*Justin*
Obudziłem sie rano i ciągle o niej myślałem, czy to możliwe że się zakochałem w swojej fance?? Nie wiem ale to dziwne uczucie... Ubrałem się wsiadłem do tourbusa i pojechałem do Wiednia na kolejne koncerty
*Klaudia*
Rano obudziłam się w tych samych ubraniach co byłam ubrana wczoraj. Wstałam z łóżka poszłam do łazienki i ubrałam to i wyszłam z domu. Szłam w strone sklepu. Po drodze złapała mnie Weronika
-Siemkaa jak ja cie nawno nie widziałam-powiedziała i mnie przytuliła
-Taa siema-powiedziałam oschle
-Co ty taka dziwna???
-No bo wiesz mogłaś się przynajmniej odezwać przez ten miesiać ale nieee bo po co ... Dobra wiesz nie chce mi się z tobą rozmawiać nara-powiedziałam i odeszłam. Weszłam do sklepu kupiłam loda tymbarka i dwie paczki żelków i usiadłam na murku patrząc na dzieci. Nagle zobaczyłam tourbusa Justina.
-Czyli już go nie spotkam nigdy więcej-powiedziałam sama do siebie
-Nigdy nie mów nigdy-odwróciła sie i zobaczyłam Biebera
-A ty co tu robisz???-zapytałam-Nie powinieneś byc tam-pokazałam palcem na busa
-Powinienem ale musiałem sie z tobą pożegnać, a byłem u cb w domu i twoja mama powiedziała że do sklepu poszłaś więc cie znalazłem.-powiedział usmiechając sie
-No taak.-wstałam i podeszłam do niego-Więc paa -powiedziałam i chciałam odejść
-Ejj a ty gdziee? Czekaaj-powiedział i pociągnął mnie za nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować. Za jego plecami zobaczyłam Sebastiana który na nas patrzy.
-Przepraszam ale nie powinniśmy-powiedziałam odrywając się od niego??
-Stało się coś??-zapytał
-Niee tylko tam stoi mój były-do oczu napłynęły mi łzy
-Rozumiem ale nie płacz przez takiego dupka-powiedział przytulając mnie
-Dziękuje, nigdy nie pomyślała bym nawet że będe stac koło mojego idola i go przytulać
-Noo tak, na mnie już czas. Przepraszam, ale mam nadzieje że będziemy ze sobą utrzymywać kontakt??-powiedział pytając
-No oczywiście-powiedziałam, pożegnaliśmy sie i on odszedł.
Usiadłam znowu na murku i patrzyłam na jego oddalającą się postać. Jestem mega szczęściarą-pomyślałam. Wstałam i ruszyłam w strone domu, nałożyłam na nos okulary i przechodząc koło Sebastiana usłyszałam głosy jego kolegów
-Staryy taką laske zdradzić to naprawde trzeba być debilem...
-Strzym ryj!!!-odburknął Seba
Odwróciłam się i powiedziałam
-Taak masz racje naprawde trzeba byc debilem żeby zdradzić jakąkolwiek dziewczyne!!!-powiedziałam i odeszłam.
Idąc w strone domu, widziałam jak dziewczyny mierzą mnie wzrokiem. Wkońcu nie wytrzymałam nałożyłam okulary na głowe i zapytałam.
-Coś wam we mnie nie pasuje? Jestem gdzies brudna?? Tak?? To mi to powiedzcie a nie mierzycie mnie wzrokiem jakbyście chciały mnie zabić...!!!
-Niee tylko ty jesteś tą dziewczyną z OLLG???-zapytała blondynka
-Taak-powiedziałam
-Oooo jak fajnie, i jaki on jest gdy jest się blisko niego??-zapytała
-Noo jest bardzo delikatny i wgl. Sorry dziewczyny ale ja już musze spadać. Paa-powiedziałam i odeszłam. Słuchałam piosenki. Weszłam do domu wyciągłam słuchawki z uszu i przywitałam się z mamusią.
-Siemka mama co tam?-zapytałam
-No cześć córcia. Ten twój Bieber tu był-powiedziała
-Wiem, wiem spotkałam go-powiedziałam wziełam jabłko i weszłam na góre.
Siedziałam sobie na moim dywaniku i rysowałam mojego kochanego idola. Ktoś mi kiedyś mówił że mam talent do rysowania ale jakoś nigdy w to nie mogłam uwierzyć. Po 2 godzinach skończyłam. Obrazek wyglądał tak. Była godzina 16, zeszłam na dół, wziełam rolki z szafki i wyszłam na dwór. Usiadłam na schodku i zakładałam rolki, zobaczyłam dziewczynkę która uczyła się jeździć. Podjechałam do niej.
-Hej mała uczysz się jeździć???-zapytałam
-No tak staram się ale nie bardzo mio wychodzi-powiedziała słodko
-Pomoge ci jak chcesz. Jak masz na imie??-zapytałam
-Nikola a ty?
-Klaudia, no to chodź naucze cię.
-Fajny masz kolczyk w pępku-powiedziała
-Dziękuje
Uczyłam tą małą słodką istote jeździć, ale po godzinie ona już musiała iść do domu.
-Chyba cie mamusia woła.-powiedziałam
-No tak, to ja już pójde. Będziesz tu jutro??-zapytała
-Tak, a jak by mnie nie było to zadzwoń do mnie do domu na bramke to wyjde do ciebie.
-Okej dziękuje-powiedziała i odeszła z mamą.
Ja jeździłam jeszcze jakąś godzine i też poszłam do domu bo mi zimno po brzuchu było. Zdjęłam rolki i weszłam do domu. Zostawiłam je przy drzwiach i poszłam do kuchni, nie było tam nikogo. Otworzyłam lodówke i zastanawiałam się co zjeść. Wkońcu wyjełam jakąś sałatke i usiadłam przy stole. Jadłam i wkońcu poczułam cebule.
-Fuuuuuuuu-powiedziałam i zaczełam je wyjmować- Jedna niedobra cebulka, druga niedobra cebulka, trzecia niedobra cebulka.
-Klaudiaa co ty robisz?-zapytał tatuś
-Nie widzisz cebule wyciągam-powiedziałam
-No okeej-powiedział i wyszedł
Zjadałam reszte sałatki, włożyłam talerz do zmywarki i poszłam na góre. Siedziałam na moim mięciutkim łóżeczku z laptopem na kolanach. Zobaczyłam tweeta Justina ,,W Polsce poznałem fajną dziewczyne, jeśli ktoś ją zna to niech da mi znać'' Dołączył do tego zdjęcie to z restauracji. Uśmiechnęłam się ale nie chcialam pisać że to ja bo byłam ciekawa czy ktoś sie podenie zacznie podszywać. Ja teź dodałam tweeta ,,Najlepsze dni, dziękuje :*''. Wyłączyłam laptopa i poszłam do łazienki, zmyłam makijaż i weszłam do wanny do której nalałam dużo wody. Siedziałam w wannie 30 min, wyszłam wytarłam się i ubrałam piżamke. Wyszłam z pokoju, wziełam telefon i napisałam do Agnieszki. ,,Agaa, ale jaja wiesz że zakolegowałam się z uwagaaa........JUSTINEM BIEBEREM???? Aaaaaaaaaaaaaaaaaa jak sie ciesze, zostałam OLLG na koncercie w Polsce. Żałuj że ze mną nie byłaś:*'' Napisałam i wysłałam do niej sms'a.Położyłam się na łóżku zamknęlam oczy i zasnęłam. Rano obudził mnie dzwoniący telefon nie patrzyłam kto dzwoni tylko odebrałam i przyłozyłam telefon do ucha.
-Sooryy ale dopiero wstałam, jeżeli to cos ważnego to zadzwonić prosze później, dziękuje dowidzenia.-powiedziałam i się rozłączyłam. Wyszłam z łóżka i poczłapałam do garderoby odsunęłam drzwi i wybrałam tioo. Weszłam do łazienki, pomalowałam się, ubrałam, włosy związałam w kucyk i wyszłam. Zeszłam na dół, wyjęłam z szafki miske i płatki, nasypałam do miski płatków i zalałam mlekiem. Zjadłam i poszłam na góre. Rodzice w pracy, a igor na treningu ciekawe co będe robić-pomyślałam. Po chwili zaczął dzwonić mój telefon popatrzyłam na wyświetlacz ,, Wera...'', niechetnie odebrałam.
*Rozmowa telefoniczna*
-Haloo?-powiedziałam
-Jak dobrze że odebrałaś-powiedziała chyba płacząc
-O co chodzi?-zapytałam
-Klaudia boo ja cie chciałam przeprosić ii jeszcze jednoo ja chyba.........................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz