sobota, 27 kwietnia 2013

#11

-Klaudia boo ja cie chciałam przeprosić ii jeszcze jednoo ja chyba jestem w ciąży-powiedziała
-No nieźle powiem Kacperkowi-chciałam się rozłączyć
-Duśka nieee!!! To nie on jest ojcem-powiedziała
-Ymm?? Coooo???-zapytałam zaskoczona
-No tak to to nie Kacper jest prawdopodobnie ojcem-powiedziała smutna
-Jesteś dziwką??
-Klaudiaaa nie nie jestem...
-Mam wrażenie że jesteś bo sie puściłaś z pierwszym lepszym-wiesz co żal mi cie ale wiesz idz do lekarza to potem pogadamy Pa-powiedziałam i sie rozłączyłam
Rzuciłam telefon na łóżko i włączyłam na fula muzyke, i zaczęłam sprzątać, bo wszędzie miałam ciuchy. Po jakiejś godzinie skończyłam , i usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć, przed drzwiami stała Nikola
-Heej, wejdź zaraz pójdziemy na rolki tylko zajde po telefon.
-Klaudia to ty jesteś na tym zdjęciu?-zapytała pokazując mi zdjęcie z Justinem na M&G.
-Tak to ja a co??
-No bo ja zawsze chciałam spotkać go i wgl
-Jeszcze go spotkasz, obiecuje ci to-powiedziałam i poszłyśmy na rolki
Dziewczynka bardzo szybko się uczy, to dopiero drugi dzień nauki a ona już sama śmiga.
-Dziękuje że ją nauczyłaś jeździć-powiedziała p.Renata-Mam nadzieje że nie narobiła ci problemów ani nic.
-To żaden problem, bardzo się ciesze że mogłam ucztć taką słodką dziewczynkę która w dodatku jest belieberka trak jak ja noo nie??-zapytałam puszczając oczko małej
-Tak tak, a mamo wiesz co mi Klaudia obiecała-zapytała mamy
-Coo???
-Że spotkam Justina na żywo-powiedziała szczęśliwa
-Oj Nikolka, Nikolka-mama Nikoli przewróciła oczami
-Ale to prawda prosze pani
-No okej.
-Mamoooooooooooooo telefon!! -powiedział jakiś chłopak
-My już pójdziemy-powiedziała p.Renata
Pożegnaliśmy sie a ja jeszcze jeżdziłam pojechałam do skate parku. Spotkałam tam Kacpra.
-Siemnoo Kacper-powiedziałam mu do ucha
-O boże nasza sławna koleżnaka -powiedział i się uśmiechnął
-Przestań-walnełam go ręką w głowe.
-Dobra dobra, nie wiesz czy Weronika wróciła do Polski
-Wróciła-powiedziałam
-To narkaa-powiedział i uciekł.
Ja wróciłam do domu, usiadłam przed telewizorem i oglądałam
*Weronika*
Siedziałam w łazience i płakałam Ja nie moge być w ciązy-pomyślałam. Usłyzałam dzwonek do drzwi, zeszłam leniwie po schodach na dół. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam KAcpra
-Siemkaa-powiedział
-No hej hej-wymusiłam uśmiech
-Co ty taka dziwna?-zapytał
-Jaa dziwna wydaje ci się-powiedziałam
-No może i tak
Weszliśmy do środka, włączyłam telewizor, oglądaliśmy jakieś śmieszne filmy. Dłuuuugo oglądaliśmy i rozmawialiśmy. Wieczorem Kacper poszedł do domu a ja poszłam do siebie do pokoju spać.
*Klaudia*
Oglądałam jakieś pierdoły, ale Igor przyszedł i musiałam go puuścić. Dlatego pozbierałam swój zacny zad i poszłam do ogrodu popływać. Weszłam do basenu i razem ze mną mój kochany piesek który wygląda taak.
-Tooofiiik!!!!!! Hahahahahaha.
Po jakimś czasie wyszłam z basenu wysuszyłam się i wziełam Tofika na spacer, było już ciemno. Troche sie bałam. Ale na szczęście nic mi sie nie stało. Wróciłamm do domu, odpiełam smycz i powiesiłam ją na wieszak. Weszłam do łazienki umyłam się i poszłam spać. Rano obudził mnie mój pies bo lizał mnie po twarzy.
-Śmierdziiisz psią karmą-powiedziałam do niego
-Bo to pies-powiedział mój tata
-Wieem
-Duśka jedziemy na zakupy chcesz coś??
-Nie dzięki.
-To paa-powiedziął i wyszedł.
Leżałam do 12 w łóżku, nie chciało mi sie wstawać. Wkońcu wyszłam, otworzyłam drzwi do garderoby i wybrałam ten zestaw. I zeszłamna dół, nasypałam Tofikowi jedzenia do miski i sama zrobiłam sobie śniadanko. Jedząc oglądałam 4fun.tv. Akurat leciał teledysk Biebera do All Around The World. Zobaczyłam że w teledysku jest scena z koncertu w polsce... Napisałam do JB,, Siemka mam nadzieję że o mnie jeszcze nie zapomniałeś, i mam sprawee bo koło mnie mieszka taka mała istotka która jest twoją wielką fanką, no i chciała by cie spotkać. Ja wiem nie masz teraz czasu boo trasa i wgl. ale gdybyś po trasie mógł do mnie przyjechać, bo jej obiecałam że cie spotka:( sorki że zawracam ci głowe... Klaudia:*'' Wysłałam i odłożyłam telefon na stolik i poszła włożyć miske dozmywarki, wróciłam do salonu po telefon, wziełam smycz i poszłam z Tofikiem na spacerek. Weszliśmy do lasku, odpiełam mu smucz żeby sobie pobiegał, a ja usiadłam na ławce słuchając muzyki.
-Tofik,toofiik chodź do pani-wołałam psa, ale nie przychodził
Poszłam do poszukać, chodziłam po tym lesie jak głupia. Wkońcu go znalazłam siedział obok Sebastiana.
-Tofik chodź idziemy do domku-powiedziałam a on do mnie przyszedł
-Klaudia prosze Cię porozmawiajmy-powiedział Sebastian.
-Seba prosze Cię daj mi juz świety spokój, nie mam ochoty z tobą gadać, zdradziłeś mnie rozumiem wszystko rozumiem, ale daj mi juz spokój-powiedziałam i odeszłam. W oczach miałam łzy. Zaczął dzwonic mój telefon, wyjęłam go i odebrałam
*Rozmowa telefoniczna*
-Słucham?
-Hej tu Justin
-Ooo siemka, nie sądziłam że jeszcze o mnie pamiętasz, co u ciebie?
-No nudno bez cb mii, ale wytrzymuje,a u cb??
-No spoko-powiedziałam pociągając nosem
-Płaczesz?-zapytał
-Niee no co tyy-skłamałam
-Okej, a więc ja dzwonie w sprawie tej małej co o niej do mnie pisałaś
-No ale Justin ty masz trase i wgl. Nie musisz teraz, możesz przyjechać kiedyś jak będziesz miał czas.
-Ale ja mam czas, za ile będziesz w domu??
-Za ok 1 godzine a co-zapytałam
-Nic nic. -powiedział-Pa-rozłączył się a ja schowałam telefon do kieszeni i ruszyłam w kierunku mojego domu. Na schodach pod drzwiami siedział Justin
-Ooooo boże a koncert???-zapytałam podchodząc do niego.
-Przełożyłem na jutro-uśmiechnął się
-Czekaj wejdziemy doo środka tylko psu wody naleje.-poszłam do ogrodu, nalałam Tofikowi wody i wróciłam do mojego idola.
-Jaka właścicielka taki pies-powiedział i się zaśmiał
-No tak tak chodź tylko się bałaganu nie przestrasz-powiedziałam
-Spoko-weszliśmy na góre, przechodziliśmy koło pokoju Igora
-Siema młody
-Sie...-przerwał-maaa-dokończył- Klaudia to jest ten Bimber co całujesz jego poduszke zawsze wieczorem-zapytał
-Po pierwsze nie Bimber tylko Bieber a po drugie zamknij się-powiedziałam cała czerwona
-Dobra dobraaa.
Weszliśmy do mojego pokoju. Justin usiadł na łóżku a ja zbierałam ubrania z podłogi.
-Ładny masz pokój, tak tu dużo... mnie-powiedział i sie zaśmiał
-Jak się jest belieberką to się nią zostanie na zawsze. -powiedziałam siadając na krzesełku.
-Noo tak.-uśmiechnął się- To gdzie mieszka ta mała??-zapytał
-Chodź zaprowadze Cię-powiedziałam i zeszłam na dół a on razem ze mną.
Szliśmy kawałek, nie wiem skąd Justin wytrzasnął kwiatki, przecież przed chwilą ich nie miał ale nieważne. Doszliśmy pod dom Nikoli. Zadzwoniłam i kazałam Justinowi się schować za dom.
-Hej Nikola mam dla ciebie niespodzianke-powiedziałam i zagwizadałam
Zza rogu wyszedł Justin a ona prawie zawału dostała.
-Aaaaaaaaaaaaaaaa Justin Bieber ten Justin, o boże ale jak to on tutaj??-zapytała
-Ciii nie krzycz to tylko ja-powiedział
-Tylko tyy?-zapytała- Ty jesteś tu dla mniiee????
-Tak dla ciebie tu jestem-powiedział Justin.
Jaa żeby nikt nie widział wyszłam przed brame i szłam w kierunku mojego domu.
*Justin*
-Tak dla ciebie tu jestem-powiedziałem
-Ooooo jacie, ty znasz Klaudie??-zapytała
-Tak znam.
Odpowiedziałem jeszcze na jej kilka pytań i zobaczyłem że Klaudii nie ma. Podpisałem się na bluzce i pożegnałem. Idąc w kierunku domu Klaudii spotkałem jeszcze kilka moich fanek. Wkońcu dotarłem pod jej dom. Zadzwoniłem ale nikt nie otwierał drzwi. Wyjąłem telefon i zadzwoniłem do niej
-Haloo??
-Klaudia gdzie jesteś??
-W ogrodzie a co?
-Bo ja stoje pod twoją bramą
-To czekaj chwile-powiedziała i się rozłączyła
Po chwili zobaczyłem ją w stroju kąpielowym, podeszła do bramy i ją otworzyła a ja tylko oblizałem usta.
-Co ty robisz w takim stroju???-zapytałem ciekawy
-Noo miałam zamiar kąpać się w basenie, ale teraz to nie wypada bo ty nie masz kąpielówek-powiedziała smutna
-Ale dla mnie to żaden prolem, mogę kąpać się w bokserkach-powiedzziałem
-No to chodź-powiedziała
*Klaudia*
O boooże on w samych bokserkach przy mnie, aaaaaaaaaaaaaaaaaa-pomyślałam
-Tu możesz zostawić ubrania-powieddziałam pokazując na leżak
-Spoko-powiedział i zaczął się rozbierać, zdjął spodnie a ja jak głupia krzyknęłam ,,Jeryyyyyyyyyyyy '' a on się tylko uśmiechnął. Pływaliśmy w basenie dość długo bo było już bardzo ciemno.
-A ty dzisiaj wracasz do Wiednia??-zapytałam
-Niee, ide do hotelu jutro po mnie Kenny ma przyjechać
-Nie będziesz spał w hotelu, u nas jest jeden pokój wolny. Niby jest dla dziecka ale ja moge iść tam a ty będziesz w moim spał.-powiedziałam
-Noo gdyby to nie był problem to mógłbym zostać-powiedział a ja sie uśmiechnełam
-Nie ma problemu-powiedziałam wychodząc z basenu.
-Yhhh ale ty jesteś zgrabna-powiedział, a ja czułam jak sie rumienie.
-Dziękuje bardzo
Weszliśmy do domu i poszliśmy na góre...
-Justin ale ty nie masz zapasowych bokserek, a do mojego brata chyba się nie zmieścisz-powiedziałam
-Nie no spoko moge spać bez-poruszył brwiami
-Justin prooooszeeee.... Daj je powiesze je na grzejnik na chwile to wyschną szybko.-powiedziała  a on zaczął je zdejmować- Aleee nie tuuuu, idź do łazienki, a ja ci dam jakieś moje dresowe spodnie.-powiedziałam i otworzyłam drzwi do garderoby.. Wziełam jakieś większe dresy które kiedyś służyły mi do tańca ale po kontuzji już nie tańczyłam. Uchyliłam drzwi i wsadziłam tam ręke ze spodniami, nie patrząc.
-Dzięki-powiedział i po chwili wyszedł z łazienki
-Nie ma za co, ja się pójde umyć a ty się rozgość, czuj się jak u siebie.
Weszłam do łazienki i umyłam się, ubrałam piżamke i wyszłam.
-Tańczyłaś kiedyś??-zapytał patrząc na zdjęcie mojej grupy.
-Kiedyś-powiedziałam
-Czemu przestałaś??-zapytał
-Miałam poważną kontuzje kolana i nie mogłam chodzić, a teraz nie wiem czy się opłaca wracać.
-Zawsze można spróbować-powiedział
-No tak, ale boje się, nie wiem czego ale sie boje-powiedziałam kładąc się na łóżku
-Nie możesz się bać-powiedział i położył sie obok mnie.
Leżeliśmy patrząc w sufit, po chwili poczułam że on sie do mnie przysuwa, momentalnie w brzuchu obudziły się motyle . -Co ty robisz??-zapytałam
-Noo zimno mi samemu.-powiedział przysuwając się jeszcze bliżej- I mi sie strasznie podobasz-powiedział
-Boże to jakiś seen chyba niech mnie  ktos uszczypnie-Ałaaaa-powiedziałam jak mnie wszczypnął
-Przepraszam-powiedział
-Ja już pójde spać dobranoc-powiedziałam i wstałam
-Ej zaczekaj -podszedł do mnie i mnie cmoknął-Dobranoc
Wyszłam z pokoju i poszłam do gościnnego(dzięciecego). Pościeliłam sobie łóżko i sie położyłam dostałam sms'a od Justina ,,Smutno mi samemu w tym pokoju:*:( Dobranoc ''  odpisałam mu ,,Mi też dobranoc :**" Odłożyłam telefon i zasnełam.

3 komentarze: