ??? To uczucie jest silniejsze odemnie, ale dobra będe czekał tyle ile trzeba-powiedział
-Dziękuje-przytuliłam go
-Nie masz za co-wyszeptał
-To ja już może pójde do siebie, bo nie chce Ci przeszkadzać-powiedziałam i ruszyłam w kierunku drzwi
-Niee zaczekaj. Możesz tu spać mam jeszcze jednoo łóżko
-No okeej-powiedziałam-Ale ja nie mam piżamki
-Dam ci coś mojego-powiedział
-No spoko
Poszliśmy do jego garderoby, dał mi swoje bokserki i dużą bluzkę. Weszłam do łazienki i się umyłam. Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku czekająć aż Juju się umyje.
-Justiiin-pwoiedziałam jak wyszedł
-Coo??
-Ja widze że jesteś zły na mnie-powiedziałam i podeszłam do niego
-Nie jestem zły-powiedział
-Kłamiesz mi prosto w oczy-powiedziałam i odwróciłam się od niego i weszłam do łózka.
-Klaudia przepraszam ale to zabolało jak powiedziałaś że tego nie chcesz-powiedział klękając przed łóżkiem.
-Rozumiem- cmokłam go w usta.-Chodź-powiedziałam i zrobiłam miejsce koło siebie. On wszedł na łóżko, położył obok mnie. Zasneliśmy.